Jak wspomina Ross Brawn, dyrektor ds. sportów motorowych w Liberty Media: „ wystarczy spojrzeć na sytuację, w jakiej znajduje się Force India, aby zrozumieć, jak ważne jest to. »
Kontrola kosztów pozostaje jednym z głównych obszarów pracy nowych właścicieli firmy. F1, w szczególności aby zapobiec sytuacji, w której niektóre „prywatne” zespoły niezależne od głównych producentów znalazły się w takiej samej sytuacji, która doprowadziła do przejęcia zespołu indo-brytyjskiego przez konsorcjum inwestorów na czele z Lawrence'em Przechadzka.
Menedżer podkreśla jednak, że znalezienie idealnego rozwiązania będzie nadal skomplikowane ze względu na siłę producentów, którzy muszą utrzymać określoną pozycję w hierarchii.
„Żeby było jasne, chcemy, aby duzi gracze zawsze byli wielkimi nazwiskami w sporcie, nie chcemy systemu ani sytuacji, w których nie ma wielkich celów, do których można by dążyć, mówi Ross Brawn. A w tej chwili takie cele są Ferrari, Mercedes et czerwony Byk.
Jednak różnica między tymi trzema zespołami a resztą stawki jest zbyt duża. W Formule 1 są dwa podziały i chcemy to zatrzymać, chcemy wprowadzić ograniczenia w ilości zasobów, z których można korzystać.
Dotyczy to zarówno perspektywy ekonomicznej, jak i technicznej. Obciążenia finansowe zespołów nie są trwałe w dłuższej perspektywie i podejmujemy kroki w celu ograniczenia wydatków zespołów. »
Liberty Media stara się zatem osiągnąć raczej zmniejszenie znaczących luk. Ross Brawn podaje nawet pewne liczby na poparcie swojej tezy. „ Limit nie będzie możliwy do osiągnięcia dla wszystkich drużyn, ale zmniejszy różnicę między zespołami, które osiągnęły ten limit, a tymi, które go nie osiągnęły.
W tej chwili myślę, że czołowy zespół wydaje dwa razy więcej niż zespół ze średniej półki i tyle zmniejszamy tę marżę do około 10 lub 20%Zespoły ze środka tabeli mają na co liczyć. Zawsze będzie aura wokół dużych zespołów, ale mniejszy zespół wykonujący świetną robotę będzie w stanie wykonać dobrą robotę. »
Pierwsze efekty od 2019 roku
Ross Brawn wskazuje również, że chce przetestować pewne środki z 2019 r., zanim kontrole kosztów zostaną włączone do przepisów w 2021 r., czyli roku, w którym pojawią się również nowe przepisy techniczne.
„Dobra wiadomość jest taka, że wraz z FIA i w porozumieniu z zespołami czynimy znaczne postępy w zakresie inicjatyw ekonomicznych, – określa były dyrektor techniczny Ferrari. Prace nad mechanizmem ograniczania kosztów postępują dobrze.
W tym momencie, staramy się wprowadzać to elastycznie, z testami „na sucho”. (aby zminimalizować potencjalne szkodliwe skutki) w 2019 i 2020 r., następnie w przepisach w 2021 r. Powiedziałbym, że poza kilkoma dyskusjami w ostatniej chwili wszystko jest na ukończeniu.
Mamy nadzieję, że kontrola kosztów sprawi, że w dłuższej perspektywie mniejsze zespoły staną się bardziej rentowne, ponieważ będą mogły lepiej pokazać sponsorom i inwestorom, że mają szansę na wejście na podium i, w odpowiednich okolicznościach, wygranie wyścigu.
A to jest bardzo ważne dla zespołu, który aspiruje do bycia wielkim. W tej chwili różnica jest zbyt duża. Zespół jest prawie niemożliwy do pokonania tej luki. »
Zwłaszcza, że kilka zespołów od dawna prowadzi kampanię na rzecz kontroli kosztów Williams Martini Racing, które w 2019 roku straci sponsora tytularnego, podobnie jak wkład rodziny Stroll.
komentarze
*Przestrzeń zarezerwowana dla zalogowanych użytkowników. Proszę vous connecter aby móc odpowiedzieć lub opublikować komentarz!
0 Uwagi)
Aby napisać komentarz
0 Zobacz komentarze)