Russell i Bottas: kula udawania

Brytyjczyk przygotowuje się do zastąpienia Fina w Mercedesie, który w 2022 roku wróci do formy wraz z Alfą Romeo. Ale ciii, nic nie mów! To sekret…

opublikowany 02/09/2021 à 17:47

Juliena BILLIOTTE

0 Zobacz komentarze)

Russell i Bottas: kula udawania

George Russell uśmiecha się, ale nadal musi trzymać język w kieszeni... © DPPI

Valtteri Bottas wie, dokąd pojedzie w przyszłym roku. George Russell wie, gdzie będzie jeździł w przyszłym roku. Lewis Hamilton wie, dokąd Valtteri Bottas i George Russell pojadą w przyszłym roku. Toto Wolff wie, kto będzie dla niego jeździł w przyszłym roku.

Fichtre, wszyscy wiedzą, kto gdzie będzie jeździł w przyszłym roku. Ale nikt nie chce tego powiedzieć. Spróbujmy więc utrzymać napięcie! Całkiem niezła równowaga, ponieważ tajemnica polityczna została ujawniona już od jakiegoś czasu.

A potem flet! Powiemy ci. Russell przygotowuje się do dołączenia Mercedes od sezonu 2022 Bottas zastąpi na stanowisku swojego rodaka Kimiego Räikkönena Alfa Romeo. Więc po co dalej udawać? Aby zrobić wszystko właściwie, po niemiecku, skoordynuj wszystkie ogłoszenia i w ten sposób ujawnij w całości upadek domina.

Zgodnie ze swoją niezależną naturą Kimi Räikkönen nie czekał z rozpoczęciem uroczystości ogłaszając przejście na emeryturę w wiadomości opublikowanej na Instagramie w środę wieczorem. Opublikowanie tej wiadomości za pośrednictwem oficjalnych kanałów komunikacji zajęło Alfa Romeo prawie dwie godziny. Podpisz to zdziwienie nie było udawane.

„Wiem, gdzie pojadę w przyszłym roku”.– oświadczył Russell w czwartek w Zandvoort (Holandia), uściślając, że został o tym poinformowany na krótko przed weekendem GP Belgii.

Bottas był jeszcze bardziej wymijający, próbując wmówić ludziom, że sprawa nie została wysłuchana. „Sprawy zmierzają w dobrym kierunku.”– po prostu wypalił na środku wydm graniczących z Morzem Północnym. „Przydałby się wieloletni kontrakt” – dodał. „Nigdy wcześniej nie doświadczyłem czegoś takiego w F1.”. Mający 32 lata dziewięciokrotny zwycięzca Grand Prix ma przed sobą jeszcze wiele dobrych sezonów.

Według naszego kolegi z Daily Mail, Jonathana McEvoya, zawsze dobrze poinformowanego: Hamilton wolałby zatrzymać u swojego boku solidnego i wiernego Bottasa. Żeby nie zaprzątać sobie zbytnio głowy wewnętrznie, jak to mogło mieć miejsce za czasów Nico Rosberga. Z Russellem prawdopodobnie nie będzie to już ten sam majonez, nawet jeśli brytyjski kandydat nigdy nie miał do czynienia z naprawdę wielkimi nazwiskami…

Siedmiokrotny mistrz świata najwyraźniej był bliski wygrania swojej sprawy tego lata, ale Wolff prawdopodobnie wie, że musi przygotować się na przyszłość i nie może pozwolić Russellowi marnować swojego talentu poza stawką jeszcze przez rok.

Jeśli denerwuje go myśl, że ma za pasem swojego młodego i ambitnego rodaka, Hamilton w ten czwartek nie dał tego po sobie poznać. Nawet się przywitał „ten niesamowity talent”, który właśnie świętował swoje pierwsze podium na Spa w znanych nam groteskowych okolicznościach.

Siedmiokrotny mistrz świata wyjaśnił jednak, że tak się nie stało " nic do udowodnienia " i przypomniał sobie, że w trakcie swojej znakomitej kariery współpracował już z kilkoma wspaniałymi klientami, zaczynając od Fernando Alonso podczas swojego debiutu w F1 o godz McLaren w 2007.

W oczekiwaniu na oficjalne komunikaty, które prawdopodobnie pojawią się w przyszłym tygodniu przed spotkaniem na Monzy, wszyscy zachowują się, jakby nic się nie wydarzyło. Ale nikt nie daje się oszukać!

Juliena BILLIOTTE

Zastępca redaktora naczelnego AUTOhebdo. Pióro zanurzone w żółci.

0 Zobacz komentarze)