Siedmiu protestujących w areszcie po wtargnięciu na tor Silverstone

Policja w Northamptonshire, gdzie znajduje się tor Silverstone, ogłosiła aresztowanie siedmiu protestujących, którzy weszli na tor podczas pierwszej rundy Grand Prix Wielkiej Brytanii.

opublikowany 04/07/2022 à 14:33

Doriana Grangiera

0 Zobacz komentarze)

Siedmiu protestujących w areszcie po wtargnięciu na tor Silverstone

Rozpoczęcie wyścigu na Silverstone zostało również zakłócone przez wejście na tor kilku demonstrantów © Xavi Bonilla / DPPI

W niedzielę na Silverstone o włos zażegnano katastrofę. Podczas pierwszego okrążenia, zatrzymani z wywieszoną czerwoną flagą w związku z kolizją na pierwszym zakręcie, po zakręcie 5 na tor wjechało kilka osób. Demonstranci ubrani w pomarańczowe koszulki przez kilka sekund siedzieli na prostej pomiędzy Areną a Brooklands. Następnie przybyli sędziowie, aby ewakuować ich z toru, mimo że samochody przejeżdżały tuż obok, na szczęście z niewielką prędkością.

Policja w Northamptonshire przekazała informację o zdarzeniu w niedzielny wieczór. Po niebezpiecznej akcji aresztowano siedem osób. Dowódca ds. bezpieczeństwa imprezy Tom Thompson powiedział: „Jestem naprawdę rozczarowany, że ta grupa ludzi zignorowała nasze ostrzeżenia przed dniem wyścigu i podjęła niezwykle niebezpieczną decyzję o wejściu na tor. » Policja faktycznie to ogłosiła że nie można wykluczyć próby wtargnięcia na tor przed Grand Prix.

 

„Zaproponowaliśmy im przeprowadzenie pokojowych działań na torze, ale woleli narażać życie kierowców, sędziów i wolontariuszy. To bardzo rozczarowujące, że ktoś podjął taką decyzję”., kontynuował główny inspektor Anglii, który mimo wszystko chciał zapewnić, że policja jest w stanie zapewnić bezpieczeństwo Grand Prix. „Na szczęście mieliśmy przygotowane plany na taką ewentualność, więc nasi funkcjonariusze szybko usunęli grupę i aresztowali ją. »

Hamilton wycofał się ze swoich komentarzy na temat protestujących

Na konferencji prasowej po wyścigu Lewis Hamilton, nieświadomy tego, co wydarzyło się w pierwszej turze, wywołał minioburzenie, wspierając akcję demonstrantów. „Uwielbiam to, że ludzie walczą o planetę i potrzebujemy więcej takich ludzi jak oni” ogłosił mistrza świata, nie znając faktów.

W obliczu początku kontrowersji Brytyjczyk szybko sprostował swoje komentarze na Instagramie. „Jak dzisiaj zobaczyliśmy, jest to bardzo niebezpieczny sport. Nie byłem świadomy protestów i choć zawsze będę wspierał tych, którzy opowiadają się za tym, co uważają za słuszne, należy to robić w sposób bezpieczny. Prosimy nie wchodzić na tory w ramach protestu, nie chcemy narażać Państwa na niebezpieczeństwo. »

CZYTAJ TAKŻE > Alonso spodziewał się kary dla Leclerca po wyścigu

Doriana Grangiera

Młody dziennikarz tęskniący za sportem motorowym z przeszłości. Wychowany na wyczynach Sébastiena Loeba i Fernando Alonso.

0 Zobacz komentarze)