Przede wszystkim zachowujemy wizerunek Sir Franka jako nieprzeniknionego człowieka, prowadzącego swój zespół na wózku inwalidzkim. Ten katastrofalny dzień 8 marca 1986 roku spowodował u niego porażenie czterokończynowe po wypadku drogowym na torze Paul-Ricard, gdzie właśnie wziął udział w ostatniej sesji testowej przed rozpoczęciem sezonu. Jego stan wydawał się tak rozpaczliwy, że lekarze z Marsylii poprosili jego żonę o pozwolenie na odłączenie maszyny utrzymującej go przy życiu. Znając siłę charakteru swojego mężczyzny, odmówiła i Frank został repatriowany do Londynu, gdzie kilka razy prawie wydał ostatnie tchnienie, zanim jego sytuacja się poprawiła. Po dwunastu tygodniach pobytu w szpitalu mógł wrócić do domu i w połowie lipca, ku wiwatom fanów, ponownie pojawił się publicznie podczas testów przed GP Wielkiej Brytanii. Czyniąc wiernego Patricka Head swoim partnerem w tworzeniu Williams Inżynierii i niestrudzenie zatrudniając młodych inżynierów u progu wielkich nazwisk, Frank Williams był w stanie zbudować dla swojego zespołu solidne fundamenty, na których mógł polegać, aby kontynuować swoją pracę.
À 44 ans, il allait devoir vivre la seconde partie de sa vie d’une manière bien différente. Pour cet un athlète confirmé, habitué à battre les pil
Ten artykuł jest przeznaczony wyłącznie dla subskrybentów.
Pozostało Ci 90% do odkrycia.
Już subskrybujesz?
Zaloguj się
- Nieograniczone przedmioty premium
- Magazyn cyfrowy od 20:XNUMX w każdy poniedziałek
- Wszystkie numery AUTOhebdo dostępne od 2012 roku
komentarze
*Przestrzeń zarezerwowana dla zalogowanych użytkowników. Proszę vous connecter aby móc odpowiedzieć lub opublikować komentarz!
0 Uwagi)
Aby napisać komentarz
0 Zobacz komentarze)