Jeśli po Grand Prix Azerbejdżanu do głów niektórych wkradły się wątpliwości, Lewis Hamilton nie pozwoli, aby rozprzestrzeniło się to długo, potwierdzając swoją obecność i udział w Grand Prix Kanady za kilka dni. Brytyjczyk skarżył się w Baku na marginesie wyścigu na intensywny ból pleców z powodu słynnego morświna, który Mercedes ma trudności z wydostaniem się.
„Wczoraj było ciężko, miałem problemy ze snem, ale dzisiaj obudziłem się z pozytywnym nastawieniem, – wyjaśnia w relacji opublikowanej na swoim koncie na Instagramie. Plecy są trochę obolałe i posiniaczone, ale to nic poważnego. »
CZYTAJ TAKŻE: 15 lat temu… pierwszy sukces Lewisa Hamiltona w F1
„Zajmowałem się akupunkturą i fizjoterapią [Angela Cullen, jej fizjoterapeutka] i jestem w drodze do mojego zespołu, aby współpracować z nimi nad poprawą sytuacji. Musimy kontynuować walkę. Nie ma lepszego czasu niż obecny, aby się zjednoczyć i zrobimy to. Będę tam w ten weekend, za nic bym tego nie przegapił. »
Po intensywnym weekendzie w Baku, który Lewis Hamilton zakończył na czwartym miejscu, the F1 wybiera się w tym tygodniu do Montrealu, na wielki powrót rundy kanadyjskiej do kalendarza po dwóch latach nieobecności. Kraina, którą Brytyjczyk dobrze zna, bo zaledwie piętnaście lat temu odniósł tam swój pierwszy sukces w kategorii premier.
komentarze
*Przestrzeń zarezerwowana dla zalogowanych użytkowników. Proszę vous connecter aby móc odpowiedzieć lub opublikować komentarz!
0 Uwagi)
Aby napisać komentarz
0 Zobacz komentarze)