Sutil nie boi się Valencii

Adrian Sutil nie może się doczekać Grand Prix Europy, uważając, że tor w Walencji jest zbyt łatwy. W międzyczasie kierowca Force India cieszy się wakacjami.

opublikowany 09/08/2009 à 18:22

Artykuł wstępny

0 Zobacz komentarze)

Sutil nie boi się Valencii

Adrian, jak sobie radzisz z tą długą przerwą pomiędzy dwoma Grand Prix?
To długi i trudny sezon. Ostatnie wyścigi były dla wszystkich męczące, ponieważ dużo podróżowaliśmy. Myślę więc, że to dobrze, że mamy tę przerwę letnią, jak wszyscy inni. Ważne jest, aby odświeżyć nasze pomysły, aby nadawały się do użytku w ostatnich wyścigach.

Jak zamierzasz spędzić najbliższe tygodnie?
Jadę z rodziną na Bali. Jestem zachwycona, bo to jedno z moich ulubionych miejsc wakacyjnych. Byłem tam wiele razy i znam to miejsce bardzo dobrze. Jest idealny do relaksu. Następnie wrócę przed Walencją, spędzając kilka dni w domu.

Czy czujesz się źle, nie mogąc przeprowadzić testów?
Jest trochę inaczej, ale nie za bardzo. Pomiędzy wyścigami jest półtora tygodnia, ale jest mnóstwo rzeczy do zrobienia. Trzeba iść na zakupy, ale także na inne wycieczki. W tym roku byłem bardzo zajęty, bardziej niż w zeszłym, więc tak naprawdę nie czuję różnicy. I nie uznaliśmy tego braku za wadę, ponieważ opracowane nowe części działały dobrze po zainstalowaniu.

Jak postrzegasz wyścig w Walencji?
Muszę przyznać, że ten tor nie należy do moich ulubionych. W zeszłym roku niecierpliwie czekałem na ten weekend, ponieważ lubię tory uliczne i mam dobre wspomnienia z Monako i Makau. To naprawdę tory uliczne, ale Walencja rozczarowuje, ponieważ tor jest szeroki i płaski i nie ma w nim prawdziwych zakrętów. Nie jest to bardzo trudne. Jazda jest łatwa, prosta, z pewnymi hamowaniami na zakrętach. Nie jest to duże wyzwanie, ale może być trudne ze względu na upał.

0 Zobacz komentarze)