Top 3 najgorętszych Grand Prix F1

Latem 2019 r. Francję dotknęła fala upałów. Wysokie temperatury nie powstrzymywały w przeszłości kierowców Formuły 1 od ścigania się w nieznośnym upale. Jedna rada: przed kontynuowaniem czytania wypij dobrą lemoniadę!

opublikowany 24/07/2019 à 16:00

Medhiego Casauranga

0 Zobacz komentarze)

Top 3 najgorętszych Grand Prix F1

2 powiązane. Grand Prix Argentyny 1955: 40 stopni

„Que calor” – musiało sobie powiedzieć siedmiu argentyńskich kierowców na swoim rodzinnym terenie 16 stycznia 1955 roku. Już pierwsza runda piątego sezonu F1 rozgrywa się w środku południowego lata na torze Autodromo w Buenos Aires. 

W tamtych czasach, gdy chodzenie na pełnych obrotach w koszuli było czymś normalnym, José Froilan Gonzalez zdobył pole position swoim Ferrari Typ 625 o mocy 250 koni mechanicznych. Różnorodność to słowo kluczowe na starcie, a w pierwszej czwórce znajduje się czterech różnych producentów: Ferrari, Lancia, Mercedes i Maserati. 

 

 

Impreza jest na tyle duża, że ​​Prezydent Republiki Juan Peron nakazuje organizatorom przyjęcie publiczności wzdłuż toru, w odległości szaleńczej jak na dzisiejsze standardy. 

Ogromna publiczność (według reporterów 200 000 osób) była zachwycona pierwszą rundą: Juan Manuel Fangio objął prowadzenie z trzeciej pozycji! Jednak walka trwa; jego Mercedes W196 został wkrótce wyprzedzony przez Alberto Ascari (Lancia). Wkrótce ponownie przyszła kolej na José Froilana Gonzaleza, aby odebrać swoją własność. Cóż za niezdecydowanie!

Dopiero po jednej trzeciej wysiłku o ostatecznym rankingu zadecyduje upał. Giuseppe Farina zmierza w stronę boksów, wyczerpany czterdziestoma stopniami. W tamtym czasie tolerowano zmianę samochodu przez kierowcę w połowie wyścigu. Nagle Umberto Maglioli zastąpił go za kierownicą Ferrari, a mistrz z 40 r. przyszedł czas na drinka. 

 

 

Następnie José Froilan Gonzalez robi to samo. Gdy się ochłodzi, Giuseppe Farina wraca swoim samochodem na tor! Ten ostatni zamieni się miejscami z Francuzem Maurice'em Trintignantem. Zabawa w muzyczne krzesełka wpływa na niemal cały padok. 

Już po godzinie Stirlingowi Mossowi (Mercedesowi) pomaga się wydostać z samochodu. Leżąc, zaczerpnął trochę świeżego powietrza od mechanika, który gorączkowo macha małą chusteczką! „Musiałem wziąć prysznic przed wyjściem”, wyjaśnił. 

Tylko dwóch kierowców bohatersko oparło się upałowi i jechało przez trzy godziny nie wysiadając z samochodu: zwycięzca Juan Manuel Fangio i piąty Roberto Mieres (Maserati). „Wydawało mi się, że jadę przez sięgającą do pasa zaspę śniegu, ale powiedziałem sobie, że muszę biec, bo śnieg mnie marzną. Zadziałało ", wyjaśnił zaskakująco świeży Juan Manuel Fangio. 


Andrea Beba Berruet i Juan Manuel uśmiechają się po GP Argentyny w 1955 r. © WRI2/J.-F. Galleron

Efekt końcowy jest szczególnie rechotliwy. Na przykład Maurice Trintignant zajął drugie i trzecie miejsce, mimo że wycofał się swoim samochodem startowym! Łącznie na podium stanęło pięciu kierowców.

Odwaga Juana Manuela Fangio nie pozostaje bez konsekwencji. Tenor mocno pali prawą nogę. Miało to kontakt z gorącym podwoziem ze względu na obecność układu wydechowego. Ból ustąpi po trzech miesiącach, ale chłopiec będzie żył wiecznie ze śladem oparzenia. 

2 powiązane. Grand Prix Dallas 1984: 40 stopni

40 stopni, uderza w karafkę, gdy wychodzisz kupić chleb. Ale wyobraź sobie, że zamiast tej koszulki musisz założyć gruby ognioodporny kombinezon, hełm i rękawiczki!

Delikatnie zmuszony do spędzenia dwóch godzin w ciasnej i niewygodnej przestrzeni, Twoim celem jest prowadzenie turbodoładowanej Formuły 1 z lat 80-tych, bez żadnych wspomagaczy, po miejskim torze składającym się z 23 zakrętów, pomiędzy betonowymi ścianami i po roztopionym asfalcie z kwalifikacyjne (66 stopni zanotowane przez Goodyear!). 

Tego pewnego wyobrażenia piekła na ziemi doświadczyło 27 kierowców Grand Prix Dallas w 1984 r. Tak wyglądało okrążenie na torze w Teksasie. I pomyśleć, że musieliśmy ukończyć 67…

 

 

Pod okiem ówczesnego prezydenta Stanów Zjednoczonych Jimmy'ego Cartera wyjazd został wyjątkowo przesunięty o trzy godziny (11:10). Nie pomaga to pracownikom toru, którzy do godziny 30:XNUMX muszą w pośpiechu przeprowadzać prace naprawcze na asfalcie. 

Zieloną flagą macha „JR”, gwiazda serialu „Dallas”. W tym piecu postoje są idealnym miejscem na ochłodzenie się. Tak więc Piercarlo Ghinzani (Osella) prosi swoich mechaników, aby nalali mu wiadro pełne zamarzniętej wody. 

 

 

Holender Huub Rothengatter, zmuszony do wycofania się z wyścigu na 16. okrążeniu, wbiegł na widownię i poprosił o kilka szklanek wody, aby według legendy „schłodzić intymne części ciała”… 

Do mety dobiegło jedynie ośmiu zawodników, 14 poddało się po wypadku ze ścianami. Zwycięzca, Keke Rosberg (Williams), wpadł na dobry pomysł założenia pod hełm bandany wypełnionej kostkami lodu. Obiekt, który być może pozwoliłby Nigelowi Mansellowi (Lotus) nie zemdleć kilka metrów od linii. Trzeba przyznać, że wpychanie pod spychacz samochodu ważącego 540 kg nie jest do końca zdrowe:

 

 

„Byłem zły, chciałem dojechać do końca” – wyjaśnił wąsaty mężczyzna, ofiara problemu ze skrzynią biegów. Potem wszystko pociemniało i obudziłem się w szpitalu, w łóżku pełnym lodu. » Albo jak nadać nowe znaczenie wyrażeniu „przeforsować wysiłek”. F1 nigdy więcej nie wróciła do Dallas. 

1. Grand Prix Bahrajnu 2005: 42,5 stopnia

Jeśli szukasz odrobiny ciepła o każdej porze roku, najlepszym rozwiązaniem będzie wyjazd na pustynię. To dobrze, w 1 roku F2004 zdecydowała się udać na mały archipelag w Zatoce Perskiej o suchym klimacie, Bahrajn. 

Przy trybunach wypełnionych głównie VIP-ami i bogaczami druga edycja pobiła wszelkie rekordy. Mimo stosunkowo wczesnej daty roku (3 kwietnia) termometr eksploduje! Godzina wyjazdu, 14:XNUMX, nie pomaga. 

 

 

Asfalt nagrzewa się do 56 stopni. Przed mechanikami staje nie lada wyzwanie, gdyż w tym roku obowiązuje zakaz jakiejkolwiek wymiany opon. Dlatego Michelin i Bridgestone muszą przetrwać ogromny przejazd wynoszący 57 okrążeń. 

„Było jeszcze goręcej niż w Malezji (niższa temperatura, ale wyższa wilgotność. Przyp. red.) – wyjaśni zwycięzca Fernando Alonso (Renault). To nawet najgorętszy wyścig, w jakim kiedykolwiek brałem udział. » Jego wielki rywal Michael Schumacher (Ferrari) zostało zdewastowane przez mechaników, kończąc bezprecedensową serię 58 kolejnych finiszerów (od lata 2001!). 

 

Medhiego Casauranga

Pasjonat historii sportów motorowych we wszystkich dyscyplinach, nauczyłem się czytać dzięki AUTOhebdo. Przynajmniej tak mówią wszyscy moi rodzice, kiedy widzą moje imię w środku!

0 Zobacz komentarze)

Aby przeczytać także

komentarze

*Przestrzeń zarezerwowana dla zalogowanych użytkowników. Proszę vous connecter aby móc odpowiedzieć lub opublikować komentarz!

0 Uwagi)

Aby napisać komentarz