Toro Rosso spodziewa się błędów

Podczas gdy Toro Rosso musiało opracować swój pierwszy jednomiejscowy bolid bez pomocy Red Bulla, zespół Faenzy przyznaje, że jego rozwój celowo jest „klasyczny”. I spodziewa się młodzieńczych błędów, które spowodują pewne modyfikacje przed rozpoczęciem sezonu.

opublikowany 01/02/2010 à 16:01

Artykuł wstępny

0 Zobacz komentarze)

Toro Rosso spodziewa się błędów

Toro Rosso zaprezentowany w poniedziałek rano w Walencji jako pierwszy STR5 jednomiejscowy w całości zaprojektowany w Faenzie w historii Toro Rosso, nie mogąc już korzystać z prac rozwojowych siostrzanego zespołu, czerwony Byk. Choć w poniedziałek STR5 wykonał swoje pierwsze okrążenia, Toro Rosso zdaje sobie sprawę, że w tym jednomiejscowym samochodzie nie wprowadzono żadnych spektakularnych zmian w porównaniu z modelem z 2009 roku.

« STR5 z pewnością reprezentuje bardziej ewolucję niż rewolucję », przyznaje w rozmowie z itv Ben Butler, projektant jednomiejscowego samochodu Faenza F1, " Za punkt wyjścia przyjęliśmy fantastyczny pakiet z 2009 roku i nie chcieliśmy robić zbyt wiele poza modyfikacjami i adaptacjami związanymi ze zmianami zasad. W rezultacie samochód z 2010 roku można uznać za konserwatywny. Podejście to było podyktowane zwłaszcza faktem, że regulacje dotarły z opóźnieniem. »

Ze swojej strony Giorgio Ascanelli, dyrektor techniczny zespołu, jest przekonany, że ten sezon zapowiada się pod najlepszymi patronatami. „ Przede wszystkim jesteśmy obdarzeni dobrym designem. Nie trzeba dodawać, że zeszłoroczny Red Bull był bardzo dobrym samochodem. To pomoże nam w tym roku. Należy również pamiętać, że samochód z 2009 roku miał gościć SREC, podczas gdy w tym roku wszystkie zespoły zgodziły się go nie używać, co ułatwiło nam zadanie. »

« Zastosowanie podwójnego dyfuzora spowodowało również przeprojektowanie skrzyni biegów, podobnie jak konieczność przewozu większej ilości paliwa w dłuższym samochodzie., kontynuuje Ascanelli. Oczywiście próbowaliśmy odzyskać część tej długości, pracując nad skrzynią biegów. »

« Oczekuję błędów, wszyscy oczekujemy błędów, przyznaje Ascanelli. To wyjaśnia, dlaczego jesteśmy tu tak wcześnie. Zadbałem o to, aby samochód znalazł się na asfalcie tak szybko, jak to możliwe, aby dać nam czas na znalezienie rozwiązań problemów, które napotkaliśmy. »

0 Zobacz komentarze)