Tost: Kwiat „chciał zrobić za dużo i za wszelką cenę dążył do sukcesu”

Główny zespół Toro Rosso tłumaczy wyprzedzenie Daniila Kwiata brakiem ostrożności na pierwszych metrach wyścigu, ale nie wątpi w jego przyszłość w F1.

opublikowany 12/12/2017 à 12:36

Bernard

0 Zobacz komentarze)

Tost: Kwiat „chciał zrobić za dużo i za wszelką cenę dążył do sukcesu”

S 2017, Toro Rosso Chciałem dostać się do pierwszej piątki najlepszych drużyn w lidze Formuła 1. Cel nie został osiągnięty, a na domiar złego doszło do pojedynku z Renault również zaginął podczas ostatniej rundy w Abu Zabi. 7. miejsce w klasyfikacji Producentów raczej nie zadowoli zatem Franza Tosta, głównego zespołu włoskiej drużyny.

Według szefa Toro Rosso spadek prędkości w drugiej połowie sezonu tłumaczy brak stabilności tożsamości kierowców. W ostatnich sześciu wydarzeniach w Austin (Teksas) tylko jeden punkt zdobył Daniił Kvyat, który zmienił startera. „Mieliśmy bardzo dobry początek sezonu, zajęliśmy 5. miejsce w klasyfikacji generalnej lub bardzo blisko” – zwierzył się oficjalnej stronie internetowej F1. Potem nie byliśmy tak konkurencyjni, jak oczekiwaliśmy, z różnych powodów, z których najważniejszym był odejście Carlosa Sainza Jr (po Japonii). To nam wcale nie pomogło. »

„Wśród innych zespołów zauważyliśmy, że aby odnieść zwycięstwo, konieczna jest pewna idea stabilności. To luksus, jakiego nigdy nie mieliśmy. Zmiana obu kierowców w ciągu roku jest trudna do zaakceptowania (Daniil Kwiat został zwolniony po wypadku w Singapurze)i miało znaczący wpływ na wyniki zespołu. Jednak przeniesienie Carlosa do Renault było częścią umowy z producentem silnika. Mieliśmy w pełni ważny kontrakt z Renault na rok 2018 i w ramach rekompensaty musieliśmy dać im Carlosa, jeśli opuściliśmy kontrakt. Widzisz, nie można mieć w życiu wszystkiego”, analizuje Franz Tost.

Jeśli chodzi o Daniila Kwiata, jego ostatnie kilka miesięcy obfitowało w wiele wydarzeń. Wracając do Toro Rosso wiosną 2016 roku, Rosjanin został wyrzucony z zespołu we wrześniu ubiegłego roku, po czym został odwołany na jednorazowy występ w Stanach Zjednoczonych. Pomimo zajęcia miejsca na punktach liderzy siostrzanego zespołu o czerwony Byk zdecydowany definitywnie się z nim rozstaćI. Jako dobry dyplomata Franz Tost pozostaje „przekonany o naturalnej szybkości Daniila”. „Czasami był szybszy niż Daniel Ricciardo podczas jego okresu w Red Bullu, ale jakoś nie pokazał swojego potencjału w tym roku. Brał udział w wielu incydentach, ale na swoją obronę muszę przyznać, że miał wiele problemów z niezawodnością. To nie pomogło mu zbudować pewności siebie. »

Słabym punktem Daniila Kwiata była jego skłonność do niszczenia swojej rasy, a nawet przeciwników, już od pierwszych zakrętów. „Kilka razy na początku wyścigu był zbyt agresywny. Pierwsze hamowanie było jego punktem ujemnym. Chciał zrobić zbyt wiele i za wszelką cenę zabiegał o sukces! Właściwie znajdował się pod presją, niepotrzebnym stresem, a to nigdy tak nie działa. »

Franz Tost sugeruje nawet przerwę, aby pomóc swojemu byłemu protegowanemu w ponownej mobilizacji. „Prawdopodobnie zobaczymy, jak Daniil wraca do swojego prawdziwego poziomu występów w innej formacji. Mam nadzieję, że dostanie kolejną szansę, ponieważ uważam, że zasługuje na to, aby być w F1. » Rosjanin mógłby wtedy pójść w ich ślady podobną trajektorię jak Brendon Hartley ; W młodości wylęgany przez Red Bulla Nowozelandczyk stracił wsparcie ze strony Red Bulla, zanim osiągnął dojrzałość w Mistrzostwach Świata w Długodystansowych Mistrzostwach Świata (WEC). „Brendon zawsze był szybki i wrócił do nas w wieku 28 lat. Coś podobnego mogłoby się wydarzyć w przypadku Daniila.”, podsumowuje Franz Tost.

0 Zobacz komentarze)

Aby przeczytać także

komentarze

*Przestrzeń zarezerwowana dla zalogowanych użytkowników. Proszę vous connecter aby móc odpowiedzieć lub opublikować komentarz!

0 Uwagi)

Aby napisać komentarz