Ostatniej nocy w Austin, Lewis Hamilton, przyszły zwycięzca i mistrz świata, miał najlepszy start w Grand Prix Stanów Zjednoczonych, obejmując prowadzenie w wyścigu kosztem muskularnego wyprzedzenia swojego kolegi z drużyny Nico Rosberga.
Atak uznany za zbyt agresywny przez Niemca po mecie, ale co nie spowodowało żadnych sankcji ze strony kierunku wyścigu. „Nie zostawił wystarczająco dużo miejsca i uderzył mnie. To było trochę za dużo, ponieważ byłem z przodu w środku zakrętu. » przyznał Rosberg. Toto Wolff, szef Mercedes-Benz Motorsport wypowiedział się na temat tego „incydentu”.
„Pierwszy zakręt był wyraźnie pełen napięcia i Nico wyraźnie nie był zadowolony. Kierowca nigdy nie jest naprawdę szczęśliwy, gdy jego rywal wygrywa. Przed nami jednak trzy wyścigi i niezwykle ważne jest, aby nie wyciągnąć z tego żadnych konsekwencji. Idziemy dalej, mamy kilka dni refleksji i odpoczynku, wtedy omówimy. »
Już w 2014 roku Toto Wolff musiał uporządkować sprawy między obydwoma kierowcami po incydencie w Spa w Belgii.
Skomentuj ten artykuł! 0