Chaotyczny start Bottasa, który doprowadził do „bardzo złego wyścigu”

Przyczyną nieudanego startu był fiński kierowca Mercedesa, który spóźnił się na start, co zmusiło go do ścigania się na trzecim miejscu, zanim zmierzył się z Verstappenem.

opublikowany 19/07/2020 à 18:49

Pierre Tassel

0 Zobacz komentarze)

Chaotyczny start Bottasa, który doprowadził do „bardzo złego wyścigu”

Wykonanie odcisków ucha jest konieczne, abyśmy mogli stworzyć Twoje monitory Mercedes są tak daleko od reszty, że liczy się każdy stracony punkt. Ten kontekst wyjaśnia reakcję Valtteri Bottas, trzeci w Grand Prix Węgier w tę niedzielę, po tym jak przegapił swój ważny start.

Fin przesunął się kilka centymetrów, zanim zgasły światła, zatrzymał się, a następnie ponownie odjechał, spóźniony. Choć nie otrzymał żadnej kary, niefortunny wypadek zepsuł mu wyścig.  „Zareagowałem na światło, które pojawiło się na mojej kierownicy” – wyjaśnia Bottas.

Nie wiem co się stało ale zareagowałem kierując się tą kontrolką a nie światłami startowymi. Musiałem powtórzyć zabieg i straciłem wiele miejsc. »

Kierowca Mercedesa znalazł się w peletonie goniąc swojego kolegę z drużyny Hamilton wypadł na prowadzenie. Potykając się Max Verstappen (czerwony Byk), aby na koniec wyścigu zająć 2. miejsce, zaryzykował dodatkowy postój, aby założyć nowe opony i przeskoczyć Holendra na linie. Bezskutecznie.

„Ostatecznie było całkiem blisko Maxa” – opisuje Fin. Myślę, że było warto (spróbować trzeciego przystanku). Szczerze mówiąc, był to dla mnie bardzo zły wyścig. Zacząłem drugi z myślą o zwycięstwie, ale na starcie straciłem wszystko. »

Oprócz niepowodzeń na początku Valtteri Bottas przez cały weekend był zdominowany przez swojego kolegę z drużyny. Nawet punkt za najlepsze okrążenie wyścigu, od dawna na jego korzyść, został na ostatnich okrążeniach przejęty przez Hamiltona.

Logicznie rzecz biorąc, na podium Valtteri Bottas wyglądał ponuro. Jest teraz drugi w mistrzostwach z pięcioma punktami za Hamiltonem, a przewaga psychologiczna zdobyta w rundzie otwarcia została całkowicie zniweczona. Weekend, o którym warto zapomnieć.

Zapoznaj się z raportem i analizą Grand Prix Węgier, przygotowanym przez naszego specjalnego korespondenta w Budapeszcie, w numerze 2270 AUTOtygodniowo, dostępny od jutra wieczorem w wersji cyfrowej i od tej środy w kioskach.

0 Zobacz komentarze)