Powrót do najważniejszej dyscypliny sportów motorowych i napędzania czterech zespołów, a więc ośmiu jednomiejscowych samochodów, nie jest rzeczą łatwą. Jednak dziesiąte miejsce zdobyte przez Rubensa Barrichello zmotywowało wszystkich i pozwoliło producentowi silnika nie wrócić z Bahrajnu z pustymi rękami.
„Po kilku miesiącach przygotowań do powrotu do Formuła 1 jako producentowi silników miło było wrócić do rywalizacji, powiedział Mark Gallagher, dyrektor zarządzający jednostki F1. Miło było zobaczyć nasze cztery drużyny w akcji. Z punktu widzenia wyników myślę, że możemy być zadowoleni z konkurencyjności CA2010 w Bahrajnie. Dwóch pilotów Williams dobiegł do mety, a Rubensowi udało się nawet zdobyć punkt za 10. miejsce, natomiast Lotus przejechał wiele kilometrów, doprowadzając swoje samochody do mety, sklasyfikowanej dodatkowo. Udało mi się także porozmawiać z kilkoma kierowcami, którzy przekazali nam bardzo zachęcające opinie na temat silnika.
Jednak w przeciwieństwie do zespołów Williamsa i Lotus, Virgin i HRT miały co najmniej trudny początek, co nie wydaje się niepokoić Gallaghera:
„Obydwa zespoły dużo pracowały i zrobiły dobre postępy. Jest wiele pozytywnych rzeczy, które można wyciągnąć z pierwszego wyścigu Virgin, zwłaszcza w kwalifikacjach. Jeśli chodzi o HTZ, sama ich obecność jest już wyczynem. Bruno Senna musiał się poddać z powodu nieszczelności chłodnicy. Jego silnik wrócił do nas. »
Jak na pierwsze Grand Prix wyniki są raczej pozytywne. Pozostaje to potwierdzić w przyszłym tygodniu w Australii, mając nadzieję, że Virgin i HRT udało się rozwiązać kilka drobnych początkowych problemów.
komentarze
*Przestrzeń zarezerwowana dla zalogowanych użytkowników. Proszę vous connecter aby móc odpowiedzieć lub opublikować komentarz!
0 Uwagi)
Aby napisać komentarz
0 Zobacz komentarze)