Marcus Ericsson (Sauber) to człowiek, który sprowadził to widowisko na Grand Prix Wielkiej Brytanii na Silverstone. Nie żeby fani się nudzili, ale zjazd Szweda z toru na 32. okrążeniu ożywiło zainteresowanie wydarzeniem w czołówce.
Po analizie okazuje się, że Marcus Ericsson stracił nad sobą kontrolę jednomiejscowy z powodu DRS-u. Na trasie brytyjskiejFIA po raz pierwszy od wprowadzenia fajerwerków w 2011 roku zdecydowała się na utworzenie strefy DRS pomimo obecności dwóch krzywych.
„Wjechałem w zakręt z włączonym DRS, byłem tylko pasażerem, rozpoznaje byłego kierowcę Caterhama F1. Miałem przycisk DRS za kierownicą i wjazd w ten zakręt jest dość wyboisty, Chyba ręka mi się poślizgnęła i jej nie nacisnąłem. »
Marcus Ericsson chciałby znaleźć rozwiązanie tego problemu… „Myślę, że na tego typu torze powinniśmy mieć większy przycisk. Trzeba też zdjąć nogę z gazu. Będziemy musieli przeanalizować, dlaczego DRS nie zamknął się pomimo tego, że zwolniłem. »
Po pierwsze, po wczorajszym wypadku czuję się dobrze. Dziękuję za wszystkie wiadomości. Bardzo rozczarowujące dla DNF po mocnym wyścigu do tego momentu. W planach było miejsce w pierwszej dziesiątce. Czekam z niecierpliwością na Hockenheim # ME9 #BritishGP # F12018 pic.twitter.com/dNqsS9Zde8
— Marcus Ericsson (@Ericsson_Marcus) 9 lipca 2018
W najbliższy poniedziałek Marcus Ericsson z trzema punktami zajmie 18. miejsce w ogólnej klasyfikacji kierowców.
Zapoznaj się z analizą GP Wielkiej Brytanii przeprowadzoną przez naszych specjalnych korespondentów w numerze 2173 AUTOtygodniowo, dostępny od poniedziałku wieczorem w wersji cyfrowej na wszystkich platformach, a od tej środy w kioskach.
komentarze
*Przestrzeń zarezerwowana dla zalogowanych użytkowników. Proszę vous connecter aby móc odpowiedzieć lub opublikować komentarz!
0 Uwagi)
Aby napisać komentarz
0 Zobacz komentarze)