Lata mijają i Max Verstappen (czerwony Byk) stara się jak może, podniecić Mercedes. Jednakże, a zdarza się to co sezon, Holenderowi zawsze brakuje choćby cienia wydajności, aby naprawdę przestraszyć markę Star w trakcie całej kampanii.
Czy rok 2020 odstąpi od tej zasady? Jest jeszcze za wcześnie, aby osądzać, ale jego Grand Prix Styrii podkreśliło przepaść dzielącą jego wierzchowca od Mercedesa z Lewis Hamilton et Valtteri Bottas.
Zaczynając od drugiego miejsca, lider austriackiej drużyny stopniowo tracił przewagę nad Lewisem Hamiltonem, zapewniając sobie jednocześnie miejsce, daleko przed swoim kolegą z drużyny Alexander Albon. Nie obyło się bez powrotu tyłu Valtteriego Bottasa na koniec trasy.
Fin zaatakował Maxa Verstappena. Mimo zaciekłej obrony mercedes przejechał mu pod nosem. Trzeci pod flagą w szachownicę, osoba zainteresowana mogła jedynie odnotować hierarchię.
„Próbowałem rozdzielić oba Mercedesy w rankingach, powiedział, ale byłem trochę za wolny. Atakowałem tak mocno, jak tylko mogłem. Kiedy Valtteri mnie zaatakował, próbowałem mu utrudnić życie, ale w następnej rundzie ponownie mnie wyprzedził.
Przynajmniej był to fajny moment, bo reszta wyścigu była nudna. Podium jest dobre, ale wciąż mamy wiele obszarów do pracy. »
Analizę wyścigu przeprowadzoną przez naszego specjalnego korespondenta znajdziesz w numerze 2269 AUTOtygodniowo, dostępny cyfrowo w poniedziałek wieczorem i w środę w kioskach.
komentarze
*Przestrzeń zarezerwowana dla zalogowanych użytkowników. Proszę vous connecter aby móc odpowiedzieć lub opublikować komentarz!
0 Uwagi)
Aby napisać komentarz
0 Zobacz komentarze)