I tak, są też dni bez Max Verstappen. Po dominacji w dwóch poprzednich weekendach (Bahrajn i Dżudda), trzykrotny mistrz świata miał lekkie trudności pierwszego dnia Grand Prix Australii. „Super Max” nie ustanowił najlepszego okrążenia na torze ani w pierwszym treningu, ani w drugim treningu.
Dzień jak żaden inny dla Holendra, który nie spodziewał się, że napotka aż tak wiele problemów. Podczas pierwszej sesji pilot czerwony Byk przyjechała, aby trochę zbyt gwałtownie ustawić samochód na krawężniku, w sekwencji zakrętów 11 i 12. Jej RB20 zostało uszkodzone, przez co straciła 20 minut jazdy.
Kolejny niezadowolony widz dzisiejszego popołudnia 😖
Max Verstappen również jeszcze się nie wyruszył – jego samochód jest naprawiany po uszkodzeniu podłogi w pierwszym treningu#AusGP pic.twitter.com/wcexRHbV3x
- Formuła 1 (@F1) 22 marca 2024 r.
„Niestety, jest to trochę skomplikowane ze względu na to, co wydarzyło się w pierwszym treningu. Pojechałem szeroko, uszkodziłem podłogę i podwozie. Rozwiązanie tego problemu zajęło trochę więcej czasu, więc zmarnowałem około 1 minut”, wyjaśnił Max Verstappen w strefie mieszanej.
Nie śnisz, mówimy tutaj o błędzie kierowcy Red Bulla. Jednak jego błąd nie miał większego wpływu poza tymi 20 minutami straconego czasu jazdy. „Pracowaliśmy jako zespół, więc i tak mniej więcej ukończyłem program. W długiej sztafecie chciałbym może przejechać jeszcze kilka okrążeń, ale z 20 minutami straty tak to wygląda…”, kontynuuje trzykrotny mistrz świata.
Spojrzenie wstecz?
Czytając pierwsze eseje, Ferrari Wygląda na to, że w ten weekend będę w dużo lepszej formie, przy najlepszej pogodzie Charles Leclerc podczas EL2. Max Verstappen obserwuje czasy Włochów, ale jest całkiem spokojny co do swoich szans na wygranie niedzielnego wyścigu: „Uważam, że Ferrari jest szybkie, ale z naszej strony uważam, że jest też kilka szczegółów, które możemy dopracować, nie ma w tym nic szalonego ani niepokojącego”.
Jeśli wygra Grand Prix Australii, Verstappen wyrówna swój rekord liczby zwycięstw z rzędu (10). Lew nie skończył ryczeć...
CZYTAJ TAKŻE > Leclerc widzi swoją „największą szansę” na sukces w meczu z Red Bullem w Melbourne
Kontynuuj czytanie na te tematy:
komentarze
*Przestrzeń zarezerwowana dla zalogowanych użytkowników. Proszę vous connecter aby móc odpowiedzieć lub opublikować komentarz!
0 Uwagi)
Aby napisać komentarz
0 Zobacz komentarze)