Po ponad półtorej godzinie wnikliwej analizy przeprowadzonej przez Międzynarodową Federację Samochodową (FIA) zapadł werdykt: Max Verstappen (czerwony Byk) utrzymuje zwycięstwo w Grand Prix Austrii 2019. Holender nie został ukarany za muskularne wyprzedzenie Charlesa Leclerca (Ferrari) w finale imprezy w najbliższą niedzielę, 30 czerwca.
W oficjalnym komunikacie prasowym wskazano powód tej decyzji. „Samochód nr 33 (Max Verstappen) chciał wyprzedzić samochód nr 16 (Charles Leclerc) na okrążeniu 69, później hamując w zakręcie 3. Samochód z numerem 33 znajdował się obok samochodu z numerem 16 wjeżdżającego w zakręt i (kierowca) miał pełną kontrolę nad samochodem, gdy próbowano wyprzedzić wnętrze samochodu nr 16.
Jednakże samochody z numerem 33 i samochód z numerem 16 chciały pokonywać zakręt obok siebie, ale nie było wystarczająco dużo miejsca dla obu samochodów. Tuż po przejechaniu liny, przy wyjściu z zakrętu, doszło do kontaktu obu samochodów. W świetle okoliczności nie uznaliśmy, że którykolwiek z kierowców był winny tego zdarzenia. Uważamy to za incydent wyścigowy. »
Przypominamy, że byłym kierowcą powołanym do jury komisarzy w Austrii był nikt inny jak rekordzista zwycięstw w 24 godziny Le Mans (Sarthe), Toma Kristensena.
W numerze 2223 AUTOhebdo, w sprzedaży w poniedziałkowy wieczór w wersji cyfrowej i w środę w kioskach, znajdziesz analizę GP Austrii przeprowadzoną przez naszych specjalnych korespondentów.
komentarze
*Przestrzeń zarezerwowana dla zalogowanych użytkowników. Proszę vous connecter aby móc odpowiedzieć lub opublikować komentarz!
0 Uwagi)
Aby napisać komentarz
0 Zobacz komentarze)