Need for Speed w prawdziwym życiu. Lewis Hamilton wykorzystał swoją obecność w Japonii na Grand Prix w Suzuce, aby zafundować sobie… sportową wycieczkę ulicami Tokio. Podobnie jak Brian O'Conner i Don Toretto z sagi Szybcy i wściekli, siedmiokrotny brytyjski mistrz świata wybrał się na małą nocną przejażdżkę Nissanem Skyline R34. R34, symbol japońskiego sportowego charakteru i jedna z królowych driftu, to jeden z ulubionych samochodów entuzjastów motoryzacji i tuningu fali JDM (Japaense Domestic Market).
W filmie opublikowanym na Instagramie Lewis Hamilton dryfuje tym wysublimowanym, doładowanym R34. „Lubię jeździć tylko po torze, ale robię wyjątki” dodał w opisie. Brytyjczyk spowodował dymienie opon… a nawet skrzyni biegów, wykonując serię driftów i pączków. Wygląda na to, że wszystkie ujęcia zostały nagrane w prywatnej przestrzeni i zamkniętej dla ruchu. Pełna adrenaliny przejażdżka dla pilota Mercedes w przeddzień Grand Prix Japonii, gdzie zajął 5. miejsce na torze Suzuka.
Zobacz ten post na Instagramie
CZYTAJ TAKŻE > Jacques Villeneuve ostrzega: „W przyszłym roku wiele oczekuję od Lewisa Hamiltona”
komentarze
*Przestrzeń zarezerwowana dla zalogowanych użytkowników. Proszę vous connecter aby móc odpowiedzieć lub opublikować komentarz!
1 Uwagi)
Aby napisać komentarz
YVES CHAMPOD
25 o 11:2022
Niezbyt ekologiczne, na Boga Ekologii! ? !