Wielu zgadza się, że silnik Mercedes nie stanowi już standardowej wartości w F1 W tym roku. Wiń za to ciężką pracę Stabilny Ferrari na powrót do poziomu bloku gwiazdy marki i pracy, która wydaje się przynosić owoce, o czym świadczą występy jednomiejscowych samochodów Scuderia, ale także Haas i Saubera.
Mimo wszystko Mercedes nie ustaje w wysiłkach i po wprowadzeniu nowej specyfikacji we Francji (początkowo z opóźnieniem) nadszedł już czas, aby pomyśleć o przyszłej specyfikacji 3 niemieckiego turbo/hybrydowego V6.
„Od 2012 roku nie byliśmy na pozycji pretendenta i ostatecznie zabrakło nam punktów odniesienia, podkreśla Toto Wolff, szef Mercedes-AMG F1. Teraz je widzimy i pragniemy do nich dotrzeć.
Jesteśmy w interesującej fazie rozwoju specyfikacji. 3 i staramy się zobaczyć, jaką moc moglibyśmy wnieść do Spa i Monzy. Następnie podejmiemy decyzję, czy powinniśmy opóźnić jego wprowadzenie. »
Według Toto Wolffa, oprócz oczekiwanego wzrostu wydajności, przede wszystkim kwestia niezawodności silnika odgrywa dziś w sposób pierwotny kluczową rolę.
„Ze względu na dojrzałość przepisów bardzo trudno jest obecnie wycisnąć więcej z układu napędowego bez wpływu na niezawodność. Wszystkie eksperymenty, które mogą prowadzić do poprawy osiągów, należy analizować pod kątem niezawodności, ponieważ ostatecznie to wycofania się z zawodów robią różnicę na koniec mistrzostw, znacznie większą niż stwierdzono w ostatniej dziesiątej.
Ferrari zdołało wydobyć więcej mocy ze swojego silnika podczas ostatnich Grand Prix. Od nas zależy, czy będziemy ciężko pracować, aby znaleźć to, czego nam brakuje. »
komentarze
*Przestrzeń zarezerwowana dla zalogowanych użytkowników. Proszę vous connecter aby móc odpowiedzieć lub opublikować komentarz!
0 Uwagi)
Aby napisać komentarz
0 Zobacz komentarze)