Zespół Renault F1

powiązane badania

Kierowcy swojego pokolenia

Listy utworów

Zespół Renault F1

1. Zespół Renault F1 w skrócie

Renault to francuski producent samochodów założony przez trzech braci Renault w 1898 r. i zaangażowany w Formułę 1 od 1977 r. Zapoczątkowanie turbodoładowanych silników V8, francuski zespół odniósł przekonujący sukces w latach 80. XX wieku, nie udało mu się jednak zdobyć najmniejszego tytułu mistrza świata . Po powrocie na początku XXI wieku marka diamentów zdobyła dwa mistrzostwa z rzędu, w latach 2000 i 2005, z Fernando Alonso na czele i Flavio Briatore na czele. O ile w międzyczasie francuski producent zdobył wszechstronne doświadczenie jako producent silników, jego kolejnemu powrotowi do F2006 w 1 roku nie towarzyszyły ambicje grupy. Francuska drużyna gra na zwłokę w środku stawki, a nawet zwróciła się w jej stronę Alpine, w 2021 roku, jego młodsza siostra ze wspaniałą przeszłością w sportach motorowych, która będzie latać we francuskich barwach wysoko na starcie Formuły 1.

Renault R26 na wystawie podczas Wyścigu Mistrzów / © CLAUDE SAULNIER / DPPI

2. W skrócie historia Renault F1 Team

Jeśli Renault jest obecne w F1 od prawie czterdziestu pięciu lat, jego początki w sportach motorowych rozpoczęły się dużo wcześniej. Od początku XX wieku bracia Renault brali udział w wyścigach zaprzęgów na terenie całej Francji. Francuska marka była nawet obecna na pierwszym Grand Prix w historii sportów motorowych, ACF (Automobile Club de France), w 1907 roku z Ferencem Sziszem za kierownicą. Wyścig, który ukończył na drugiej pozycji. W następnym roku, po porzuceniu francuskiego jednomiejscowego samochodu podczas tego samego Grand Prix, bracia Renault postanowili wycofać się z wyścigów samochodowych.

Siedemdziesiąt lat później, z sukcesemAlpine i Gordini w rajdach i wyścigach długodystansowych, Renault opracowuje jednomiejscowy samochód z myślą o dotarciu do pola startowego prestiżowych mistrzostw Formuły 1, najważniejszej kategorii sportów motorowych. Menedżerowie francuskiej grupy dobrze to zrozumieli, to nowe pole działania jest doskonałą okazją do promowania know-how francuskiej marki i podboju nowych rynków międzynarodowych. Następnie Renault wkroczyło na głęboką wodę F1, przy wsparciu Elfa, swojego partnera, który chciał zaistnieć w sektorze paliwowym, oraz Michelin, który miał nadzieję narzucić w tej dyscyplinie swoje opony radialne.

Jean-Pierre Jabouille i słynny żółty czajniczek Renault, który wywołał śmiech Anglików / © DPPI

Jeśli Renault wystartuje w F1 tylko z jednym jednomiejscowym samochodem, początkowo będzie się wyróżniać rewolucyjnym silnikiem turbo o pojemności skokowej wynoszącej zaledwie 1500 m3000 w porównaniu do XNUMX mXNUMX, którymi może pochwalić się konkurencja. Nieuchronnie pierwsze Grand Prix francuskiego zespołu spowoduje pewne problemy z niezawodnością, wywołując kpiny ze strony konkurentów i dzięki czemu zyskał przydomek Żółty dzbanek do herbaty (żółty czajniczek) za tendencję do kończenia wyścigów z zadymionym samochodem. W latach 1977 i 1978 Jean-Pierre Jabouille był jedynym przedstawicielem francuskiej drużyny na starcie i dopiero w swoim drugim sezonie, pierwszym w pełnym wymiarze godzin, zdobył pierwsze punkty w tej dyscyplinie.

Po półtora roku przygotowań Renault wystawiło w sezonie 1979 drugi jednomiejscowy samochód z René Arnoux na pokładzie. Ale to bardziej doświadczony z dwóch kierowców napisze pierwsze piękne karty w historii Renault w F1, zdobywając pole position podczas Grand Prix Republiki Południowej Afryki, a przede wszystkim zwycięstwo na francuskiej ziemi na torze w Dijon -Prenois 1 lipca 1979 r., podczas gdy Arnoux stanął na podium kosztem pamiętnej bitwy na torze z drugim Gillesem Villeneuve'em. Dowcipy podczas debiutu Renault w F1 są już tylko odległym wspomnieniem, do tego stopnia, że ​​cały padok z biegiem sezonów przyjmie silniki z turbodoładowaniem, w które wyposażone są jednomiejscowe samochody Renault. W latach 1979–1986 francuski zespół odniósł dziewiętnaście innych zwycięstw, definitywnie ugruntowując swoją pozycję w krajobrazie Formuły 1, obok innych renomowanych zespołów.

Jean-Pierre Jabouille w otoczeniu René Arnoux i Gillesa Villeneuve’a na podium GP Francji w 1979 r. © DPPI

W 1980 roku Jean-Pierre Jabouille wydawał się mieć trudności z powtórzeniem dobrych występów z ostatnich sezonów, często wyprzedzany przez swojego kolegę z drużyny. Poza sezonem zastąpił go przyszły czterokrotny mistrz świata Alain Prost. Dzięki trzem zwycięstwom w swoim pierwszym roku w zespole pozwolił Renault wspiąć się na trzecie miejsce w mistrzostwach konstruktorów. Jego najlepszy wynik w dotychczasowej karierze. Jeśli jednak francuska drużyna powtórzy swoje dobre wyniki w następnym sezonie i będzie miała na swoim koncie cztery nowe zwycięstwa (dwa dla Prosta, dwa dla Arnoux), francuskiej załodze zdaje się towarzyszyć odrobina goryczy. Oba tytuły mistrza świata były wprawdzie w zasięgu ręki, ale problemy z niezawodnością i błędy w prowadzeniu pokrzyżowały szanse Renault na triumf.

Pod koniec sezonu 82 Arnoux opuścił francuski zespół na rzecz Ferrari, będącego wówczas w konflikcie z Prostem. Jeśli zastąpi go młody Amerykanin Eddie Cheever, nadzieje na zwycięstwo spoczywają teraz na francuskim kierowcy. Pomimo przekonującego początku sezonu, w którym odniósł cztery zwycięstwa, powrót Nelsona Piqueta pozbawi go pierwszego tytułu mistrza świata. Podobnie jak jego kierowca, Renault będzie musiało zadowolić się drugim miejscem w klasyfikacji konstruktorów, za Ferrari. Problemy pod koniec sezonu spowodowały powrót wewnętrznych napięć, a Prost z kolei opuścił francuski statek wraz z końcem mistrzostw.

Alain Prost zasłynął w Renault / © DPPI

Jeśli Patrick Tambay przejmie pałeczkę od swojego rodaka, w ciągu najbliższych dwóch sezonów Renault spadnie na piąte i siódme miejsce w mistrzostwach, nie odnosząc przy tym najmniejszego zwycięstwa. Georges Besse, ówczesny dyrektor generalny marki diamentów, postanowił zatamować krwawienie i zamknął drzwi zespołu F1. Chociaż Renault przez kilka lat nadal pełniło swoją rolę producenta silników dla Lotusa, Ligiera i Tyrella, w latach 1987 i 1988 całkowicie wycofało się z mistrzostw.

Powrót producenta nastąpił w sezonie 1989, gdzie ponownie związał się jako producent silników z Williamsem (od 1989 do 1997), Ligierem (od 1992 do 1994) i wreszcie Benettonem (1995 do 1997). Podobnie jak Honda, Renault pracuje nad silnikiem V10, podczas gdy konkurencja ogranicza się do tradycyjnych silników V6 i V8. Gdyby francuska marka odniosła dwa zwycięstwa w swoim pierwszym sezonie, zyskałaby pozycję najlepszego producenta silników na rynku w latach 90., zdobywając wraz z Williamsem 11 tytułów mistrza świata w ciągu sześciu sezonów od 1992 do 1997 r. potem Benettona. Chociaż oba zespoły rywalizowały w tym okresie, były wyposażone w te same silniki. Pod koniec sezonu 1997 Renault ponownie wycofało się z Formuły 1. Nigdy na długo.

Na początku nowego tysiąclecia Renault kupiło napędzany kilka lat wcześniej zespół Benetton za 120 milionów euro. Chcąc nie zaczynać od zera, Renault zachowuje trzon zespołu Benetton, a Flavio Briatore pełni funkcję dyrektora zespołu. Nawet nazwa zespołu zachowała przez kilka sezonów oba podmioty, Benetton-Renault. Francuski producent opracował na kolejny rok, 2001, nowy silnik V10, zupełnie nowy w Formule 1. Ze strony kierowców Jenson Button i Giancarlo Fisichella występowali jako partnerzy, ale samochodowi brakowało konkurencyjności. Dzięki dużej pracy rozwojowej francuski zespół na koniec sezonu nadal będzie stanął na podium w Belgii. W mistrzostwach Renault zajmuje siódme miejsce.

W 2002 roku francuski zespół powrócił do swojej pierwotnej nazwy, Renault F1 Team. Jarno Trulli zastępuje swojego rodaka Fisichellę na drugim miejscu, obok Jensona Buttona. Tym razem jednak samochodowi, pomimo zachęcających wyników, brakuje niezawodności. Jeśli Buttonowi uda się choć przez chwilę powalczyć z McLarenami, francuski zespół nie zdobędzie kolejnego podium. Będzie usatysfakcjonowana czwartym miejscem wśród producentów, co jest dobrym postępem.

Fernando Alonso (Renault) na GP Francji 2003 © GILLES LEVENT / DPPI

W następnym sezonie odejście Jensona Buttona do BAR doprowadziło do zatrudnienia kierowcy rezerwowego zespołu, niejakiego… Fernando Alonso. Franck Montagny zastąpi Hiszpana w roli kierowcy testowego. Choć Briatore przekonał swoich menedżerów, aby porzucili pomysł silnika V10 ze zbyt szerokim kątem i powrócili do bardziej tradycyjnej jednostki napędowej, wyniki na torze potwierdziły jego decyzję. Alonso zdobywa pole position w GP Malezji, drugim spotkaniu w sezonie. Zwycięstwo o włos mu umknęło, ale Hiszpan zemścił się kilka Grand Prix później, na Węgrzech, gdzie wywalczył pole position, a potem zwycięstwo pod szachownicą. Pierwszy sukces Renault od prawie dwudziestu lat w Formule 1! Jeśli zespół po raz kolejny zakończy sezon na czwartym miejscu, w końcu znalazł klucze, które poprowadzą go na drogę do późniejszego sukcesu.

Jeśli celem na sezon 2004 jest uzyskanie lepszego wyniku niż poprzedni, Fernando Alonso to zrozumiał i szybko twardo stąpa po ziemi, zdobywając pierwsze podium w pierwszej rundzie w Australii. Później popełnił kilka błędów w kwalifikacjach, a następnie Jarno Trulli przejął obowiązki. Włoch w kolejnych rundach zdobywał więcej punktów od swojego kolegi z drużyny, aż do momentu, w którym zanotował swój pierwszy sukces w F1 podczas Grand Prix Monako w Księstwie. Koniec sezonu zakończy się jednak kłopotami Jarno Trulli, który wyprzedził swojego szefa po błędzie w ostatnim zakręcie GP Francji. Włoch przez całe mistrzostwa tracił równowagę, Briatore zdecydował się wtedy rozstać z nim jeszcze przed końcem sezonu. Wybrany został Jacques Villeneuve z BAR-Honda, ale nie zdobył ani jednego punktu. Pomimo tych powtarzających się niepowodzeń Renault wspięło się o jedno miejsce w klasyfikacji konstruktorów i znalazło się na trzecim miejscu.

Giancarlo Fisichella wraca do zespołu, który opuścił kilka sezonów wcześniej, wciąż u boku Fernando Alonso. Jeśli R25 opracowany w Viry-Châtillon zaoferuje nową tożsamość aerodynamiczną, z węższymi osłonami bocznymi i nowym zawieszeniem, Renault odniesie korzyści z przepisów nakładających na zespoły obowiązek startowania we wszystkich wyścigach na tych samych oponach. Nowy środek, który poważnie utrudni Ferrari, mimo że od pięciu sezonów jest na dachu świata z Michaelem Schumacherem. Początek sezonu Renault jest idylliczny, z pole position i zwycięstwem Fisichelli w Melbourne. Fernando Alonso przejął stery w kolejnych Grand Prix i odniósł z kolei trzy zwycięstwa z rzędu. Kolejne dwa Grand Prix wpadły w ręce Kimiego Räikkönena, który wydaje się być głównym przeciwnikiem Hiszpana w tym sezonie. Jeśli rzeczywiście kierowca Renault wykorzystał problemy mechaniczne McLarena i odniósł trzy dodatkowe zwycięstwa podczas Grand Prix Europy, Francji i Niemiec, to rzeczywiście brytyjscy jednomiejscowi kierowcy będą mieli fantastyczną drugą połowę sezonu.

Fernando Alonso w drodze po swój pierwszy tytuł w 2005 roku w Renault © GILLES LEVENT / DPPI

Jednak Hiszpan siedzi wygodnie na swoim fotelu lidera i utrzymuje przewagę aż do Grand Prix Brazylii, gdzie po raz pierwszy w swojej karierze zostanie mistrzem świata, w taki sam sposób jak Renault, które zaznało tylko zwycięstwo póki co jako producent silników. W wieku 24 lat Fernando Alonso został najmłodszym kierowcą mistrzem świata, co jest jednak rekordem od czasu pobicia przez Sebastiana Vettela w 2010 roku. Podczas ostatniego wyścigu w Japonii Renault zdołało zdobyć tytuł mistrza konstruktorów, po ostatecznym zwycięstwie Alonso. Dla przypomnienia, Renault staje się pierwszym generalnym producentem, który zdobył ten tytuł w Formule 1.

Radość zespołu Viry-Châtillon i Enstone będzie jednak krótkotrwała po ogłoszeniu o odejściu Fernando Alonso pod koniec sezonu 2006 do McLarena. To samo dotyczy Patricka Faure, prezesa zespołu, który ogłasza swoje natychmiastowe odejście, podczas gdy nowy dyrektor generalny Grupy Renault, Carlos Ghosn, grozi wycofaniem francuskiego zespołu z Formuły 1. Zatem wraz ze zbliżaniem się nowego sezonu cały padok musi wprowadzić do swoich samochodów nowe silniki V8. Kończą się także przepisy zmuszające zespoły do ​​używania tych samych opon, choć będzie to ostatni rok, w którym dwóch producentów, Michelin i Bridgestone, będzie rywalizować w wyposażeniu zespołów F1.

Zmiana jednostki napędowej w żaden sposób nie wpływa na osiągi zespołu Renault F1 Team, który pomimo wewnętrznych zawirowań narzucił swojemu samochodowi od inauguracyjnego Grand Prix w Bahrajnie z Fernando Alonso. Jeśli wydaje się, że Michael Schumacher i Ferrari wracają na właściwe tory po dwóch zwycięstwach w San Marino i Grand Prix Europy, francuski zespół będzie miał fantastyczny początek sezonu z sześcioma zwycięstwami w ośmiu wyścigach, w tym pięcioma dla samego Alonso. Jednak to Ferrari jeździ latem po Grand Prix do tego stopnia, że ​​Schumacher odzyskuje prowadzenie w mistrzostwach na początku dwóch ostatnich wyścigów mistrzostw.

Fernando Alonso (Renault) świętuje swój drugi tytuł w Brazylii w 2 roku © ERIC VARGIOLU / DPPI

W Japonii, pomimo pole position Felipe Massy (Ferrari), Fernando Alonso ostatecznie zwyciężył, wykorzystując awarię silnika Schumachera, aby odzyskać prowadzenie. Jeśli Brazylijczyk zakończy sezon zwycięstwem na swoim rodzinnym torze na Interlagos, drugie miejsce Alonso pozwoli francuskiemu zespołowi zdobyć drugi tytuł konstruktorów, a urodzonemu w Oviedo zdobyciu drugiej korony wśród kierowców. Zespół Renault F1 po raz kolejny jest w doskonałej formie, ale Fernando Alonso, jak ogłoszono jeszcze przed ponownym rozpoczęciem sezonu, opuszcza zespół na rzecz McLarena.

Przejście jest nieuchronnie trudne dla zespołu Renault F1, pomimo wysiłków Flavio Briatore, aby znaleźć doświadczonego kierowcę. W przypadku braku godnego następcy, francuska drużyna zatrudnia młodego Finna Heikkiego Kovalainena, aby zastąpił swojego dwukrotnego mistrza świata. Giancarlo Fisichella powraca na kolejny sezon. Zgodnie z oczekiwaniami początek sezonu Renault jest delikatny, ponieważ zespołowi udaje się zapewnić sobie honorowe miejsca jedynie pod wodzą włoskiego kierowcy. Ucierpiał także z powodu zmiany opon po odejściu Michelin, podczas gdy rozwój R27 utknął w martwym punkcie. Będziemy musieli poczekać, aż w Japonii pojawi się deszcz, aby Kovalainen zaoferował Renault jedyne podium w sezonie, zajmując drugie miejsce. Francuski zespół kończy rok 2007 na trzecim miejscu w mistrzostwach z 51 punktami, bardzo daleko od 204 punktów zdobytych przez Ferrari – McLaren zostaje zdyskwalifikowany po ujawnieniu informacji o aferze szpiegowskiej z udziałem brytyjskiej drużyny i jej rywala Włocha.

Fernando Alonso wrócił do Renault po krótkim, burzliwym okresie w McLarenie © FRANCOIS FLAMAND / DPPI

Poza sezonem Alonso powrócił do zespołu po burzliwym sezonie u boku debiutanta Lewisa Hamiltona w McLarenie. Odejście Fisichelli do Force India sprawiło, że francuski zespół skorzystał z usług Nelsona Piqueta Jr, syna trzykrotnego brazylijskiego mistrza świata. Hiszpański kierowca przybył jednak późno i nie miał wpływu na samochód opracowany na sezon 2008. W połowie sezonu francuski zespół zdobył tylko osiem małych punktów, dzięki nauce jazdy Alonso. Piquet Jr ma trudności, ale interwencja samochodu bezpieczeństwa podczas Grand Prix Niemiec pozwoli mu do tego czasu na zupełnie nieoczekiwane podium. To dzięki doskonałej drugiej połowie sezonu Renault ostatecznie zajęło czwarte miejsce wśród konstruktorów, częściowo dzięki zwycięstwom Alonso w Singapurze i Japonii. Jednak w pierwszym z dwóch miast wybuchnie skandal „Crashgate”, mroczna sprawa, która ujrzy światło dzienne dopiero rok później.

Tego dnia zwycięstwo Alonso było możliwe jedynie dzięki wypadnięciu jego kolegi z zespołu, Nelsona Piqueta, z toru na zakręcie 17, gdzie nie był zamontowany dźwig, co zmusiło do wyjazdu samochód bezpieczeństwa. Dużo później okazało się, że Flavio Briatore, Pat Symonds, dyrektor techniczny i brazylijski kierowca wdrożyli tę strategię na długo przed Grand Prix, aby sprzyjać zwycięstwu hiszpańskiego kierowcy. Sprawa, która doprowadziła ING, ówczesnego sponsora tytularnego zespołu, do ostatecznego wycofania się z jednomiejscowych samochodów francuskiej drużyny jeszcze przed końcem sezonu 2009.

Słynna Crashgate of Singapore 2008, która tak bardzo zaszkodziła wizerunkowi Renault / © GILLES LEVENT / DPPI

To właśnie w sercu tego trudnego sezonu 2009 nastąpi radykalna zmiana w zespole. Słabe wyniki Nelsona Piqueta kosztowały go utratę miejsca, zanim ten zemścił się, ujawniając sprawę na żywo w brazylijskiej telewizji. Romain Grosjean, wówczas trzeci kierowca zespołu, przejął miejsce od swojego odpowiednika z Auriverde. Tymczasem Alonso zajął nieprawdopodobne pole position w Malezji, choć źle dokręcona nakrętka podczas wyścigu kosztowała go zwycięstwo. Kiedy afera wybuchła, Briatore i Symonds oczywiście ponieśli koszty, zawieszeni odpowiednio na dożywocie i początkowo na pięć lat. Jeśli Bob Bell obejmie stanowisko tymczasowego szefa zespołu, Fernando Alonso ponownie zmobilizuje żołnierzy, podpisując nowe podium w… Singapurze. Hiszpański kierowca ogłosi następnie swoje odejście do Ferrari pod koniec niesamowitego sezonu dla francuskiego zespołu, który zakończył sezon na ósmym miejscu, co stanowi najgorszy wynik od pierwszego sezonu w 1978 roku.

Sezon 2010 upłynął pod znakiem wycofania się Renault z zespołu, który zachował jedynie mniejszościowy udział w swojej strukturze. Pojawienie się Genii Capital i kontrowersyjnego Gérarda Lopeza na jego czele pozwala jednak drużynie utrzymać się na starcie. Francuski zespół zachowa nazwę francuskiego producenta na nadchodzące sezony, a Renault będzie nadal dostarczać silniki za pośrednictwem swojego działu sportowego. Na torze Robert Kubica ma zrekompensować odejście Fernando Alonso, a Witalij Pietrow będzie pełnił funkcję drugiego miejsca. Po raz pierwszy dla rosyjskiego kierowcy w F1. Éric Boullier zostaje mianowany przez Lopeza szefem zespołu. Jeśli Renault będzie przez cały sezon psuć sport, mając tylko trzy podium dla Kubicy, będzie musiało zadowolić się piątym miejscem w mistrzostwach, za Mercedesem.

Główne zmiany rozpoczęte w 2010 roku były kontynuowane w strukturze w 2011 roku, kiedy Renault sprzedało swoje ostatnie udziały firmie Lotus, która stała się głównym sponsorem zespołu. Francuski producent zachowuje jedynie swoją rolę producenta silników, do czego był przyzwyczajony w poprzednich dziesięcioleciach. Przez cztery sezony Renault perfekcyjnie spełniało swoją rolę, napędzając Williamsa, Lotusa, Caterhama, a zwłaszcza Red Bulla, koronowanego w latach 2010-2013 w mistrzostwach kierowców i konstruktorów.

Witalij Pietrow na GP Brazylii 2011 z Lotusem © FRANÇOIS FLAMAND / DPPI – PETROV WITALIZ (RUS) – LOTUS RENAULT GP R31 – AKCJA

Choć po przybyciu na miejsce Carlos Ghosn, dyrektor generalny Grupy Renault, chciał, aby francuska marka opuściła świat F1, brak zwrotu z inwestycji jako producenta silników staje się rażący. Francuski producent zdecydował się na powrót do sieci jako zespół i samodzielny producent, wykupując większość udziałów w Lotus F1 Team za symbolicznego funta szterlinga. Zespół znajdujący się obecnie na brytyjskiej licencji boryka się z ogromnymi trudnościami finansowymi i przez lata kumuluje straty (prawie 252 mln euro w sześć lat). 3 grudnia 2015 roku Ghosn sformalizował powrót francuskiego producenta do F1 od przyszłego sezonu. Dyrektorem zespołu zostaje Cyril Abiteboul, wspierany przez Jérôme’a Stolla (dyrektor Renault Sport) i Frédérica Vasseura, przyszłego dyrektora zespołu Alfa Romeo. Kevin Magnussen i Jolyon Palmer stają się starterami francuskiego zespołu, a Esteban Ocon przejmuje rolę kierowcy testowego.

Pełne żółte barwy z okazji powrotu Renault jako producenta F1 w 2016 roku / © Jean Michel Le Meur / DPPI.

Ze względu na chwalebną przeszłość w tej dyscyplinie, zespół Renault F1 Team uzyskał status historycznego zespołu, podobnie jak Ferrari, Mercedes, McLaren, Williams i Red Bull. Przewaga pozwalająca wspomnianym zespołom odzyskać większą część zysków związanych z przychodami telewizyjnymi. Ze strony sportowej drużyna francuska jest zmuszona wystawić jedynie ewolucję Lotusa z zeszłego sezonu ze względu na późne przejęcie zespołu. Wyniki na torze są odczuwalne, ponieważ Renault zdobędzie punkty tylko w trzech Grand Prix.

Poza sezonem do francuskiej drużyny dołączył Nico Hülkenberg, a Kevin Magnussen związał się z Haasem na kolejny rok. Jeśli początek sezonu będzie bardziej korzystny dla zespołu Renault F1, to dzięki konsekwencji Nico Hülkenberga słabe występy Palmera nie do końca go ekscytują. Jeśli o odejściu Brytyjczyka usłyszano pod koniec sezonu, niecały miesiąc później, oznajmił on w swoich sieciach, że wystartuje w swoim ostatnim wyścigu z zespołem w Japonii. Podczas kolejnego Grand Prix w Stanach Zjednoczonych Carlos Sainz Jr zastąpił go w krótkim czasie. Rok finansowy 2017 zakończy się dla Renault na szóstym miejscu, co oznacza niewielki wzrost w porównaniu z rokiem 2016.

Carlos Sainz i Nico Hülkenberg (Renault) bronią barw Renault w 2018 roku / © DPPI

Podobnie jak w zeszłym sezonie, początek mistrzostw w 2018 roku przebiega pomyślnie dla francuskiej drużyny, która regularnie zdobywa punkty. Tym razem dzięki dwóm pilotom. Nico Hülkenberg zaliczył nawet swój najlepszy występ roku podczas swojego domowego Grand Prix w Niemczech, zajmując piąte miejsce. W czasie przerwy letniej ogłoszenie będzie miało skutek bomby na padoku. Daniel Ricciardo dołączy do francuskiego zespołu od następnego sezonu, obok niemieckiego kierowcy. Druga część sezonu była bardziej zróżnicowana dla Renault, które nadal zajmowało czwarte miejsce wśród producentów. To oczywiście jego najlepszy wynik od czasu powrotu do dyscypliny.

Pomimo emocji związanych z przybyciem Daniela Ricciardo, początek sezonu dla jednomiejscowych samochodów ubranych na żółto nie jest idealny. Jeśli zdobędą kilka punktów tu i tam, w Chinach, pierwszy australijski kierowca dla Renault, w Kanadzie czy w Wielkiej Brytanii z podwójnym wykończeniem, bilans nie będzie dla nich zbyt korzystny. Offseason po raz kolejny upływa pod znakiem transferu wewnątrz francuskiej drużyny. Nieco rozczarowujący, pomimo wieloletniego doświadczenia w F1, Nico Hülkenberg został zastąpiony pod koniec sezonu przez młodego francuskiego kierowcę, Estebana Ocona, który właśnie miał pusty sezon. Australijsko-niemiecka para i tak zakończy drugą część sezonu czwartym i piątym miejscem na torze Monza, co jest najlepszym wynikiem zespołu od czasu powrotu do dyscypliny, a także dobrym występem Daniela Ricciardo w Japonii (szóste). Wynik ten jednak zostanie zakwestionowany przez Racing Point, składający skargę do FIA dotyczącą systemu regulacji rozdziału hamulców francuskiego zespołu. Dziesięć dni później dwaj kierowcy Renault F1 Team zostaną zdyskwalifikowani z wyścigu.

Pomimo tej porażki para Ricciardo-Hülkenberg kontynuowała swoje żniwa: w Meksyku, Austin i Brazylii co najmniej jeden z dwóch kierowców znalazł się w pierwszej szóstce. Ostatnie Grand Prix sezonu w Abu Zabi niestety pozostało bezcelowe, definitywnie potwierdzając piąte miejsce miejsce producentom Renault.

Daniel Ricciardo i Esteban Ocon połączyli siły w 2020 roku, aby przygotować ostatni sezon pod nazwą Renault F1 Team / © Antonin Vincent / DPPI

Przybycie Francuza Estebana Ocona u boku Daniela Ricciardo pozwala francuskiemu zespołowi liczyć na solidną parę kierowców w 2020 roku. Jeśli start mistrzostw zostanie opóźniony z powodu globalnej pandemii, siedemnaście wyścigów, w których weźmie udział zespół Renault F1 Team, udowodni intensywne, często owocne. W sumie zespół francuski zdobędzie punkty w 16 z 17 rozgrywanych Grand Prix, a najważniejszym wydarzeniem będzie zdobycie 23 punktów w samym Grand Prix Belgii – najlepszy wynik Renault w jednym wyścigu, świętujący swoje pierwsze podium na torze Nürburgring i w Emilia-Romagna dzięki Danielowi Ricciardo, a przede wszystkim zakończyła mistrzostwa drugim miejscem dla francuskiego kierowcy Estebana Ocona na koniec niesamowitego Grand Prix Sakhir. Choć początek sezonu Francuza okazał się bardziej skomplikowany, niż oczekiwano, dobra końcówka roku obu kierowców pozwoliła francuskiemu zespołowi utrzymać się na swoim miejscu. Pomimo kolejnego piątego miejsca wśród konstruktorów, średnia punktowa francuskiego zespołu jest wyższa niż kiedykolwiek.

Dwa podium dla Ricciardo w 2020 roku z Renault / © DPPI

Ponieważ jednak francuski zespół funkcjonuje bardzo mało w sposób ciągły, zastępuje australijskiego kierowcę Daniela Ricciardo, który odchodzi do McLarena na następny sezon, a Fernando Alonso wraca do F1 po dwóch latach nieobecności. Pomimo kilkumiliardowych strat związanych z pandemią, nowy dyrektor generalny Grupy Renault, Luca de Meo, potwierdza zaangażowanie francuskiego zespołu w Formułę 1 "długoterminowy". Jednak w ramach programu „Renaulution”, którego celem jest skupienie programów sportowych Renault wokół jednej marki, nazwa zespołu zostaje zmieniona Alpine Zespół F1 na sezon 2021. Po ponad czterdziestu latach obecności w Formule 1 nazwa Renault odchodzi w zapomnienie. Nadchodzi nowa era.

Pomimo obiecującego startu w 2021 r., projekt Alpine nie wydaje się, aby w tej chwili pozwoliło francuskiej drużynie zrobić krok do przodu. Wciąż będziemy wspominać kilka bardzo dobrych występów, zwycięstwo Estebana Ocona na Węgrzech czy podium Fernando Alonso w Sakhir.

Ocon 2021 Węgry

Po niesamowitym wyścigu Esteban Ocon wygrywa Grand Prix Węgier. ©DPPI

W 2023 roku projekt przybiera zupełnie inny obrót. Odejście Fernando Alonso popycha Alpine zrekrutować Pierre’a Gasly’ego i wystawić w ten sposób duet składający się w 100% z francuskich kierowców. Narodził się projekt „Equipe de France”, ale niekoniecznie ekstrawagancki. Tricolores nie są w stanie wydostać się ze środka siatki, co utknęło im w miejscu od dłuższego czasu. Mając samochód, który nie był w stanie zmartwić czołowych zespołów, duet Ocon-Gasly mimo wszystko kilkukrotnie zabłysnął. Trzy podium w sezonie, dwa dla Pierre’a Gasly’ego, w tym jedno w wyścigu sprinterskim.

3. Historyczni kierowcy zespołu Renault F1

Fernando Alonso demonstruje Renault R25 w Abu Zabi w 2020 r. © Antonin Vincent / DPPI

Pod względem wielkości, liczby, talentu, tytułów itd. Fernando Alonso jest oczywiście najbardziej znaczącym kierowcą w historii Renault. Jest oczywiście jedynym odnoszącym sukcesy kierowcą, jakiego zna francuski zespół (2005 i 2006), i ma prawie dwukrotnie więcej startów w Grand Prix z Renault niż jego poprzednicy (105). I nawet jedno zwycięstwo więcej niż wszyscy zwycięscy kierowcy marki Diamond (17). To jest do powiedzenia. Renault i Fernando Alonso to także historia, która zdaje się nie mieć końca. Po pierwszym, delikatnie mówiąc, chwalebnym sezonie w latach 2003–2006 Hiszpan wrócił do domu już po jednym sezonie w McLarenie, a w latach 2008–2009 rozegrał drugi sezon we francuskim zespole. Po opuszczeniu F1 na dwa sezony dzieciak z Oviedo wraca do dyscypliny, oczywiście w Renault. Trzeci fragment nie dorównuje poziomowi dwóch pierwszych, przynajmniej pod względem wyników. Ponieważ pomimo swoich 41 lat, Alonso wciąż imponuje. To nawet mało powiedziane.

Pomimo sukcesów stosunki między Alainem Prostem i Renault były czasami niejasne / © DPPI

Czterokrotny mistrz świata odcisnął swoje piętno na tak wielu zespołach, że można się zastanawiać, co robi na tej liście. Jednak patrząc na liczby, obserwacja jest nieubłagana: Alain Prost ze swoimi 9 zwycięstwami jest drugim pod względem liczby zwycięstw kierowcą w Renault. Oprócz tego, że jest emblematycznym francuskim kierowcą, który przejechał przez najbardziej historyczny francuski zespół na starcie. Jeśli historia między obiema stronami nie zakończyła się tak, jak by sobie tego życzyli, „Profesor” i tak zakończył rok 1983 na drugim miejscu w mistrzostwach, za kierownicą Renault. I choćby z tego powodu Alain Prost zasługuje na cytowanie.

Jean-Pierre Jabouille, pionier silnika turbo w Renault / © DPPI

Jean-Pierre Jabouille jest trochę jak położenie kamienia węgielnego pod nowy dom. Francuski kierowca jest pionierem w tej dziedzinie, zapewniając sobie przez cały sezon i pył rozwój jedynego francuskiego jednomiejscowego samochodu, który pojawił się na starcie w latach 1977 i 1978. Jako pierwszy zajął także pole position w Afryce Południa, potem zwycięstwo, oczywiście podczas Grand Prix… Francji. Jeśli osiągnięcia paryskiego kierowcy nie są tak bogate jak jego odpowiedników, być może dzieje się tak dlatego, że przeszedł obsadę wcześniej niż inni. W 45 Grand Prix z Renault Jabouille wygrał dwukrotnie, zdobywając przy tym 6 pole position. Świetny trop!

René Arnoux na GP Francji w 1982 r. / © DPPI

Przejmując obowiązki od ostatniego wymienionego kierowcy, René Arnoux również przyczyni się do umieszczenia Renault na mapie F1. Francuz odniósł aż cztery zwycięstwa w marce Losange, rywalizując przez ostatni rok w drużynie z przyszłym mistrzem świata Alainem Prostem. Jeszcze bardziej imponujące jest to, że jego 14 pole position zdobył żółtym samochodem, co pozostawiło niemal gorzki posmak, biorąc pod uwagę współczynnik konwersji na zwycięstwa. Arnoux jest także trzecim kierowcą odnoszącym największe sukcesy w historii Renault, ze swoimi 58 Grand Prix. Trzeci pod względem liczby startów w wyścigu, trzeci pod względem zwycięstwa, pole position itd... Zdecydowanie zasłużył na miejsce w tym zestawieniu mistrzów!

4. Opinia AUTOhebdo na temat zespołu Renault F1

Jeśli w Formule 1 pojawiło się wiele francuskich zespołów, to z pewnością Renault zrobiło na nas największe wrażenie. Swoją chwalebną przeszłością, długowiecznością, pod wieloma względami awangardą i poniekąd szowinizmem. Ale Renault to także historia marki, której pojawienie się i wyjście z Formuły 1 oburzyło nas w równym stopniu, co przyniosło ulgę, rozczarowało i nadmuchało. Wszystkiego po trochu na raz. Renault to przede wszystkim historia miłości francuskich kierowców, z których wielu jeździło marką Diamond. Jeśli francuski producent stał się kluczowym graczem w Formule 1, to także dlatego, że wiedział, jak perfekcyjnie wypełnić swoją rolę producenta, zarówno w latach 90., jak i w 2010 roku. Renault oznacza także zanurzenie się w chwalebną przeszłość poprzez odkrycie kierowca równie zaskakujący, jak utalentowany, Fernando Alonso.

Nie możemy jednak zapominać, gdzie obecnie znajduje się francuska drużyna. Od czasu jego powrotu do najwyższej kategorii sportów motorowych w 2016 roku wielu podkreślało jego postępy na przestrzeni sezonów. Nawet z wyglądemAlpine zamiast Renault w 2021 roku jasne jest, że zespół najwyraźniej osiągnął szklany sufit, co wydaje się przeszkodą nie do pokonania.

Alpine wydaje się nawet regresować od 2022 r. Kiedy widzimy, jak francuski klan poradził sobie z nowymi przepisami, mamy prawo wątpić w ich projekt sportowy, zarówno w krótkim, jak i długim terminie.