Wyścigi Byków stabilne

powiązane badania

Kierowcy swojego pokolenia

Listy utworów

Wyścigi Byków stabilne

1. Wyścigi byków w skrócie

Racing Bulls, wcześniej znany jako Scuderia AlphaTauri, to zespół Formuły 1 z siedzibą w Faenza (Włochy), rozwijany przez Red Bull od 2006 roku, początkowo pod nazwą Scuderia Toro Rosso. Włoski zespół jest uważany za zespół juniorów Red Bull Racing, przez który początkowo przechodzą wszyscy młodzi kierowcy, zanim potencjalnie zostaną awansowani do zespołu macierzystego. Toro Rosso zaznało już radości z pole position i zwycięstwa, dzięki Sebastianowi Vettelowi podczas Grand Prix Włoch w 2008 r., ale także w roku 2020, pod nazwą AlphaTauri, z Pierrem Gaslym na Monzy. Od 2024 roku nosi nazwę Racing Bulls (RB).

Wyścigi Byków

Wyścigi Byków. © Antonin Vincent / DPPI

Dziś pod kierownictwem Franza Tosta włoski zespół spotkał się z francuskim kierowcą od 2017 roku (przepracował w Red Bull Racing na początku 2019 roku) i młodą Japonką Yuki Tsunoda.

2. Historia Racing Bulls / Scuderia AlphaTauri / Scuderia Toro Rosso

W 2005 roku Dietrich Mateschitz, szef grupy Red Bull, wykorzystał okazję i kupił Minardi, które w następnym sezonie przemianował na Scuderia Toro Rosso. Grupa napojów energetycznych ma obecnie dwa zespoły w Formule 1 i opracowuje program dla młodych kierowców w swoim siostrzanym zespole, Toro Rosso.

Włoski zespół rozpoczął swój pierwszy sezon pod wodzą Vitantonio Liuzziego i Scotta Speeda, a swój pierwszy punkt w F1 zdobył podczas Grand Prix Stanów Zjednoczonych w Indianapolis.

Vitantonio Liuzzi w Toro Rosso w 2006 r. / © GILLES LEVENT / DPPI

O ile Red Bull Racing od początku istnienia w tej kategorii napędzany jest przez Renault, o tyle Toro Rosso wyposażony jest w jednostkę napędową dostarczaną przez Ferrari. Brytyjskiemu inżynierowi Adrianowi Neweyowi, który właśnie dołączył do zespołu, udało się zmodyfikować podwozie włoskiego jednomiejscowego samochodu, uwzględniając silniki transalpine. Pomimo wahań na początku sezonu ze strony Gerharda Bergera, dyrektora zespołu i 50% właściciela Toro Rosso, Scott Speed ​​zostaje zatrzymany. Jednak słabe wyniki amerykańskiego kierowcy sprawiły, że zespół rozstał się z nim w trakcie sezonu i pozyskał niejakiego Sebastiana Vettela.

W 2008 roku Niemiec połączył siły z francuskim kierowcą Sébastienem Bourdaisem, co zapowiadało się na rok objawień zarówno dla Toro Rosso, jak i Vettela. Przyszły czterokrotny mistrz świata zdobył pierwsze pole position w swojej karierze i pole position swojego zespołu na torze Monza, a następnego dnia zwyciężył podczas Grand Prix Włoch. Niemiecki kierowca w dalszym ciągu zdobywa punkty i wbrew sobie ingeruje w wyścig o tytuł w Brazylii, stawiając przeciwko sobie Felipe Massę i Lewisa Hamiltona. Następnie na ostatnich okrążeniach znalazł się przed Brytyjczykiem, do tej pory pozbawiony tytułu, zanim w ostatnim zakręcie ostatniej rundy sezonu wyprzedził przegrywającego Timo Glocka. Toro Rosso ma za sobą najlepszy jak dotąd sezon w elicie sportów motorowych, zajmując szóste miejsce w wyścigu konstruktorów.

Sebastian Vettel (Toro Rosso) ujawnił się podczas GP Włoch 2008 © GILLES LEVENT / DPPI

Jeśli Vettel odejdzie do Red Bull Racing, jak tego wymaga program austriackiego zespołu, włoski zespół tym razem skorzysta z usług innego, Sébastiena, Buemiego. Jednomiejscowy samochód opracowany w tym roku nie dorównywał jednak swojemu poprzednikowi, a francusko-szwajcarski duet nie był w stanie wykorzystać dobrych wyników z 2008 r. Bourdais został zwolniony w trakcie sezonu, Toro Rosso zajął dziesiąte i ostatnie miejsce miejsce w mistrzostwach.

Duet Buemi-Alguesuari zastąpi dwóch przyjaciół w 2010 roku, ale przygotowują się na dwa raczej mieszane sezony, w których szanse na zdobycie punktów będą rzadsze niż w przeszłości. Mimo wszystko zespół na koniec sezonu 2011 wspiął się o dwa miejsca i znalazł się na ósmym miejscu wśród konstruktorów. W 2012 roku Toro Rosso uporządkowało przeszłość i zainwestowało w dwóch nowych wewnętrznych kierowców: Australijczyka Daniela Ricciardo i francuskiego kierowcę Jean-Erica Vergne'a. Obaj kierowcy regularnie zdobywają punkty, ale nie radzą sobie lepiej niż poprzedni duet. Toro Rosso wrócił na dziewiąte miejsce wśród konstruktorów, ale z Vergne i Ricciardo w zespole ponownie wyruszył do ataku na mistrzostwo.

Jean-Eric Vergne i Daniel Ricciardo połączyli siły w Toro Rosso przez dwa sezony © JEAN MICHEL LE MEUR / DPPI

Jeśli w poprzednim sezonie francuski kierowca ukończył wyścig przed swoim kolegą z zespołu, w 2013 roku Daniel Ricciardo przejmie przewagę dzięki dość zyskownej konsekwencji. Australijski kierowca nauczył się nawet podczas sezonu swojej pracy w Red Bull Racing w 2014 roku, zastępując Marka Webbera, który przeszedł na emeryturę. Pod koniec mistrzostw Toro Rosso wróciło na ósme miejsce w klasyfikacji i zapewniło sobie usługi Daniila Kwiata, kolejnego kierowcy z austriackiej drużyny, który właśnie zdobył tytuł mistrza serii GP3. Pomimo mniej udanego bilansu niż w roku poprzednim, Toro Rosso wspięło się na nową pozycję i zajęło siódme miejsce. Pomimo skandalicznej dominacji Jean-Erica Vergne'a w pojedynku z Kwiatem, to właśnie ten ostatni został wybrany w 2015 roku na miejsce odchodzącego do Ferrari Sebastiana Vettela.

Jak to często bywa, Toro Rosso odnawia cały zespół i pozyskuje dwóch nowych kierowców z austriackiego zespołu: Hiszpana Carlosa Sainza Jr, syna rajdowego mistrza świata i niejakiego Maxa Verstappena, który ma zaledwie siedemnaście lat. Niespodziewany start Holendra jest zaskakujący, to dopiero jego trzeci sezon w samochodach jednomiejscowych. Ale bardzo szybko Verstappen wyróżnił się i regularnie wchodził na punkty, dwukrotnie zajmując czwarte miejsce w Grand Prix (Węgry i Stany Zjednoczone). Na koniec sezonu Max Verstappen zdobył 49 z 67 punktów dla swojej drużyny, która utrzymała siódme miejsce w mistrzostwach.

Max Verstappen rozpoczął karierę w F1 w Toro Rosso w wieku 17 lat / © Florent Gooden / DPPI

Jeśli Sainz i Verstappen utrzymają miejsca w sezonie 2016, trudny początek sezonu Kvyata w Red Bullu zmusza austriacką drużynę do promowania w niej młodego Holendra, podczas gdy rosyjski kierowca podąża w przeciwnym kierunku. Carlos Sainz jest bardziej konsekwentny z obu kierowców i pozwala swojemu zespołowi utrzymać pozycję mistrza już trzeci sezon z rzędu. Rok finansowy 2017 rozpoczyna się na tych samych zasadach, co poprzedni, punktami zdobywanymi podczas niemal każdego Grand Prix.

Jeśli Toro Rosso przez jakiś czas będzie piąte w mistrzostwach, trudniejsza druga część sezonu dla jego dwóch kierowców sprawi, że ponownie spadnie na siódme miejsce. Na cztery Grand Prix do końca Carlos Sainz stanął po stronie Renault, a zmartwiony Daniił Kwiat został zwolniony po Grand Prix Stanów Zjednoczonych. Toro Rosso opuszcza wyścig z dwoma nowymi kierowcami, aby zakończyć ćwiczenie, Brandonem Hartleyem, a przede wszystkim Pierrem Gaslym.

To także ten sam duet, który sezon 2018 rozpoczyna we włoskiej drużynie. Ponieważ często brakuje silników Renault, grupa Red Bull przekonuje Hondę do napędzania jej czterech jednomiejscowych samochodów przez następne trzy lata. W swoim pierwszym pełnym sezonie w Formule 1 Pierre Gasly wykazał się imponującą dojrzałością i regularnie dominował na torze nad swoim kolegą z drużyny.

W środku lata jego dobre wyniki pozwoliły mu osiąść w Red Bullu od 2019 roku, a Toro Rosso w odpowiedzi sformalizował powrót Daniila Kwiata. Jednak w trakcie sezonu włoski zespół uległ regresowi, zajmując dziewiąte miejsce wśród producentów, pierwsze od 2012 roku. Brandon Hartley nie został utrzymany na koniec mistrzostw, a awansował Alexander Albon.

Powrót Daniila Kwiata jest przerywany niespodziewanym miejscem na podium dla tego ostatniego po deszczowym Grand Prix Niemiec. Pierwszy od prawie jedenastu lat dla Toro Rosso. Ze swojej strony Alexander Albon uwodzi konsekwencją, a nawet podczas letniej przerwy widzi siebie awansującego do Red Bulla w miejsce borykającego się z problemami Pierre'a Gasly'ego, który podąża w przeciwnym kierunku.

Daniil Kvyat (Toro Rosso) ciepło wspominał wszystkich podczas GP Niemiec 2019 / © Florent Gooden / DPPI

Powrót francuskiego kierowcy, mimo jego wielkiego rozczarowania, pozwolił włoskiemu zespołowi zakończyć sezon z hukiem, zajmując drugie miejsce Normanda podczas Grand Prix Brazylii, kosztem pamiętnej walki z Lewisem Hamiltonem na ostatnim okrążeniu rasy.

Pierre Gasly (Toro Rosso) zajmuje wspaniałe 2. miejsce podczas GP Brazylii 2019 / © Antonin Vincent / DPPI

Przez ostatni rok pod nazwą Toro Rosso włoski zespół zajął szóste miejsce w mistrzostwach, co jest najlepszym wynikiem od 2008 roku. Włoski zespół nazywa się obecnie Scuderia AlphaTauri i jest niczym innym jak marką odzieży gotowej do noszenia. Grupa. To właśnie w sercu pierwszego sezonu Pierre Gasly odniósł swoje prestiżowe zwycięstwo na Monzy, drugie dla zespołu z Faenzy i pierwsze dla francuskiego kierowcy od czasu sukcesu Olivera Panisa w Monako w 1996 roku. Podobnie jak w 2008 roku z Vettelem, Gasly wspiął się na najwyższy stopień podium na torze Monza, kilka kilometrów od bazy AlphaTauri. Pod koniec mistrzostw, kiedy włoska drużyna po raz pierwszy przekroczyła 100 punktów (107), japoński kierowca Yuki Tsunoda został ogłoszony starterem w miejsce Daniila Kwiata, pod przewodnictwem producenta silników Hondy.

Historyczne zwycięstwo Pierre’a Gasly’ego i AlphaTauri na Monzy w 2020 r. / © Antonin Vincent / DPPI

Zespół wystartuje ponownie w 2021 roku na tych samych zasadach, co w poprzednim sezonie, w szczególności z imperialnym Pierrem Gaslym w kwalifikacjach. Norman zdobył nawet nowe podium dla AlphaTauri w Baku, co było trzecim w jego karierze na przestrzeni trzech sezonów. Dzięki ciekawym występom Yuki Tsunody w drugiej połowie sezonu włoska drużyna wyrównała swój najlepszy wynik w mistrzostwach, zajmując szóste miejsce.

Jednak rewolucja, której doświadcza Formuła 1 w 2022 roku, nie wydaje się być korzystna dla AlphaTauri, co oznacza zatrzymanie jej postępu, podobnie jak Pierre Gasly przeżywający trudności i regularnie rywalizujący ze swoim kolegą z drużyny, Yuki Tsunodą. Umowa początkowo przedłużona na rok 2023 Francuz w końcu przygotowuje się do wypłynięcia do zespołu Alpine, Red Bull zgodził się go zwolnić na rok przed wygaśnięciem kontraktu. Jego japoński kolega z drużyny zostaje przedłużony na trzeci sezon. W 3 r. Tsunoda połączy siły z Holendrem Nyckiem de Vriesem, który zaimponował podczas swojej kariery podczas GP Włoch w 2023 r. z Williamsem.

3. Oficjalni kierowcy Racing Bulls

W 2024 roku Yuki Tsunoda po raz czwarty będzie rywalizował w nowo nazwanej drużynie Racing Bulls. Gra u boku Daniela Ricciardo.

Daniela Ricciardo i Yuki Tsunoda

Daniel Ricciardo i Yuki Tsunoda podzielą się rachunkiem w 2024 r. © Red Bull

4. Opinia AUTOhebdo na temat Racing Bulls

Długo pozostając w cieniu Red Bulla, Scuderia AlphaTauri ogłasza swoją niezależność pod wieloma względami i zdaje się rozwijać wraz z porami roku. Jak pokazało zwycięstwo Pierre’a Gasly’ego podczas Grand Prix Włoch 2020, włoski zespół jest w stanie celować w szczyt tabeli, gdy wszystko się układa. Jednak od odejścia Pierre’a Gasly’ego zespół Faenzy doświadcza większych trudności i tylko sporadycznie walczy o punkty.

Nowe przepisy z pewnością nie pomogły zespołowi w utrzymaniu dynamiki z końca 2010 roku i wydaje się, że cierpi on znacznie bardziej niż jego odpowiednik Red Bull. Ale na tym właśnie polega cały problem tej drużyny, która tak naprawdę nigdy nie będzie w stanie walczyć o zwycięstwo, przynajmniej tak długo, jak pozostanie pod austriacką kontrolą. Od 2024 roku Racing Bulls powrócił do tego, czym był pierwotnie: zespołem, który wspiera Red Bulla i szkoli kierowców.