Abiteboul: „Już o krok do przodu” dla Ocona

Dyrektor generalny Renault Sport Racing uznał te dwa dni testów w Abu Zabi za warunek sine qua non rekrutacji Estebana Ocona, a wyciągnięte wnioski potwierdzają, że miał rację.

opublikowany 17/12/2019 à 12:00

Medhiego Casauranga

0 Zobacz komentarze)

Abiteboul: „Już o krok do przodu” dla Ocona

 

Zadowolony z pierwszych prób Estebana?

Wszystko poszło bardzo dobrze. Pierwszego dnia miał kilka problemów i straciliśmy trochę czasu. Właściwie bardzo niewiele. Drugiego dnia udało nam się zrealizować cały program co było dwojakie: umożliwienie mu dalszego odkrywania nowego środowiska i testowanie nowej konstrukcji opony zaproponowanej przez Pirelli. Zespół znalazł go w dobrej kondycji, od razu w wannie.

 

Alan Permane, odpowiedzialny za te dwa dni testów, jako pierwszy powiedział mi, że ani przez moment nie miał wrażenia, że ​​Esteban nie brał udziału w poprzednim sezonie. Zatem nie ma nic szczególnego do powiedzenia poza satysfakcją, że udało nam się zrobić z Estebanem to, czego nie udało nam się zrobić z Danielem (Ricciardo. Nota redaktora) w zeszłym roku od czerwony Byk był temu przeciwny.

Jasne, że zaoszczędziliśmy czas. Jesteśmy o krok do przodu, ponieważ w tym roku musieliśmy poczekać do Barcelony (koniec lutego. przyp. red.), aż Daniel przekazał nam swoje życzenia dotyczące systemów, rozmieszczenia elementów sterujących na kierownicy itp. Rzeczy, które naprawdę nie są trudne do zmiany, z tą różnicą, że muszą zostać potwierdzone przez tor i tego, że straconego czasu nie da się nadrobić. Jego integracja ze stajnią również trochę ucierpiała.

Czy Esteban znalazł zespół? Renault bardzo różni się od 2016 roku?

Nie tyle na torze, bo był to już Mark Slade, inżynier toru Nico (Hulkenberg. Przyp. redaktora) w tym sezonie, który opiekował się nim w czasie, gdy trochę z nami jeździł. Zmienił się jego inżynier ds. wydajności, zmienił się także inżynier silnika, ale Mark nadal stanowi jego interfejs z resztą zespołu technicznego. Z drugiej strony, sytuacja w fabryce uległa większym zmianom, co odkryje w tym tygodniu.

 

Gdyby nie wrócił do Enstone Ostatnio…

To prawda, ale formowanie fotelika było trochę w trybie „incognito”. W sobotni wieczór był z nami na „Christmas Party” w fabryce, ale tym razem w trybie „Tuxedo”. W przypadku trybu „praca” zaczyna się on w tym tygodniu (w zeszłym tygodniu, przyp. red.) całą masą spotkań. Na piątek zaplanowana jest także wizyta w Viry-Châtillon w celu spotkania z naszym działem silników, gdzie: tutaj również jest on wyczekiwany z niecierpliwością. Zarówno dla niego, jak i dla nas, to już przeszłość.

Medhiego Casauranga

Pasjonat historii sportów motorowych we wszystkich dyscyplinach, nauczyłem się czytać dzięki AUTOhebdo. Przynajmniej tak mówią wszyscy moi rodzice, kiedy widzą moje imię w środku!

0 Zobacz komentarze)