Alonso wraca do Renault… jeśli Renault pozostanie w F1?​

Kilka źródeł potwierdziło nam istnienie poważnych rozmów między Iberyjczykiem a jego dawną stajnią serc. Można było nawet podpisać umowę przedwstępną.

opublikowany 15/05/2020 à 12:21

Medhiego Casauranga

0 Zobacz komentarze)

Alonso wraca do Renault… jeśli Renault pozostanie w F1?​

Nazwisko podwójnego hiszpańskiego mistrza świata powraca z uporem i zastępuje je Daniel Ricciardo odchodzi do McLarena.

Renault znalazł się w bardzo trudnej sytuacji, gdy upadło ostatnie domino na rynku transferowym. Na pierwszy rzut oka francuski producent wydaje się być przegranym w reakcji łańcuchowej spowodowanej nieprzedłużeniem umowy. Sebastian Vettel chez Ferrari w ostatni wtorek.

W ciągu zaledwie 48 godzin Potwierdzono, że Carlos Sainz zastąpi Niemca w Maranello, natomiast siedziba McLaren Hiszpana zajmie w przyszłym roku ok Daniel Ricciardowyjeżdżając do Woking z wieloletnim kontraktem w kieszeni.

Jego obecny pracodawca nie zawiódł dość gorzko zareagowali na odejście Australijczyka i teraz musi znaleźć następcę, który będzie go wspierał Esteban Ocon Następny rok.

Wśród możliwych kandydatów jedno nazwisko szybko się wyróżniało: nazwisko byłej ulubienicy Fernando Alonso, którego dwa tytuły mistrza świata zdobył wraz z Renault w latach 2005 i 2006. Bull of Asturias po raz pierwszy powrócił już doEnstone i Viry-Châtillon w latach 2008-2009, po ekspresowym i burzliwym okresie w barwach McLarena w 2007 roku.

 


F. Alonso podczas ataku Renault R25 na torze Magny-Cours w 2005 r. © DPPI

Od czasu (pierwszej?) emerytury F1 Pod koniec sezonu 2018 Alonso często powtarzał, że obserwuje rewolucję techniczną na rok 2021 (obecnie przełożoną na rok 2022) i planuje powrót do zespołu, który będzie w stanie zapewnić mu sprzęt nawet do zdobyć trzeci tytuł, o którym gorąco marzy.  

Ale powrót mieszkańca Oviedo do Renault zależałoby również od możliwości utrzymania przez francuskiego producenta programu F1 w czasie, gdy kryzys związany z Covid-19 jeszcze bardziej obciąża rachunki, które i tak nie były znakomite.

Minister gospodarki Bruno Le Maire potwierdził niedawno, że państwo, posiadające 15% udziałów w grupie Renault, rozważa udzielenie gwarantowanej pożyczki w wysokości 5 miliardów dolarów na pomoc dla tego flagowego przemysłu krajowego. W takim kontekście działalność taka jak F1 może wydawać się szczególnie niepoważna, szczególnie wizerunkowo. Nie mówiąc już o uposażeniu, którego domagał się Alonso, choćby Hiszpan, który wygrał dwukrotnie w 24-godzinnym wyścigu Le Mans z Toyotą odkąd opuścił wybiegi, niewątpliwie nie jest już w tak silnej pozycji jak wcześniej.

Wywiad, z którym przeprowadziliśmy Cyril Abiteboul ostatni miesiąc wydawał się wykluczać pośpieszne wycofanie Diamentu z F1 główny zespół francuski wspomniał o celach i planie działania po prostu przesuniętym na 2022 r. Jednak poprzedni kryzys gospodarczy z 2008 roku pokazał, że największe grupy samochodowe nie zawahały się wyciągnąć wtyczki z prądu w przypadku burzy.

Ponowne sprowadzenie Alonso, który w przyszłym roku skończy 40 lat, nie byłoby pozbawione ryzyka. Myślimy o jego bezkompromisowej osobowości, jego dwusezonowym odejściu z F1, a nawet wspólnym pożyciu z młodym wilkiem, takim jak Ocon. Ale jest to niewątpliwie najseksowniejsza opcja zaprezentowania się zarządowi Renault uzasadnia inwestycje Losange w kategorii premier.

Na początku maja Hiszpan zwierzył się organizatorom Le Mans na żywo na Instagramie, że jego plany na 2021 rok są już mniej więcej ustalone i wkrótce je ujawni. Czy biorąc pod uwagę szybkość kolejnych ogłoszeń na rynku transferowym F1, Renault i Alonso wiedzieli już, że Ricciardo nie wróci do żółto-czarnych barw w 2021 roku? Słowa Iberyjczyka nabrałyby wówczas zupełnie innego znaczenia i ostatecznie francuski producent nie byłby tak pozbawiony...

Medhiego Casauranga

Pasjonat historii sportów motorowych we wszystkich dyscyplinach, nauczyłem się czytać dzięki AUTOhebdo. Przynajmniej tak mówią wszyscy moi rodzice, kiedy widzą moje imię w środku!

0 Zobacz komentarze)