Wyniki (8/12): Toro Rosso, mieszane

Mistrzostwa Świata Formuły 1 stanowią przerwę przed rozpoczęciem europejskiego sezonu i stanowią okazję do zwiedzania zespołów. W poniedziałkowy wieczór Toro Rosso zajmie ósme miejsce w klasyfikacji konstruktorów.

opublikowany 03/05/2010 à 20:17

Artykuł wstępny

0 Zobacz komentarze)

Wyniki (8/12): Toro Rosso, mieszane

Toro Rosso, w tym roku, musiał w pełni przyjąć na siebie rozwój jednomiejscowy. Tym razem zespół z Faenzy, aby można go było uznać za samodzielnego producenta, musiał podjąć się opracowania swojego jednomiejscowego samochodu bez pomocy czerwony Byk. W związku z tym „młodsza siostra” tego ostatniego przeszła ważny zwrot. Na początku sezonu zespół nie chciał się przechwalać pracami projektowymi ani robić za dużo, żeby nie popełnić błędu.

« STR5 z pewnością reprezentuje bardziej ewolucję niż rewolucję », rozpoznał Ben Butler, projektant jednomiejscowego samochodu Faenza. „ Za punkt wyjścia przyjęliśmy fantastyczny pakiet z 2009 roku i nie chcieliśmy robić zbyt wiele poza modyfikacjami i adaptacjami związanymi ze zmianami zasad. W rezultacie samochód z 2010 roku można uznać za konserwatywny. Podejście to było podyktowane zwłaszcza faktem, że regulacje dotarły z opóźnieniem. »

Na szczęście przepisy na rok 2010 wprowadziły niewiele zmian i Toro Rosso było w stanie zaprojektować swój samochód bez większych trudności, opierając się na bardzo dobrej pracy wykonanej przez Red Bulla w 2009 roku, kiedy projekty obu samochodów były ze sobą ściśle powiązane. „ Jesteśmy obdarzeni dobrym designem, zwierzył się Giorgio Ascanelli, dyrektor techniczny. Nie trzeba dodawać, że zeszłoroczny Red Bull był bardzo dobrym samochodem. Należy również pamiętać, że samochód z 2009 roku miał gościć SREC, podczas gdy w tym roku wszystkie zespoły zgodziły się go nie używać, co ułatwiło nam zadanie. » Jednak Ascanelli na początku sezonu nie był spokojny. „ Oczekuję błędów, wszyscy spodziewamy się błędów – przyznał.

Wystąpił błąd. Był 16 kwietnia, podczas pierwszej wolnej sesji treningowej przed Grand Prix Chin. Sébastien Buemi wyjechał późno na tor, a jego samochód został wyposażony w nowe wsporniki piasty, lżejsze i rzekomo bardziej wytrzymałe. W trzecim ustąpił prawy przedni wspornik piasty i pod naciskiem również ten z przodu lewy. Problem projektowy dla zespołu, który był zaskoczony tym incydentem i przymocował stare nośniki piasty do tych dwóch jeźdźców.

Oprócz tego spektakularnego wypadku w Chinach, początek sezonu Toro Rosso. Zespół Faenzy konkuruje pod względem wydajności z Williams i Sauber i może ubiegać się o jednorazowe wejście do punktów. O ile w Malezji Jaime Alguersuari zdobył swoje pierwsze punkty w tej dyscyplinie, o tyle pech dokuczał Sébastienowi Buemi.

W Australii szwajcarski kierowca został wyeliminowany z wyścigu po uderzeniu Kamui Kobayashi (Saubera). W Malezji został pozbawiony miejsca na punkty z powodu złej strategii oponowej swojego zespołu. Z kolei w Chinach spotkały go rozczarowania, ponieważ w piątek prawie nie jechał z powodu uszkodzonej piasty, a w niedzielę ponownie został potrącony na torze.

« W przeszłości czasami miałem kiepskie starty, ale jeśli chodzi o pecha i problemy techniczne, nie pamiętam tak trudnego okresu, zwierza się kierowcy Toro Rosso. Pierwsze cztery wyścigi były bardzo trudne, szczególnie w tych trzech, w których zostałem potrącony przez innych kierowców. Mam nadzieję, że Barcelona będzie punktem zwrotnym i że moja sytuacja może się poprawić. »

Samochód Sébastiena Buemiego, który został naprawiony i nie wykazuje żadnych usterek, zostanie jednak zastąpiony przez Barcelonę. Rzeczywiście Szwajcar, chcąc, aby czarny kot, który uniemożliwiał mu zdobywanie punktów, odsunął się, poprosił o zmianę podwozia. Co więcej, wierzy, że jego zespół może osiągnąć znacznie więcej niż zajmowanie ósmego miejsca w klasyfikacji konstruktorów.

« Myślę, że pod względem teoretycznego tempa samochód z pewnością jest w stanie zająć miejsce tuż poza pierwszą dziesiątką, czyli na szóstym miejscu, podczas gdy obecnie jesteśmy ósmym zespołem w mistrzostwach. Mamy trudności, ale samochód jest konkurencyjny i jestem pewien, że w nadchodzących wyścigach będziemy w stanie zdobyć punkty. »

Punkty, Jaime Alguersuari zdobył kilka. Jego pierwszy w F1, zarejestrowany w Malezji. Były kierowca Formuły Renault Seria 3.5 nie spodziewała się, że zdobędzie tak szybko punkty, ponieważ przybyła do F1 dziewięć miesięcy temu. „ Muszę się jeszcze wiele nauczyć! – wyznaje Katalończyk. „ W tej chwili jestem jak gąbka i chłonę tyle doświadczeń, ile tylko się da. Prędkość rośnie, ale nie wyciągnąłem jeszcze 100% z samochodu. Będzie łatwiej, gdy nabierzesz pewności siebie i nauczysz się obwodów. Dlatego wiele oczekuję po weekendzie w Barcelonie. »

Hiszpański debiutant oprócz zdobycia pierwszych punktów pokazał także, że na torze jest trudnym przeciwnikiem. Jego pojedynek z Michael Schumacherw Australii – zaznaczyli obserwatorzy. „ Nie mamy samochodu, który byłby w stanie wygrać, więc musimy walczyć o punkty „, mówi Alguersuari. „ To jedyna szansa, jaką mamy. Zawsze moją mentalnością było być agresywnym i wygrać walkę. »

Aby kontynuować postępy w tak konkurencyjnym środowisku, Sébastien Buemi i Jaime Alguersuari będą musieli w dalszym ciągu walczyć z zespołami takimi jak Sauber, Williams i Force India, które również są kandydatami do regularnego zdobywania punktów.

0 Zobacz komentarze)