Sebastian Vettel choć pod koniec wyścigu uzyskał przewagę nad Jensonem Buttonem, kierowcą McLaren był w stanie zdobyć punkty za drugie miejsce po karze nałożonej na kierowcę czerwony Byk za nielegalne wyprzedzanie Brytyjczyka. To ulga dla mistrza świata z 2009 roku, który nie zanotował tak dobrego występu od czasu GP Chin rozegranego w kwietniu ubiegłego roku i który zdobył tylko siedem punktów w sześciu wyścigach. „Dobrze jest wrócić na podium i zdobyć kilka dobrych punktów”., cieszy się kierowca McLarena. „Byłem usatysfakcjonowany równowagą moich zawodników jednomiejscowy i poczułem się pewnie. Wyniki nie przyszły, ponieważ samochód nie był wystarczająco szybki. Dzięki temu wydarzeniu nabrałem dużej pewności siebie i cieszę się, że tu jestem. »
Jenson Button mógł zrobić jeszcze lepiej, wracając na koła Fernando Alonso podczas ostatniej sztafety. Ale Asturian skutecznie obronił swoją czołową pozycję i pozostawił konkurentów w walce o honorowe miejsca. „Nie mogłem zaatakować Fernando podczas ostatniego przejazdu. Naprawdę musisz atakować, gdy jesteś w środku trójstronnej walki. Musisz obserwować kierowcę jadącego za tobą, próbując wyprzedzić kierowcę jadącego z przodu. Prawdopodobnie zaatakowałem bardziej na początku ostatniego przejazdu, próbując wyprzedzić Fernando, ponieważ możesz kontrolować swój wyścig. Było ciasno, ale Fernando, podobnie jak my wszyscy, wiedział, jak doskonale wykorzystać swój SREC, aby utrzymać przewagę nie tylko w strefie DRS, ale także na pozostałej części toru. Różnica była trochę za duża, abym mógł podjąć próbę manewru. Jestem trochę zawiedziony, ale wyścig i tak był przyjemny. »
Zapoznaj się z analizą Grand Prix Niemiec na torze Hockenheim przeprowadzoną przez naszych specjalnych korespondentów w kolejnym numerze AUTOhebdo, dostępnym od wtorku w wersji cyfrowej na iPada, PC i Mac, a od środy w kioskach.
komentarze
*Przestrzeń zarezerwowana dla zalogowanych użytkowników. Proszę vous connecter aby móc odpowiedzieć lub opublikować komentarz!
0 Uwagi)
Aby napisać komentarz
0 Zobacz komentarze)