Koncepcja Sprint Race nie wywołuje tak dużego widowiska, jak liczyli liderzy Formuła 1, ale wydarzenie zakwestionowane na czerwony Byk Ring (Austria) w tę sobotę, 9 lipca, zapowiedział jednak piekielną bitwę pomiędzy pilotami Stabilny Ferrari, Charles Leclerc et Carlos Sainz.
Madrynianin dwukrotnie próbował ukraść drugie miejsce swojemu koledze z Monako. Zwycięzca niedawnego Grand Prix Wielkiej Brytanii nie docenił ofensywnej jazdy swojego kolegi z drużyny i oświadczył przez radio swojemu inżynierowi toru: „Myślałem, że walka jest przed nami!” », w odniesieniu do ucieczki przeciwnika Max Verstappen po pierwsze.
Kilkadziesiąt minut później Hiszpan znów się uśmiechał, gdy odebrał medal za trzecie miejsce. „Miałem dobry start, potem wdałem się w kilka bójek z Charlesem w trzeciej turze. Było fajnie, było fajnie, tak jak powinno być! To była przyjemna rywalizacja. Prawdopodobnie przegrzałem opony, jadąc za Charlesem. To zmusiło mnie do zwolnienia tempa. »
Carlos Sainz chciałby martwić Maxa Verstappena w ogrodzie sponsora swojego zespołu czerwony Byk, ale nie będzie to łatwe. „ Musimy poprawić nasze tempo w wyścigu, ponieważ Max wydawał się dzisiaj lepszy od nas na początku wysiłku. Potem trochę go dogoniliśmy. Jutro (niedziela) wyścig będzie dłuższy i będziemy używać obu rodzajów gumy. Wszystko może się zdarzyć. »
CZYTAJ TAKŻE > Wyścig sprinterski: Verstappen wygrywa przed wojowniczymi Ferrari
komentarze
*Przestrzeń zarezerwowana dla zalogowanych użytkowników. Proszę vous connecter aby móc odpowiedzieć lub opublikować komentarz!
0 Uwagi)
Aby napisać komentarz
0 Zobacz komentarze)