Davidson: „Halo” musi zostać zaakceptowane

Anthony Davidson przetestował na symulatorze urządzenie ochronne zaprojektowane do ochrony kierowców F1. Brytyjczyk uważa, że ​​mimo niedogodności należy zadbać o to zabezpieczenie.

opublikowany 01/02/2016 à 10:19

Dupuis

0 Zobacz komentarze)

Davidson: „Halo” musi zostać zaakceptowane

Podczas gdy FIA i zespoły spotkały się na Heathrow (Wielka Brytania) w piątek 29 stycznia, aby omówić przyszłe przepisy F1 w 2017 roku omawiano ochronę pilota za pomocą „Halo”, urządzenia chroniącego głowę pilota. Bezpieczeństwo to badano od czasu wypadków Jules Bianchi podczas Grand Prix Japonii 5 października 2014 r. na torze Suzuka i Justin Wilson w Pocono (Pensylwania) 23 sierpnia.

Anthony Davidson, pilote Toyota en WEC i były kierowca F1, mógł przetestować prototyp podobny do zaproponowanego przez Mercedes na symulatorze. „Jeśli jakiś obiekt znajdzie się na trajektorii, to urządzenie zawsze będzie skuteczniejsze niż zwykły otwarty kokpit”– skomentował dziennikarzowi mistrz świata WEC 2014 Czy Buxton. „Nie jest tak piękny jak samochód z otwartym kokpitem, widoczność nie jest tak dobra, ale nie sądzę, że te argumenty można zaakceptować. Należy zaakceptować tę ochronę, ponieważ nie możemy tolerować śmierci pilotów w wyniku uderzenia w głowę. »

36-letni Brytyjczyk zdaje sobie sprawę, że widoczność stwarza pewne problemy w przypadku tego systemu, nawet jeśli są one mniejsze niż w przypadku prototypów, którymi jeździ w WEC. „Widoczność z boku nie wydaje się zbytnio różnić od tej, do której przywykli piloci, ale wersja, którą wypróbowałem, miała centralną łopatę. Nie jest to rozwiązanie idealne i nigdy nie będzie. Im bardziej staramy się poprawić bezpieczeństwo pilota, tym bardziej cierpi na tym widoczność”.– dodał kierowca Toyoty.

0 Zobacz komentarze)

Aby przeczytać także

komentarze

*Przestrzeń zarezerwowana dla zalogowanych użytkowników. Proszę vous connecter aby móc odpowiedzieć lub opublikować komentarz!

0 Uwagi)

Aby napisać komentarz