Dietrich Mateschitz: „Na granicy tego, co Red Bull może zaakceptować”

Dla wielkiego szefa austriackiej firmy, jeśli zespół niestrudzenie pracuje nad powrotem na szczyt, obecne wartości sportowe nie są zadowalające.

opublikowany 24/03/2014 à 09:52

Pierre Tassel

0 Zobacz komentarze)

Dietrich Mateschitz: „Na granicy tego, co Red Bull może zaakceptować”

Szef firmy Red Bull, który już to zadeklarował czerwony Byk nie był bezterminowo powiązany z F1, ożywia debatę na temat bieżących zainteresowań. „To także kwestia wartości sportowej. Jesteśmy u kresu tego, co Red Bull może zaakceptować. F1 musi wrócić do tego, co było: najwyższej dyscypliny. Uważam za głupie, że GP2 są prawie tak szybkie jak F1 z 2014 roku przy nieporównywalnym budżecie. » wyjaśnia Dietrich Mateschitz austriackiej gazecie Kurier. Zapowiada jednak, że jego zespół zrobi wszystko, co w jego mocy, aby wrócić na swój poziom. „Współpracujemy niestrudzenie z naszym partnerem Renault i w ciągu najbliższych dwóch, trzech tygodni zróbmy kolejny duży krok. Przed nami 18 wyścigów. Wrócimy. »

Jeśli chodzi o aferę przepływomierzy, która spowodowała wykluczenie Daniela Ricciardo Grand Prix Australii Mateschitz wyjaśnia, że ​​austriacki zespół może to udowodnić „Że mieściła się w granicach. Ponadto czujniki FIA od początku zimowych testów podawały nieprawidłowe wartości. »

0 Zobacz komentarze)