Ferrari musi „trzymać głowę wysoko” po rozczarowaniu Imoli

Choć Scuderia Ferrari opuściła spotkanie podczas Grand Prix Emilii-Romanii, nie zniechęca się na kolejne wydarzenia.

opublikowany 27/04/2022 à 11:47

Gonzalo Forbes

0 Zobacz komentarze)

Ferrari musi „trzymać głowę wysoko” po rozczarowaniu Imoli

Ferrari zakończyło Grand Prix Emilii-Romanii z 8 punktami. ©DPPI/F. Dobry

Nie wszystko poszło zgodnie z planem Ferrari podczas Grand Prix Emilii-Romanii w ubiegłą niedzielę. Po przegranej Carlos Sainz 1er taką samą trasę jak w Australii dwa tygodnie wcześniej, widziała Scuderia Charles Leclerc popełnić błąd, goniąc Sergio Péreza na mniej niż 10 okrążeń przed końcem. Za dużo w ataku, Monako stracił kontrolę F1-75 w wersji High Variant i prawie skończyłem w ścianie. Na szczęście udało mu się ponownie wystartować i dojechać do mety na 6e złamanie ograniczające pozycję.

« Jesteśmy trochę niezadowoleni z wyników. Musimy jednak trzymać głowę wysoko, to część wyścigu, wskazał szef zespołu Mattia Binotto na koniec Grand Prix. Niektóre wyścigi mogą się tak źle potoczyć, ale myślę, że nadal mamy konkurencyjny pakiet. Nie przestajemy się uśmiechać i nie możemy się doczekać kolejnych Grand Prix. »

Jeśli ich nieszczęścia na to pozwolą czerwony Byk Łącznie Max Verstappen Aby odrobić znaczną część deficytu w mistrzostwach (Holender wrócił do 27 punktów za Charlesem Leclercem), The Reds nie tracą nadziei na przyszłość. „ Oni (Czerwony Byk) są bardzo mocne, rozpoznaje przywódcę Scuderii. Wiemy, że rozwijają swoje samochody, ale dwa tygodnie temu mieliśmy najlepszy samochód w Australii. Dziś jest odwrotnie. To będzie wyścig po wyścigu. Bilans może się zmienić, ale myślę, że ogólnie mieliśmy dobry pakiet. "

W Imola Ferrari mogło ponieść cios pod względem rozwoju. Tak naprawdę Scuderia zdecydowała się nie wprowadzać żadnych większych zmian przed pierwszą rundą europejską, woląc poczekać trochę dłużej z ich wprowadzeniem, w przeciwieństwie do Red Bulla. W końcówce dało się wyczuć różnicę pomiędzy obydwoma samochodami i walka obróciła się na korzyść byków.

« Wiemy, że rozwój niewątpliwie będzie jednym z kluczowych punktów sezonu, kontynuuje Mattia Binotto. Znamy siłę Red Bulla. Wracają stopniowo, ale będziemy analizować nasze wyniki (od Imoli) i idź dalej do przodu. » Lukę w wydajności można było ponownie zobaczyć w Miami (8 maja), gdzie Ferrari nadal nie planuje wprowadzenia pierwszych większych zmian w swoim F1-75.

CZYTAJ TAKŻE > Grand Prix Emilii-Romanii: notatki AUTOhebdo

Gonzalo Forbes

Odpowiedzialny za formuły promocji (F2, F3, FRECA, F4...). Niesiony dzięki łasce Franco Colapinto.

0 Zobacz komentarze)