Ferrari nie idzie do przodu. Już od początku sezonu boryka się z problemami w zakresie czystych osiągów i tempa wyścigowego Stabilny udało się osiągnąć dobre wyniki przechodząc między kroplami, w szczególności dzięki Charles Leclerc.
W piątek w Spa wydawało się, że nic nie będzie w stanie oderwać się od ziemi. Charles Leclerc zakończył drugą sesję treningową na piętnastym miejscu, a Sébastian Czarownica siedemnasty, za Alfa Romeo i w środku Williams.
Odczuwalny był brak mocy silnika Ferrari, ale to nie wyjaśnia wszystkiego. „ Mamy problem z uruchomieniem opon” wyjaśnia Mattia Binotto, szef Scuderii. „Brakuje nam przyczepności zarówno podczas hamowania, jak i przyspieszania. Kierowcy narzekają na ogólną przyczepność. »
Dzięki temu samochód może jechać szybciej. „Myślę, że nie widzimy potencjału samochodu i z pewnością nie jest to normalna pozycja naszych kierowców, jeśli porównamy naszą pozycję na starcie i względną konkurencyjność z innymi. »
Binotto zapewnia, że piloci nie mają nic wspólnego z tą sytuacją. „ W obu samochodach ta sama sytuacja. Liczy się sposób, w jaki dostosowujesz maszynę, aby znaleźć odpowiednie okno do używania opon. »
Ferrari nie znalazło jeszcze dokładnego problemu, który uniemożliwia prawidłowe działanie opon. Grozi to jednak zrujnowaniem włoskiej rasy.
„Jeśli nie masz przyczepności, nie jesteś szybki w drugim sektorze, a zatem jesteś wolny we wszystkich trzech sektorach. Zatem tak, jest wiele do zrobienia, aby rozwiązać ten problem przez resztę weekendu. »
Pytanie brzmi, czy Ferrari będzie walczyć o Q2 czy Q3.
komentarze
*Przestrzeń zarezerwowana dla zalogowanych użytkowników. Proszę vous connecter aby móc odpowiedzieć lub opublikować komentarz!
0 Uwagi)
Aby napisać komentarz
0 Zobacz komentarze)