Gasly nie przebiera w słowach pod adresem FIA: „Brak konsekwencji” z ich strony

Francuz uważa, że ​​został niesprawiedliwie ukarany na Silverstone i podając przykłady wyjaśnia brak konsekwencji w decyzjach sędziów wyścigu. Jego wzorem na walkę bez ingerencji FIA jest MotoGP.

opublikowany 19/07/2018 à 18:43

Bernard

0 Zobacz komentarze)

Gasly nie przebiera w słowach pod adresem FIA: „Brak konsekwencji” z ich strony

Pierre Gasly (Toro Rosso) nie trać panowania nad sobą. Francuski, ukarany pięciosekundową karą podczas Grand Prix Wielkiej Brytanii za dotknięcie Sergio Péreza (Force India) i uzyskawszy przewagę dwa tygodnie wcześniej, w czwartek w pełni przyjął swoje krytyczne stanowisko wobec Międzynarodowej Federacji Samochodowej (FIA).

 

 

Mistrz serii GP2 2016 zamieścił wściekły wpis na Twitterze po utracie 10. miejsca na torze Silverstone. " Szczerze mówiąc, przez 10 dni miałem trudności z trawieniem. Teraz z pewnością skupiam się na dwóch nadchodzących weekendach wyścigowych, które dają dwie możliwości zdobycia punktów, ale w pełni mówię to, co powiedziałem po wyścigu. To moja wizja, a także zespołu”– zapewnia.

Pierre Gasly przytacza dwa incydenty i wyrozumiałość komisarzy w sprawie tych starć w Wielkiej Brytanii. „Brakuje im konsekwencji w podejmowaniu tego typu decyzji. Podczas tego samego Grand Prix doszło do kolizji pomiędzy (Kevin) Magnussen et (Rzymski) Grosjean (Haas) na starcie Romain traci skrzydło, Kevin niszczy samochód; doszło również do wypadku pomiędzy Grosjeanem i (Karol) Sainz Jr (Renault) co mogło być o wiele poważniejsze niż dotykanie się między mną a Sergio.

 

 

Nie twierdzę, że (te działania) zasługują na karę. Jeśli takiego nie ma, w porządku, ale w tym przypadku incydent, który mi się przydarzył, również na niego nie zasługuje! W Austrii miałem mniej więcej podobną kolizję na pierwszym okrążeniu. Straciłem ponad połowę płaskiej pośladki z tyłu, ale nie było żadnej kary. Dlatego też decyzja na Silverstone nie ma logiki. Mimo że mam jeszcze sporo, straciłem dwa punkty w prawie jazdy za takie przekroczenie... To niedorzeczne. »

W przypadku obecnych jednomiejscowych bolidów wyprzedzenie przeciwnika podczas hamowania jest trudniejsze, a Pierre Gasly chce, aby kierowcy nie byli już ograniczani tymi karami, w przeciwieństwie do pewnej dyscypliny jazdy na dwóch kołach. « A potem narzekamy, że nic się nie dzieje F1 ! Tym razem naprawdę musiałem walczyć o 10. miejsce, szczególnie z Force India, które było znacznie szybsze od nas.

 

Oni (FIA) Zapytałem o opinię, wyjaśniłem, że bardzo mi się podoba to wyprzedzanie, to była prawdziwa walka, taka, jaką widziałem, gdy byłem mały, w porównaniu do F1. To część wyścigu. W MotoGP, tak się dzieje w każdy weekend, i to sprawia, że ​​wyścigi są fascynujące. U nas powinno być tak samo. »

Zapytany o ewentualne dostosowanie marszałków w stosunku do czołowych kierowców, jak np Mercedes lub Ferrari, Pierre Gasly nie zmienia swojego wystąpienia ani na jotę. „Nawet w przypadku nich widzimy, że nie jest to regularne. Z weekendu na weekend te same kary nie są stosowane. Wiedząc, że w każdej rundzie jest inny komisarz ds. wyścigu, oceniają inaczej i do tego dochodzi.

Szkoda, bo myślę każdy chce zobaczyć bójkę kierowców. Wiemy, jak skomplikowane jest prześcignięcie samego siebie w F1, przy obciążeniu aerodynamicznym, oponach i różnicach w osiągach... Wyprzedzanie na prostej z otwartym DRS nie jest zbyt ekscytujące. » I raczej nie będzie lepiej mania mnożenia DRS...

0 Zobacz komentarze)