Lewis Hamilton zdobył 82. pole position w swojej karierze, dziesiąte w sezonie i trzecie na torze Interlagos, wygrywając kwalifikacje do GP Brazylii z niecałą dziesiątą przewagi nad Sebastian Vettel (Ferrari), ale dzień mógł zakończyć się znacznie gorzej dla panującego mistrza świata, który o mało nie został uderzony przez Siergieja Sirotkina (Williams) w Q2 po tym, jak Brytyjczyk wykonał manewr w lewo.
Pilot Mercedes twierdzi, że ma rację i obwinia Rosjanina, podczas gdy padok kwestionuje brak śledztwa ze strony stewardów.
„Wszyscy przygotowywali się do latającego okrążenia, Siergiej i wszyscy, którzy byli przede mną na torze– wyjaśnił 33-letni Brytyjczyk. Valtteri (Bottas) znalazł się przede mną, zwolnił, aby mieć wolny pas startowy, a ja zrobiłem to samo. Upewniałem się, że mam wystarczająco dużo miejsca, gdy zauważyłem, że ktoś szybko się zbliża. Wtedy pomyślałam: „O mój Boże! Czy to ktoś, kto jest tam od jakiegoś czasu? „. Przesunąłem się więc w lewo, a on w tym samym kierunku. »
Na tym wszystko mogło się zakończyć, ale kierowca Mercedesa upierał się, że odpowiedzialny jest Siergiej Sirotkin.
„To było lekceważące posunięcie. Starałem się nie wchodzić mu w drogę, ale on skręcił za róg i zahamował. Było to dość dziwne, ale przede wszystkim zupełnie bezużyteczne, bo nie miałam już przez niego wystarczająco dużo miejsca. Dlatego nasze czasy nie były dobre. Mam nadzieję, że wyciągnie wnioski z lekcji.”, wystartował pięciokrotny mistrz świata.
Sebastian Vettel nie odniósł takiego sukcesu, ponieważ kierowca Ferrari mógł otrzymać karę na starcie.
komentarze
*Przestrzeń zarezerwowana dla zalogowanych użytkowników. Proszę vous connecter aby móc odpowiedzieć lub opublikować komentarz!
0 Uwagi)
Aby napisać komentarz
0 Zobacz komentarze)