Ponieważ rosnąca liczba zawodowych sportowców odmawia udziału w jakichkolwiek wydarzeniach sportowych w Stanach Zjednoczonych w następstwie nowego brutalnego starcia pomiędzy białymi funkcjonariuszami policji a obywatelem afroamerykańskim, Lewis Hamilton wyjaśnił, dlaczego nie ma zamiaru bojkotować dzisiejszej niedzielnej Grand Prix Belgii.
W Stanach Zjednoczonych wybucha obecnie nowy wybuch protestów i zamieszek po tym, jak Jacob Blake, 29-letni Afroamerykanin, został 7 razy postrzelony w plecy przez funkcjonariusza policji w mieście Kenosha w stanie Wisconsin.
Ten incydent, który miał miejsce 3 miesiące po uduszeniu George’a Floyda z rąk policji w Minneapolis w Minnesocie, jeszcze bardziej ożywia napięcie w kraju stojącym na krawędzi kryzysu zdrowotnego i gorzkich wyborów prezydenckich.
Traktowanie Jacoba Blake'a wywołało natychmiastową reakcję w świecie sportu północnoamerykańskiego. Podczas gdy play-offy NBA (koszykówka) rozpoczęły się w bańce Orlando (Floryda), zespół Milwaukee Bucks uruchomił maszynę po prostu bojkotując mecz, w którym miał rozegrać przeciwko Orlando Magic.
Kilka spotkań NBA zostało następnie przełożonych. Następnie odwołano mecze koszykówki, piłki nożnej i baseballu kobiet, ponieważ sportowcy postanowili okazać solidarność, odmawiając udziału w zawodach. Kilka drużyn NFL, których mistrzostwa w futbolu amerykańskim nie zostały jeszcze wznowione, zdecydowały się nie trenować.
Naomi Osaka, była tenisistka numer 1 na świecie pochodzenia japońskiego i hawajskiego, wycofała się z turnieju Western & Southern Open, w którym właśnie dotarła do półfinału.
Od początku sezonu Formuła 1Lewis Hamilton w dalszym ciągu okazywał swoje wsparcie dla ruchu Black Lives Matter, który walczy z nierównościami rasowymi i nalega, aby Formuła 1 robiła więcej w celu promowania osób pochodzących z mniejszości.
Biorąc pod uwagę zaangażowanie sześciokrotnego mistrza świata na arenie społecznej i politycznej, nie było całkowicie bezpodstawne wyobrażanie sobie, że może on odmówić ustawienia się na starcie Grand Prix Belgii. Zapytany o ten temat przed wyścigiem na Spa-Francorchamps, Hamilton zasugerował, że utrzyma swoje miejsce w niedzielę.
« To, co robią ludzie w Stanach Zjednoczonych, jest po prostu niesamowite, niezależnie od tego, czy są to sportowcy, komentatorzy czy promotorzy.– oświadczył w preambule. Wszyscy wspólnie dążą w tym samym kierunku, aby zmiany mogły nastąpić. Szkoda, że trzeba do tego dojść, żeby coś wydarzyło się w USA.
Sytuacja dotyczy jednak Stanów Zjednoczonych i nie wiem, czy jakiekolwiek działania z mojej strony tutaj, w Belgii, przyniosą skutek. Nie rozmawiałem jeszcze z nikim na ten temat, ale jestem naprawdę dumny z ludzi, którzy walczą. Jestem z nimi zjednoczony.
Próbuję wnieść swój wkład po tej stronie Atlantyku. Będę nadal rzucał wyzwanie F1, aby zobaczyć, co możemy osiągnąć, aby podnieść świadomość. Jako sport nasze stanowiska muszą być zbieżne; musimy się wspierać ".
Przed nim, Sebastian Vettel, który otwarcie wspierał walkę Hamiltona od I Grand Prix, poczynił podobne uwagi, potwierdzając, że obecny bojkot ma charakter specyficzny dla Stanów Zjednoczonych. Pilot Ferrari przypomniał jednak, że kierowcy F1 pozostali zjednoczeni w walce z rasizmem.
« Chcemy nadal nieść nasze przesłanie, ogłosił czterokrotnego mistrza świata. Wiemy, że nic nie zmieni się z dnia na dzień i że nasz wkład jest minimalny, ale mam nadzieję, że wszyscy widzowie zrozumieją sens naszego działania i zintegrują nasze przesłanie z kolejnymi etapami swojego życia osobistego ".
komentarze
*Przestrzeń zarezerwowana dla zalogowanych użytkowników. Proszę vous connecter aby móc odpowiedzieć lub opublikować komentarz!
0 Uwagi)
Aby napisać komentarz
0 Zobacz komentarze)