Byli kolegami z drużyny i posunęli się tak daleko, że rozerwali się nawzajem podczas wspólnego roku McLaren w 2007 r. Jednak dziś ten okres wydaje się już zamierzchłą historią pomiędzy dwoma kierowcami, którzy naznaczyli ostatnią dekadę.
Si Lewis Hamilton jest dziś niekwestionowanym królem F1, Fernando Alonso cofnęło się o krok od królowej dyscypliny sportów motorowych, koncentrując się na swoim zaangażowaniu w kolejny Dakar w Arabii Saudyjskiej, po zdobyciu mistrzostwa 24 godziny Le Mans i WEC z Toyota.
Hiszpanowi nadal jednak pozostaje w centrum plotek o hipotetycznym powrocie do F1, podczas gdy nadchodzi sezon 2021, w którym wielu kierowcom dobiegnie końca kontrakty, a kategoria zostanie poddana gruntownym zmianom technicznym.
Kariera „2.0” dla Alonso, która nie wywołałaby niezadowolenia Hamiltona. „Byłbym szczęśliwy, gdybym nie był tutaj najstarszy, Hamilton w ostatnich dniach złośliwie komentował sytuację.
Fernando jest oczywiście znakomitym kierowcą. Interesujące jest to, że w przeszłości piloci wracali, jak Michael [Schumacher] Nie rozmawiałem z Fernando, więc nie wiem, jak się czuje i jak bardzo za tym tęskni, ale nie sądzę, że byłoby to złe dla sportu.
W końcu przychodzi dużo młodych ludzi, a jest tylko 20 miejsc. On również miał okres, ale jeśli nie dołączą inni dobrzy młodzi ludzie, z pewnością istnieje możliwość zastąpienia niektórych z obecnych tutaj. Byłbym więc zachwycony. »
Dla Fernando Alonso nieukrywanym celem na ostatnie miesiące pozostaje Indianapolis 500, czyli dodanie Potrójnej Korony do swojej listy osiągnięć. A także wymazać ciężką porażkę w tym roku związaną z brakiem kwalifikacji.
komentarze
*Przestrzeń zarezerwowana dla zalogowanych użytkowników. Proszę vous connecter aby móc odpowiedzieć lub opublikować komentarz!
0 Uwagi)
Aby napisać komentarz
0 Zobacz komentarze)