Sebastian Vettel miał trudności ze swoim RB7 na ostatnich okrążeniach GP Wielkiej Brytanii. Jego wadliwy SREC pozwolił jego koledze z drużyny Markowi Webberowi wrócić i spróbować zająć drugie miejsce. Jednak gdy ten był o krok od wyprzedzenia lidera mistrzostw, zespół poprosił Australijczyka o utrzymanie pozycji.
Christian Horner broni strategicznego wyboru austriackiego zespołu, który obawiał się kolizji podobnej do tej, jaka miała miejsce podczas GP Turcji w 2010 roku. „Ostatecznie najważniejszy jest zespół i nikt nie jest ważniejszy od zespołu”– wyjaśnia dyrektor ds czerwony Byk w Autosporcie. „Rozumiem frustrację Webbera, ale zespół nie musi podejmować żadnego ryzyka, mając dwa samochody. »
Dyrektor zespołu stwierdza, że Mark Webber nie posłuchał instrukcji. „Mark wyraźnie zdecydował się zignorować instrukcje. To jest coś, o czym porozmawiam z nim na osobności. Ta decyzja była słuszna. Nie mogliśmy ryzykować utraty 33 punktów. Mark miał szansę wygrać ten wyścig startując z pole position. Nie udało mu się to, ale damy mu szansę na ponowne zwycięstwo. »
Relację z Grand Prix Wielkiej Brytanii znajdziecie w kolejnym numerze AUTOhebdo, w sprzedaży od środy.
komentarze
*Przestrzeń zarezerwowana dla zalogowanych użytkowników. Proszę vous connecter aby móc odpowiedzieć lub opublikować komentarz!
0 Uwagi)
Aby napisać komentarz
0 Zobacz komentarze)