Co się dzieje Sebastian Vettel (Ferrari)? Czterokrotny mistrz świata Formuła 1 przeżył ciężką próbę podczas 70. rocznicy Grand Prix na torze Silverstone (Wielka Brytania), pomiędzy obrót w pierwszym zakręcie i zajęcie 12. miejsca.
Tym samym niemiecki kierowca po pięciu wydarzeniach z 13 słabymi punktami zajmuje 2020. miejsce w mistrzostwach 10, podczas gdy jego kolega z zespołu Charles Leclerc walczy z 4. pozycją i 45 jednostkami. Ten, który na początku swojej kariery nazywany był „Baby Schumi”, nigdy wcześniej nie miał takiego startu w kampanii od 2008 roku o godz Toro Rosso (poczwórna emerytura i 17. miejsce)!
Jeśli chodzi o błąd w prowadzeniu pojazdu kilka sekund po zgaśnięciu świateł, Sebastian Vettel miał niewiele wyjaśnień. „Nie wiem, co się stało. Dobrze zacząłem, a potem chciałem uniknąć kłopotów w pierwszym zakręcie.
W samochodzie czułem kontakt z innym zawodnikiem, ale uderzenie z pewnością pochodziło od krawężnika. Niespodzianką była utrata kontroli nad samochodem. Straciłem wiele miejsc (ostatni w pierwszej turze). Będziemy jednak w stanie wykonać bardziej efektywne wejście. »
To rzeczywiście kolejny aspekt, który irytował człowieka z 53 zwycięstwami. Słony przekaz radiowy nie omieszkał zaskoczyć widzów: „Znajduję się w dokładnie takiej sytuacji, której nie lubię. Rozmawialiśmy o tym dziś rano. Wytrzymam, ale wiesz, że schrzaniłeś! » Nikt mu nie odpowiedział na ścianie boksu.
Na brytyjskim padoku swoje przemyślenia kontynuował Sebastian Vettel. „Rozmawialiśmy o strategii. Nie było sensu zmieniać opon, jeśli wiedziałeś, że znajdziesz się w korku. Jednak dokładnie tak się stało. Wyjaśnia.
Dodatkowo wyszedłem na twardych oponach, które wytrzymały tylko 10 okrążeń, po czym na ostatnie 20 okrążeń wróciłem na średnie. To nie miało żadnego sensu ! W rezultacie pod koniec wyścigu straciłem przyczepność opon, mimo że rozmawialiśmy o tym na odprawie. »
Kiedy zwrócono mu uwagę, że Charlesowi Leclercowi udało się utrzymać głowę nad wodą pomimo kiepskiego sprzętu, włączył się Sebastian Vettel. " To jest trudno porównywać z Charlesem w ten weekend. W poprzednich wyścigach obaj jechaliśmy w peletonie.
Tym razem skorzystał z wyraźnej przewagi. Dlatego trochę się zdenerwowałem, mogliśmy uniknąć bycia w stadzie i nie wiem, dlaczego tego nie zrobiliśmy.
Nie mam innego wyjaśnienia. To trochę dziwne, różnica pozostała taka sama w porównaniu z dwoma ostatnimi GP, niezależnie od tego, czy prowadziłem, czy nie, po mojej stronie. »
W numerze 2273 AUTOhebdo, dostępnym cyfrowo w poniedziałek wieczorem i w środę w kioskach, znajdziesz analizę GP z okazji 70. rocznicy GP przeprowadzoną przez naszego specjalnego korespondenta.
komentarze
*Przestrzeń zarezerwowana dla zalogowanych użytkowników. Proszę vous connecter aby móc odpowiedzieć lub opublikować komentarz!
0 Uwagi)
Aby napisać komentarz
0 Zobacz komentarze)