Jody Egginton (AlphaTauri): „Cały zespół jest oczywiście rozczarowany”

Na swoich włoskich ziemiach, podobnie jak w Bahrajnie, ale z innych powodów, zespół Faenzy nie błyszczał tak bardzo, jak potencjał AT02 napawał go nadzieją. Niepokojący?

opublikowany 26/04/2021 à 10:27

Pierre Tassel

0 Zobacz komentarze)

Jody Egginton (AlphaTauri): „Cały zespół jest oczywiście rozczarowany”

To nie jest wyścig, jakiego oczekiwałeś w swoim ogrodzie w Imola?

Nie, właściwie! Wyścig obfitował w wydarzenia i chociaż zdobyliśmy kilka punktów z Pierrem (Gasly, 8. Przyp. red.) musimy być ze sobą szczerzy i przyznać, że utrudniliśmy nam życie, niż powinniśmy i że nie odzyskaliśmy punktów, które pakiet był w stanie zdobyć. Cały zespół jest oczywiście zawiedziony i wspólnie przeanalizujemy jutrzejszy wyścig w sposób otwarty i pragmatyczny i zajmiemy się różnymi tematami, które pozwolą nam zapewnić lepszy występ podczas następnego Grand Prix.

Na co dokładnie liczyłeś?

Celem było zdobycie punktów przez oba samochody. Aby to zrobić, trzeba było sprowadzić Yuki (Tsunodę. Przyp. red.) jak najszybciej w czołowej 10-tce, choć tutaj wyprzedzenie jest dość trudne. Jeśli chodzi o Pierre'a, musiał zmaksymalizować swoją pozycję. To tor, który karze za błędy i spodziewaliśmy się, że na torze pojawi się samochód bezpieczeństwa. To właśnie się wydarzyło, bez działania na naszą korzyść.

Ze względu na wybór opon deszczowych na początku?

Pierre, który wystartował z piątej pozycji, znalazł się w trudnej sytuacji, gdy trajektoria się wyczerpała. Czerwona flaga pozwoliła mu awansować na 5. miejsce w klasyfikacji generalnej, ale nie na to liczyliśmy. Jeśli chodzi o Yukiego, to szkoda, że ​​skręcił za czerwoną flagą, bo jego tempo było całkiem niezłe. To był pierwszy raz, kiedy pilotował A F1 na mokrej nawierzchni, a doświadczenie przyda się w przyszłości. Była to dla niego także świetna okazja, aby lepiej zrozumieć, jak opony sprawdzają się w różnych warunkach. Punkty niewątpliwie były dla niego możliwe, ale jest to niezbędny proces nauki.

Czy Yuki nie pomyliła w ten weekend prędkości z pośpiechem? Czy nie powinien cofnąć się o krok?

Yuki był trochę zbyt podekscytowany, trochę zbyt zachłanny w Q1 i wbił samochód w ścianę. Bez wątpienia miałby swoje miejsce w Q3, gdyby znalazł się na koniec sesji. Szczerze mówiąc, nie zrobił nic głupiego. Jego okrążenie było w porządku, dopóki nie wjechał trochę za mocno w szykanę i nie stracił samochodu. Można śmiało powiedzieć, że zimą i w Bahrajnie spisał się nieźle. To jedna z tych rzeczy, które przytrafiają się młodym kierowcom na początku ich kariery. Mógł mieć trochę więcej swobody, ale to także część nauki…

Zapoznaj się z pełną relacją z Grand Prix Emilii-Romanii i całym wywiadem z Jody Egginton w numerze 2308 AUTOtygodniowo, dostępny już w wersji cyfrowej i w kioskach.

0 Zobacz komentarze)