Karthikeyan, czarny kot Vettela i Buttona

Narain Karthikeyan brał dziś udział w dwóch kolizjach z Jensonem Buttonem i Sebastianem Vettelem. Jeśli Brytyjczyk przyznał się do odpowiedzialności, Niemiec nie był łaskawy dla Hindusa.

opublikowany 25/03/2012 à 17:01

Dupuis

0 Zobacz komentarze)

Karthikeyan, czarny kot Vettela i Buttona

Jensona Buttona i Sebastian Vettel obaj zakończyli wyścig bez punktów po zderzeniu z F112 Naraina Karthikeyana podczas Grand Prix Malezji. Brytyjczyk mógł ogłosić zwycięstwo, zanim uszkodził przednie skrzydło podczas wchodzenia na boisko jednomiejscowy Indianina. Zwycięzca Grand Prix Australii musiał wrócić do boksów w najgorszym możliwym momencie i zobaczył, jak jego wyścig został zniszczony. „Starałem się, jak mogłem, aby moje opony osiągnęły odpowiednią temperaturę”– wyjaśnia pilot McLaren. „To zderzenie było całkowicie moją winą. Nacisnąłem hamulce i zablokowałem tył. Nie mogłem już nic zrobić i uderzyłem go. To było trudne popołudnie, na które nie mieliśmy wpływu. »

Sebastian Vettel zapewnia natomiast, że za przebicie opony po kontakcie z Hindusem odpowiada kierowca HRT. Pilot czerwony Byk, który stracił czwarte miejsce, które traciło go na kilka okrążeń przed metą, mimo że od początku wyścigu miał problemy z radiem, ostro skrytykował Naraina Karthikeyana. „Wypadł z toru. Z mojego punktu widzenia nawet nie wrócił”.– skomentował w telewizji RTL. „Jak w prawdziwym życiu, na drodze jest kilka wybojów. To niezwykle frustrujące, ponieważ czwarte miejsce byłoby satysfakcjonujące na koniec tak chaotycznego wydarzenia, w którym straciłem radio na początku wyścigu. Fernando (Alonso) rozegrał dzisiaj świetny wyścig, ale kluczem do sukcesu było jak zawsze zjazd do boksów w odpowiednim momencie. »

Zapraszamy do zapoznania się z analizą Grand Prix Malezji przeprowadzoną przez naszych specjalnych korespondentów w kolejnym numerze AUTOhebdo dostępnym od wtorku w wersji cyfrowej i od środy w kioskach.

0 Zobacz komentarze)