La Formuła 1będąc oddzielnym światem, bardzo przypomina państwo w sposobie, w jaki reguluje swoje prawidłowe funkcjonowanie. Ze swoimi zasadami, prawami, rządem... A sposób przeprowadzania reform wydaje się być równy funkcjonowaniu państwa. Z jednej strony decyzje podejmowane bez konsultacji. Z drugiej groźba rozpoczęcia wojny w celu ponownego rozpatrzenia tych decyzji.
Aby znaleźć ugodowe stanowisko, FIA opowiada się za dialogiem dwa tygodnie po wydaniu werdyktu w sprawie nowych przepisów obowiązujących na rok 2010. Dla przypomnienia, daje to pierwszeństwo zespołom oszczędnym i nisko wydającym pieniądze, faworyzując zespoły z budżetem poniżej 45 milionów euro dzięki swobodom technicznym i technologicznym. Przepis, który nie idzie w stronę obecnych drużyn. Z, Toyota, czerwony Byk, Toro Rosso, Ferrari et Renault poddali w wątpliwość swój udział w mistrzostwach świata 2010. Jeśli FIA pragnie otworzyć świat F1 dla innych producentów, nie chce prawie całkowitej modernizacji padoku, w obawie, że mistrzostwa zostaną uszczuplone pod względem osiągów i w jakości.
W ten sposób FIA i Max Mosley, a także Bernie Ecclestone przyjmą w najbliższy piątek w Londynie przedstawicieli FOTA, stowarzyszenia zespołów F1. Jeśli istnieje ryzyko, że dyskusje będą gorące, ich wynik może zadowolić zespoły. Federacja często wycofuje się przed groźbami wycofania się producentów i, zgodnie z rozsądkiem, powinna złagodzić swoje środki na rok 2010. W przeciwnym razie impas spowodowałby wycofanie niektórych producentów z Formuły 1, co nie jest, jak wyjaśniono Ferrari, tylko jeden sport motorowy spośród wielu innych. Spotkanie to musi w każdym razie doprowadzić do konkretnych decyzji, ponieważ ostateczny termin rejestracji na mistrzostwa w 2010 roku przypada na 29 maja. Ale w świecie F1, gdzie wszystko dzieje się bardzo szybko, jest to wieczność.
komentarze
*Przestrzeń zarezerwowana dla zalogowanych użytkowników. Proszę vous connecter aby móc odpowiedzieć lub opublikować komentarz!
0 Uwagi)
Aby napisać komentarz
0 Zobacz komentarze)