GP Republiki Południowej Afryki, wyścig w czasach apartheidu

Przez lata Grand Prix Republiki Południowej Afryki było wyścigiem wzorcowym w mistrzostwach świata, aż do 1993 roku. Pomiędzy Formułą 1 a Apartheidem spojrzenie wstecz na GP, które wypłynęło dużo atramentu.

opublikowany 04/03/2021 à 10:52

Tulisa

0 Zobacz komentarze)

GP Republiki Południowej Afryki, wyścig w czasach apartheidu

Kiedy polityka wkracza na wybieg Formuła 1. W latach 80. Grand Prix Republiki Południowej Afryki było wyścigiem o ugruntowanej pozycji w mistrzostwach świata.

Cisza wisi nad sytuacją w kraju. Federacja przygląda się kontekstowi politycznemu. Trzeba powiedzieć, że z kraju napływa bardzo niewiele informacji na temat apartheidu, a ten wyścig jest dobrą reklamą dla Formuły 1 na kontynencie afrykańskim.

Ale edycja z 1985 r. była zbyt trudna dla opinii publicznej i dla niektórych graczy Formuły 1. Zespoły francuskie Renault i Ligier bojkotują wyścig. Jeśli niektórzy kierowcy nie chcą brać udziału, często są do tego zmuszeni. Tak jest w przypadku Niki Laudy, który jako jeden z pierwszych potępił tę sytuację.

„Myślę, że ludzie rządzący tym krajem wykorzystują to Grand Prix jako prostą kampanię reklamową. Nie powinniśmy być do tego wykorzystywani, podobnie jak sport. Zdecydowałem się zbojkotować test, ale McLaren zdecydowałem się przyjechać. »

Następnie austriacki pilot krytykuje hipokryzję federacji. „Pan Balestre wyraźnie powiedział, że FIA ​​i FISA opowiadają się za poszanowaniem praw człowieka. Nigdy nie słyszałem tak głupiego rozumowania, nie możemy być za poszanowaniem praw człowieka i przyjeżdżać do tego kraju, gdzie są one łamane jak nigdzie na świecie. »

Ten rok był punktem zwrotnym, ponieważ był to ostatni Grand Prix Republiki Południowej Afryki aż do 1992 roku i końca reżimu apartheidu. Międzynarodowe sankcje będą tak naprawdę wymierzone w ten kraj od 1986 roku.


GP Republiki Południowej Afryki 1985

Na torze Grand Prix Republiki Południowej Afryki dostarczyło nam wielu niezapomnianych wyścigów, zwłaszcza w 1974 roku ze słynnym pojedynkiem Nicky'ego Laudy i Jamesa Hunta lub w 100% francuskim podium podczas zwycięstwaArnoux w 1980 roku z Jacquesem Lafittem i Didierem Pironim na Ligierze.

Możemy także przytoczyć dwa wyścigi wygrane przez Nigela Mansella, pierwszy podczas edycji w 1985 roku, tuż przed międzynarodowymi sankcjami, a następnie podczas wznowienia GP w Republice Południowej Afryki siedem lat później.


Zwycięzca René Arnoux w 1980 r.

Jeśli od kilku sezonów w Afryce nie było Grand Prix, coraz bardziej odczuwalna jest chęć zorganizowania tam wyścigu dla F1: Afryka pozostaje do dziś jedynym miejscem, gdzie nie odbywają się mistrzostwa świata Formuły 1.

„To miejsce, w którym naprawdę chcemy się ścigać, to priorytet. » powiedziała niedawno Chloe Targett-Adams, szefowa promocji F1. Dlaczego więc nie Republika Południowej Afryki? Tor jest gotowy, ale biorąc pod uwagę obecną sytuację zdrowotną, debata prawdopodobnie będzie trwała.


Zwycięzca Nigela Mansella w 1985 r.

 

0 Zobacz komentarze)