Le Mans jako przykład?

Luca Di Montezemolo, prezes Ferrari, to jeden z najaktywniejszych graczy współczesnego sportu motorowego. Regularnie krytyczny wobec władz sportowych, a czasem nawet swojego zespołu i własnych kierowców, ostatnio wypowiadał się na temat przyszłości F1.

opublikowany 21/12/2012 à 09:50

Artykuł wstępny

0 Zobacz komentarze)

Le Mans jako przykład?

Dla Di Montezemolo „kategoria królowej”. Formuła 1 stopniowo traci na atrakcyjności, z winy wydarzeń, na które publiczność z trudem przychodzi. Podaje także przykład swojej wizyty 24 godziny Le Mans w 2009 roku: „Trzy lata temu byłem pod wielkim wrażeniem, gdy zostałem zaproszony do startu w 24-godzinnym wyścigu Le Mans. To była impreza. Wjeżdżasz do boksów na niektórych torach F1 i czujesz się jak na pustyni. Myślisz, że to w porządku, że biegniemy pośrodku niczego? Bez publiczności, bez fanów, bez flag, bez pasji, jest zimno. Nie lubię tego. »

Nie brakjąc deklaracji, Włoch ogłosił to także w BBC News « Sebastian Vettel byłby idealny dla Ferrari. " Kamień wrzucony do stawu?

0 Zobacz komentarze)