„Najgorszy początek sezonu” Lewisa Hamiltona

8 punktów w trzech wyścigach, jedna emerytura, Lewis Hamilton przeżywa chaotyczny początek sezonu w Mercedesie. Wydaje się, że Brytyjczyka ogarnęło poczucie fatalizmu...

opublikowany 27/03/2024 à 09:45

Yannisa Duvala

1 Zobacz komentarze)

„Najgorszy początek sezonu” Lewisa Hamiltona

Tylko 8 małych punktów na początku sezonu dla Lewisa Hamiltona. ©DPPI

Wyniki następują po sobie, a doniesienia medialne są podobne Lewis Hamilton. Brytyjczyk ma koszmarny początek swojego ostatniego sezonu w swoim wieloletnim zespole. Jest równo „najgorszy początek sezonu” z jakimi się spotkał w swojej karierze, według niego jeszcze gorszymi niż w 2009 roku. Siedmiokrotny mistrz świata boryka się z problemem, nie może znaleźć rozwiązania i oczywiście spada na niego morale. Ostatni rok ciężkiej próby dla Hamiltona przed dołączeniem do zespołu Scuderia Ferrari, gdzie pogoda wydaje się jaśniejsza.

Już w Bahrajnie i Jeddah Sir Lewis nie był w stanie utrzymać się na czele grupy walczącej o podium. Nie pomagają mu także wyniki w kwalifikacjach: 9. miejsce na pierwszym spotkaniu sezonu, a następnie 8. na drugim. W15 jest niezrozumiała, ma zdecydowanie zbyt niestabilny tył, szczególnie w szybkich zakrętach, gdzie siła docisku prawie nie istnieje. Prawdziwa próba dla pilota…

Oprócz tego samochód wykazuje wczesne sygnały ostrzegawcze dotyczące niezawodności. W Australii Lewis Hamilton musiał wycofać się z wyścigu na 17. okrążeniu z powodu problemu mechanicznego. Słoma, która przelała grzbiet wielbłąda. „Myślę, że dla wszystkich jest to trudne dla morale. Ubolewa nad liczbą 44. Kiedy przez całą zimę wykonano tak wiele pracy, kiedy przyjechałeś podekscytowany, zmotywowany, z właściwym nastawieniem, kiedy myślisz, że walczysz o zwycięstwa, a to nieprawda…”

Lewis patrzy na wszystko z właściwej perspektywy

Pomimo absolutnie katastrofalnego początku sezonu dla Srebrnych Strzał Lewis Hamilton woli spojrzeć na wszystko z innej perspektywy i dostrzec jego jasną stronę. « Co zaskakujące, czuję się całkiem dobrze. Mogło być znacznie gorzej. Jestem naprawdę wdzięczny, że tu jestem, naprawdę miło spędziłem czas w Australii. Zawsze miło wspominam pracę z zespołem. Odbijemy się i w końcu tam dotrzemy” zachwyca pilota Mercedes.

choćby pesymizm w odniesieniu do W15 i jego potencjału jest więcej niż namacalny, kryzys w Mercedesie wydaje się głębszy, organizacyjny. Widząc zachowanie Lewisa Hamiltona od początku sezonu, próbującego upiększyć znacznie smutniejszą rzeczywistość, nie zastanawialibyśmy się, czy nie jest zwolennikiem własnej metody Coué, balansującej między pikantnymi deklaracjami a absurdalnym optymizmem. Czy on naprawdę myśli, że zespół się odrodzi? W jego wywiadach unosi się poczucie fatalizmu, jakby część jego osobowości była już zwrócona ku Maranello...

CZYTAJ TAKŻE > Czy kara dla Alonso w Melbourne była zbyt surowa?

1 Zobacz komentarze)

Kontynuuj czytanie na te tematy:

Aby przeczytać także

komentarze

*Przestrzeń zarezerwowana dla zalogowanych użytkowników. Proszę vous connecter aby móc odpowiedzieć lub opublikować komentarz!

1 Uwagi)

Yves-Henri RANDIER

27 o 03:2024

Przyszły rok może być gorszy dla Sir Lewisa. „Złote życie ma znaczenie” w Scuderii!!

Aby napisać komentarz