Byk widzi kolor czerwony

Chcąc jak najlepiej wykorzystać udoskonalenia swoich jednomiejscowych bolidów, kierowcy Toro Rosso po drugim zakręcie wyścigu popadli w całkowite rozczarowanie. Pusty weekend dla Buemiego i Bourdais.

opublikowany 10/05/2009 à 17:54

Artykuł wstępny

0 Zobacz komentarze)

Byk widzi kolor czerwony

Weekendy zaczynają wyglądać tak samo dla Sébastiena Bourdais. Nastawiony na regularne zdobywanie punktów Francuz nie był w stanie nawet dokończyć wyścigu w Montmelo (Hiszpania). Winą był zbyt konkurencyjny zakręt 3, w którym warunki wyścigowe zepchnęły go na drugi plan. Dotyk Rosberga, wypuszczenie Trulliego, które kończy się uderzeniem w Sutila i to Bourdais znajduje się na plecach Bum, jego kolega z drużyny. „ Nie miałem czasu zobaczyć, co się stało. Nie mogłem zahamować i wspiąłem się na Sebastiena. Bałam się nawet, że się przewrócę i przewrócę. Nie widziałem nic poza tym, że Trulli opuścił tor i wrócił na niego. To bardzo frustrujące. » Po raz kolejny Manceau musi zadowolić się rzadkimi pozytywnymi elementami. Tym razem trudno je znaleźć.

Sebastien Buemi miał nadzieję, że dobrze sobie poradzi, startując dwa miejsca przed Bourdais.Szwajcar przy wielu okazjach pokazywał, że potrafi swoimi umiejętnościami Toro Rosso, aby znaleźć się wśród najlepszych. Nawet jeśli wydawało się, że jego piętnasty raz uniemożliwił mu wejście na punkty. Mimo wszystko Buemi żałuje, że nie był w stanie ukończyć ani jednego okrążenia. „ Miałem kiepski start. Widziałem, jak Raïkkönen i Kovalainen mijali mnie przed pierwszym zakrętem. Potem w drugim zakręcie wyjechał Trulli i musiałem hamować, aby go ominąć. Mój kolega z drużyny nie zauważył, że zwalniam i na mnie najechał. Widziałem jego koła nad głową! »

Również dla Toro Rosso weekend kończy się w najgorszy możliwy sposób. Nieudane kwalifikacje, przerwany wyścig, zespół nie może się wiele nauczyć po opuszczeniu Hiszpanii. A nawet wychodzi z większymi wątpliwościami. Przed wyścigiem Sébastien Bourdais zastanawiał się, jakie są przyczyny tak dużej różnicy pomiędzy Toro Rossos a Toro Rosso. czerwony Byk, kuzyn jednomiejscowy. „ Oczywiście liczyliśmy na większą konkurencyjność samochodu. Kiedy widzimy wynik Red Bulla, zastanawiamy się, co robimy źle lub czego nie rozumiemy w samochodzie, że ostatecznie między nimi a nami jest taka przepaść. . » Biorąc pod uwagę wyjątkowe GP Monako dla kierowców, powrót zespołu Franza Tosta na właściwe tory zajmie jeszcze kilka tygodni.

0 Zobacz komentarze)