15 najlepszych Grand Prix dekady wybranych przez internautów (1/3)

Wielu z Was odpowiedziało na naszą ankietę dotyczącą Waszego najlepszego Grand Prix dekady 2010. Oto wyniki od 15. do 11. miejsca.

opublikowany 04/12/2019 à 17:06

Medhiego Casauranga

0 Zobacz komentarze)

15 najlepszych Grand Prix dekady wybranych przez internautów (1/3)

Grand Prix Chin 2018: 1 głos

Daniel Ricciardo nigdy nie wygraj nudnego wyścigu. Podczas jego ostatniego roku z czerwony Byk, najbardziej uśmiechnięty pilot dekady przeprowadza w Szanghaju festiwal zjadliwych ataków. 

Zajmując skromne piąte miejsce, nadzieje Australijczyka na sukces wydają się znacznie mniejsze przed ostatnią kwartą. To właśnie wtedy piloci Toro Rosso Pierre Gasly et Brendon Hartley przylgnąć do szpilki. 

 

 

Na miejsce zostaje wysłany samochód bezpieczeństwa, który umożliwi oczyszczenie terenu. Neutralizacja następuje zbyt późno, aby liderzy zjechali do pit stopu i zmienili opony. W radiu Daniela Ricciardo zapał inżyniera jest kluczowy: ten to wykorzystuje i kieruje się w stronę swojego garażu.

Wyposażony w nowe opony, wyprzedzanie mnoży się, aż do męskiej, ale poprawnej ofensywy Valtteri Bottas (Mercedes). Zwycięstwo jest w Twojej kieszeni!

 

 

 

"To było świetne. cieszył się obecny pilot Renault. Ciasno, ale uczciwie i jest to świetna zabawa zarówno dla pilotów, jak i telewizji. To wciąż przyjemniejsze niż ciche wyprzedzanie na prostej.… ” 

 

Grand Prix Kanady 2010: 1 głos

Wydanie to nie cieszy się takim uznaniem, na jakie zasługuje. Wywarło to ogromny wpływ na fizjonomię miasta F1 kolejnych lat, a w szczególności wnioski FIA skierowane do Pirelli.

W tamtym czasie firma Bridgestone była jedynym producentem tej dyscypliny i na każdej rundzie oferowała dwie opony do wyboru: „prime” (twarde) i „option” (miękkie). Podczas testów niska temperatura uniemożliwiała kierowcom podgrzewanie opon według własnego uznania. 

Dodatkowo tor został odnowiony po rocznej nieobecności w kalendarzu F1. Te dwa czynniki popychają zespoły przed wyścigiem w nieznane. Nie wiedzą, jak koperty będą się zachowywać i w jakim tempie będą ulegać degradacji. 

Bridgestone również jest zmartwiony i planuje dwa lub nawet trzy postoje w niedzielę. Red Bulls zaczynają od opon premium, gdy Ferrari i McLaren (łącznie z opiekunem tyczki Lewis Hamilton) są opcjonalne. Logicznie rzecz biorąc, Mark Webber i Sebastian Vettel w końcu będą chcieli armaty, gdy ich przeciwnicy będą musieli kontrolować tempo.

 

 

Zgodnie z oczekiwaniami opcje przedwcześnie się pogarszają, a balet pit-stopów rozpoczyna się bardzo wcześnie, już od 6. okrążenia Jensona Buttona (McLarena). Jednak to samo zło dotyka Red Bulls. Zespół Christiana Hornera wydaje się zrozpaczony i postanawia podzielić sytuację na dwie części, ponownie przyznając premie liderowi Markowi Webberowi i opcje Sebastianowi Vettelowi. 

Wszyscy są wówczas zaskoczeni średnim tempem, jakie utrzymuje Niemiec. Ten jest w rzeczywistości ofiarą problemu ze skrzynią biegów. Jeśli chodzi o jego australijskiego kolegę z drużyny, odzyskuje on prowadzenie, gdy trio Hamilton-Alonso-Button wraca do boksów po raz drugi.

Krótko mówiąc, pachnie dobrze dla Marka Webbera. Jednak jego opony są przestrzelone z powodunieoczekiwany wzrost termometru w Quebecu ! Musi zmieniać koperty po 50 okrążeniach i pozostaje daleko w tyle za czołową trójką. 

To nie był koniec. „Kierowca ciężarówki” Jenson Button, równie szybki, jak i delikatny dla opon, rzucił się na ofensywnego Fernando Alonso (Ferrari) i dogonił go na kilka okrążeń przed metą. 

Te zwroty akcji, głównie spowodowane wadliwymi oponami, zapewniły wspaniałe widowisko i wysoki poziom napięcia. Kilka miesięcy później FIA doradzi Pirelli opracowanie opony o wysokim stopniu degradacji. 

Cóż, przesunęli kopertę trochę za daleko, jak stwierdziła Nestlé (opony eksplodowały na torze Silverstone w 2013 r czy w Spa w 2015 r.), po czym trochę się uspokoiło i dziś wróciliśmy do bezbolesnego formatu pojedynczego pit-stopu.

Grand Prix Węgier 2014: 1 głos

Kiedy mówimy, że Daniel Ricciardo zawsze bierze udział w ekscytujących wyścigach, nie jest to przesadą. Jego drugie zwycięstwo jest jednym z najbardziej niesamowitych, w dodatku zdobytych w mieszanych warunkach. A to ogólnie oznacza wspaniałe chwile przed telewizorem.

Jednak do zwycięstwa było daleko. Hungaroring ma złą reputację jako kołowrót nudny jak krąg złotych rybek. Było to prawdą w pierwszej dekadzie XXI wieku, ale co ciekawe, następna dekada zmieniła ten pogląd. 

Wracamy więc do 2014 roku. Mercedes jest w innej chmurze, no cóż, tylko w przypadku Nico Rosberga. Lewis Hamilton, wówczas cholernie pechowy, musi odejść dernier po tym jak zepsuł mu się silnik. 

W deszczu niemożliwa misja Anglika nabrała wody z drugiego zakrętu, czylipodchodzi… od stóp do głów ! W tym czasie tor wysycha, trajektoria się poszerza, ale są to zazwyczaj najtrudniejsze warunki, z jakimi mogą się spotkać piloci. 

 

 

Marcus Ericsson (Caterham), Romain Grosjean (Lotus) i Sergio Pérez (Force India) są zaskoczeni: 

 

 

Oznaką, że deszcz wyrównuje osiągi, rozgorączkowane Ferrari Fernando Alonso znajduje się na prowadzeniu kilka mil przed metą. Dwukrotny mistrz świata może wygrać, ale czuje na swoim Hansie oddech Daniela Ricciardo.

Ten ostatni opierał się na strategii dwóch przystanków. W tym przypadku ponownie zyskuje na chłodniejszych oponach niż konkurenci. Ale okrążenia mijają i pozostały tylko trzy okrążenia, zanim flaga w szachownicę opadnie. Musimy działać szybko!

Daniel Ricciardo pokaże swoje talenty. Skręcił drugi zakręt od zewnątrz i wkręcił Lewisa Hamiltona (Mercedes). Następnie atakuje Fernando Alonso agresywnym, ale zyskownym posunięciem. 

 

 

Aha, i trochę kontrowersji nigdy nie zaszkodzi. W Mercedesie sytuacja się pogarsza. Przychodzący znikąd Lewis Hamilton stanowczo zdecydował się zwolnić i przepuścić na koniec wyścigu swojego najlepszego wroga Nico Rosberga, wyposażonego w lepsze opony. Posuwa się nawet do tego, że pakuje go, gdy chce go przepełnić. Atmosfera! 

 

Grand Prix Korei Południowej 2010: 2 głosy 

Apokaliptyczny! Czy przesadzamy? Nie bardzo. Pierwsze Grand Prix Formuły 1 rozgrywane w Korei Południowej zakończyło się niemal nocą, bez oświetlenia, na odludziu! 

Ale nie śpieszmy się. Rok 2010 to jeden z najcięższych lat w historii dyscypliny. Przybywając na równinę Yeongam, pięciu kierowców dzieli zaledwie 31 punktów. Mark Webber ma niewielką przewagę nad Fernando Alonso (14 jednostek), Australijczyk nigdy tak bardzo nie pielęgnował marzenia o byciu mistrzem świata. 

Po stronie Red Bulla wszystko wygląda dobrze. Sebastian Vettel zdobywa pole position przed swoim wiodącym kolegą z drużyny. Niestety, w niedzielę słońce ustąpiło miejsca ulewnemu deszczowi!

Ze względu na niedawne położenie asfaltu woda nie może odpływać. Aquaplaning jest ekstremalny i FIA postanawia rozpocząć wyścig w ramach samochodu bezpieczeństwa, a następnie wywiesić czerwoną flagę na prawie godzinę. 

Twarze są napięte. Wyścig zostaje na chwilę wznowiony za Mercedesem SLS AMG, zanim zostaną wypuszczone dzikie zwierzęta. „Baby Schumi” startuje.

Z tyłu rozgrywa się dramat! Mark Webber mija rozmokłą astroturf, uderza w zewnętrzną ścianę, po czym zmartwiony wraca na trajektorię. Mercedes Nico Rosberga zostaje rozbity, podobnie jak Red Bull cały w błocie. 

 

 

Australijczyk jeszcze tego nie wie, ale jego jedyna szansa na tytuł przeleciała mu w tym momencie przed nosem. 

Jego kolega Sebastian Vettel zaciera ręce, w końcu taki sposób mówienia, bo musi okiełznać liczne kałuże. Przyszły czterokrotny mistrz zmierzał ku triumfowi aż do początku 46. rundy. 

Dramatyczny zwrot akcji! Tam jednomiejscowy zwalnia, następnie pozwala Ferrari Fernando Alonso wyprzedzić go całkowicie eksploduje silnik V8! Pióropusz dymu zamienia się w ogień i Sebastian Vettel przemienia się w strażaka. 

 


Sebastian Vettel, uczeń ratownika. ©DPPI

Katastrofa Red Bulla jest całkowita. Nie tylko żaden z mieszkańców nie widzi mety, ale co więcej, wygrywa rywal numer 1! Pomiędzy psem a wilkiem Fernando Alonso podnosi wściekłą pięść. 

 


Kiedy odbywa się podium, jest już prawie ciemno. ©DPPI

Asturianin przejmuje kontrolę nad klasyfikacją generalną z 9 punktami przewagi nad Markiem Webberem i 21 punktami nad przyszłym mistrzem... Sebastianem Vettelem, zwycięzcą dwóch ostatnich wyścigów.

Medhiego Casauranga

Pasjonat historii sportów motorowych we wszystkich dyscyplinach, nauczyłem się czytać dzięki AUTOhebdo. Przynajmniej tak mówią wszyscy moi rodzice, kiedy widzą moje imię w środku!

0 Zobacz komentarze)

Aby przeczytać także

komentarze

*Przestrzeń zarezerwowana dla zalogowanych użytkowników. Proszę vous connecter aby móc odpowiedzieć lub opublikować komentarz!

0 Uwagi)

Aby napisać komentarz