Kierowcy opowiadają o piekle Singapuru: „Im więcej okrążeń robisz, tym staje się to nie do zniesienia”

Na konferencji prasowej piloci wyjaśnili, co czeka ich w niedzielę w Singapurze, pomiędzy duszącym upałem a duszącą wilgocią. Test dla ciał i umysłów...

opublikowany 30/09/2022 à 11:31

Jeremy’ego Satisa

1 Zobacz komentarze)

Kierowcy opowiadają o piekle Singapuru: „Im więcej okrążeń robisz, tym staje się to nie do zniesienia”

Daniel Ricciardo już przygotowuje się do poczęstunku. © Florent Gooden / DPPI

Dla widza, siedzącego wygodnie na sofie, z piwem lub smoothie w dłoni, piekło Singapuru to tylko teoria. Temperatura 30°C i wilgotność na poziomie 80% to tylko liczby. Kierowcy stanęli więc na wysokości zadania, aby zwykli ludzie zrozumieli wyjątkowe wyzwanie, jakie stanowi ściganie się na ulicach Singapuru. „Dużo rozmawiamy o saunach, myślę, że to dobre porównanie, ponieważ naprawdę masz wrażenie, że jesteś w bardzo wilgotnej saunie, potwierdzać Valtteri Bottas. Tak właśnie czujemy się w samochodzie, wiedząc, że mamy na sobie trudnopalne ubrania przyklejone do ciała. Dość powiedzieć, że nie jest to strój, w którym można najlepiej oddychać, nie mówiąc już o tym, że w kokpicie zupełnie nie ma powietrza. Pomiędzy temperaturą a utratą płynów, to jest coś.”

CZYTAJ TAKŻE > Dlaczego Grand Prix Singapuru jest najtrudniejszym okresem w roku

Świetny regularny występ na meczach Singapuru, Sergio Perez nie mówi tego lepiej. „Przychodzi taki moment w wyścigu, kiedy robi się coraz goręcej. Im więcej okrążeń wykonasz, tym bardziej będzie to nie do zniesienia. Są wyraźnie fazy, w których modlimy się o samochód bezpieczeństwa, aby trochę ochłodzić ciało i maszynę. Najtrudniejsza część to ostatnie 20 okrążeń. Są bardzo wytrzymali psychicznie. I tak jak mówiłem, jest coraz gorzej. Po 15. okrążeniu w samochodzie było już bardzo gorąco. A od tego momentu z każdym zakrętem jest coraz gorzej. »

Charlesa Leclerca Ferrari

Charles Leclerc pojawił się oznaczony w 2019 r. © Florent Gooden / DPPI

Komentarze, które w oczywisty sposób przywodzą na myśl niezwykle skomplikowane warunki Malezji, że F1 odwiedzał je przed osiedleniem się w Singapurze. „Myślę, że jest jeszcze trudniejszy niż na Sepang ze względu na liczbę zakrętów (23), szczegółowo opisuje Meksykanina. W Malezji jest bardzo gorąco, pamiętam 2016 rok, ale nadal są proste linie, na których można trochę odpocząć. Tutaj nawet na prostej podskakujesz i hamulec wchodzi szybko, więc myślę, że Singapur jest gorszy. »

Piloci rzeczywiście spodziewają się dużej utraty wagi. Nawodnienie będzie absolutnie niezbędne, aby mózg mógł funkcjonować tak dobrze, jak to możliwe przez te dwie godziny. „Samo widok spoconych ludzi spacerujących po padoku pokazuje, jak gorące i wilgotne są warunki, zaśmiał się Pierre Gasly. Pomaga także zrozumieć, jak bardzo pocisz się w samochodzie, mając na sobie całą trudnopalną odzież. Jednym z największych wyzwań dla mnie jest to, że tracimy dużo płynów, około 2,5 kg i litrów, co ma wpływ na koncentrację i uwagę. Oczywiście jest aspekt fizyczny, ale przede wszystkim to, że musimy zachować czujność, ponieważ jedziemy z pełną prędkością między ścianami, musimy być niezwykle precyzyjni w sposobie ustawienia samochodu w tę czy tamtą stronę, co jest trudne, gdy jesteś już na granicy grania samochodu z dokładnością do centymetra. To duże wyzwanie. » Pierwsza utrata płynu spodziewana jest w najbliższy piątek w południe czasu francuskiego na wolnym treningu 1.

CZYTAJ TAKŻE > Gazowy-Alpine, dlaczego to zajmuje czas

Jeremy’ego Satisa

Świetny reporter F1 i pasjonat formuł promocyjnych

1 Zobacz komentarze)

Aby przeczytać także

komentarze

*Przestrzeń zarezerwowana dla zalogowanych użytkowników. Proszę vous connecter aby móc odpowiedzieć lub opublikować komentarz!

1 Uwagi)

30 o 09:2022

Z ekologicznego punktu widzenia, a co za tym idzie, z uwzględnieniem pożądanej neutralności pod względem emisji dwutlenku węgla, ile lat będzie w stanie wytrzymać lekarz pierwszego kontaktu korzystający ze sztucznego światła?

Aby napisać komentarz