Z dala od Hamiltona Vettel obwinia Verstappena za kolizję

Lider Scuderii nie chce wziąć na siebie odpowiedzialności za kolizję na początku wyścigu z Red Bullem.

opublikowany 07/10/2018 à 14:51

Bernard

0 Zobacz komentarze)

Z dala od Hamiltona Vettel obwinia Verstappena za kolizję

Tak jak Lewis Hamilton (Mercedes) ma na swoim koncie szereg sukcesów, jest swoim wielkim przeciwnikiem Sebastian Vettel (Ferrari) gromadzi rozczarowujące wyniki. Nie mogąc dogonić Srebrnej Strzały w Singapurze i Rosji, Niemiec po raz kolejny stracił duże punkty do lidera klasyfikacji generalnej w Suzuka (Japonia) zajmując skromne szóste miejsce.

Autor błędu kierowcy w kwalifikacjach (po tym, jak jego zespół zdecydował się na słabą strategię oponową), czterokrotny mistrz świata miał wystartować dopiero z ósmej pozycji. Wyjazd nie mógł pójść lepiej, ponieważ jednomiejscowy Czerwony był na czwartym miejscu po kontakcie pomiędzy Max Verstappen (czerwony Byk) i Kimi Räikkönen (Ferrari) przy szykanie.

 

 

Ośmielony przekroczeniem Romain Grosjean (Haas) hamując na zakręcie Spoon, Sebastian Vettel podjął optymistyczną próbę manewru na Red Bullu w tym samym miejscu na ósmym okrążeniu. Zniknęło z daleka, Ferrari uderzyło w bok maszyny Holendra, obróciło się i spadło na ostatnią pozycję.

 

 

Stopniowo wracając do czołówki, Sebastian Vettel zakończył dzień kilkadziesiąt sekund za swoim kolegą z drużyny Kimi Räikkönenem, który był szósty. W radiu Niemiec podczas okrążenia zwalniającego poprosił swój zespół o przebaczenie.

 

„OK, nie ma wiele do dodania. Myślę, że powiedziano już wystarczająco dużo. Nie wiem. Jeśli nie polecę w kosmos (w rogu, w którym stał Max Verstappen), póki jest miejsce, to lepiej zostać w domu. »

Na padoku posiadacz numeru 5 kontynuował swoje rozmyślania. „Atakowałem, żeby go wyprzedzić, ale też nie byłem zdesperowany. Był pokój. Ale gdy tylko mnie zobaczył, przeszedł w tryb „obrony”, ale ja trzymałem linę. Gdy tylko zrozumie, że ktoś stoi obok niego lub u jego boku, stara się, moim zdaniem, stawić opór, gdy jest już za późno. »

Sebastian Vettel uważa zatem, że nie jest całkowicie odpowiedzialny za ten incydent wyścigowy, który nie spowodował najmniejszej kary ze strony stewardów. „To normalne, że czasami jest ciasno, ale myślę, że zawsze trzeba zostawić margines, a w tym konkretnym przypadku nie miałem innego miejsca, do którego mógłbym się udać. Więc się dotknęliśmy.

Niektórzy uważają, że Sebastian Vettel mógł poczekać na włączenie DRS na prostej i przystąpić do ataku, zwłaszcza że Max Verstappen musiał liczyć się z pięciosekundową karą (po zderzeniu z Kimi Räikkönenem). « Wiedziałem, że został ukarany, ale czułem, że byliśmy szybsi. Złapałem go, miałem dobry start na nawrocie. »

Spadek do 67 punktów za Lewisem Hamiltonem, nośnikiem wszystkich nadziei Scuderii z pewnością mógł za dwa tygodnie w Austin pożegnać się ze swoimi marzeniami o tytuł (Teksas)…

Znajdź analizę GP Japonii przeprowadzoną przez naszych specjalnych korespondentów w numerze 2186 AUTOhebdo, dostępnym w poniedziałek wieczorem w wersji cyfrowej i w środę w kioskach.

0 Zobacz komentarze)

Aby przeczytać także

komentarze

*Przestrzeń zarezerwowana dla zalogowanych użytkowników. Proszę vous connecter aby móc odpowiedzieć lub opublikować komentarz!

0 Uwagi)

Aby napisać komentarz