Mercedes myślał, że utrzyma prowadzenie w Melbourne

Toto Wolff, dyrektor wykonawczy Mercedes Motorsport, wyjaśnił, że obliczenia zespołu wykazały, że Lewis Hamilton powinien utrzymać prowadzenie w wyścigu podczas przerwy w wyścigu o GP Australii.

opublikowany 25/03/2018 à 09:54

Dupuis

0 Zobacz komentarze)

Mercedes myślał, że utrzyma prowadzenie w Melbourne

Mercedes został pobity przez Stabilny Ferrari na GP Australii. Chwila Lewis Hamilton prowadził w wyścigu, Brytyjczyk musiał zjechać do boksów, aby uniknąć „podcięcia”, którego próbował jego bezpośredni prześladowca Kimi Räikkönen (Ferrari).

Wyścig został wznowiony przez podwójne wycofanie się Haasów z Romaina Grosjeana i Kevina Magnussena. Dozwolony był wirtualny samochód bezpieczeństwa wdrożony przez kierownictwo wyścigu Sebastian Vettel (Ferrari), aby stracić minimum czasu przy zmianie opon i zyskać przewagę nad pierwszym W09.

„Myśleliśmy, że mamy trzy sekundy przewagi. Będziemy musieli sprawdzić obliczenia komputerowe i właśnie to robimy. Jeśli mamy problem z oprogramowaniem, musimy go naprawić. Potrzebowaliśmy 15 sekund przewagi, a mieliśmy tylko 12. Myśleliśmy, że to wystarczy, ale tak nie było.– wyjaśnił Austriak w Sky Sports.

„To trochę jak policzek przegrać wyścig po prowadzeniu, dodał dyrektor wykonawczy Mercedes Motorsport w Canal+. Obecnie istnieją trzy drużyny, które mogą wygrywać wyścigi. W tym roku będzie to znacznie trudniejsze. Luki stały się znacznie węższe niż w przeszłości. Nie widzieliśmy zbyt wielu wyprzedzań, szczególnie u Maxa (Verstappen), który ma zwyczaj bycia trochę szalonym. Dzieje się tak zarówno za sprawą toru, jak i samochodów. »

Zapoznaj się z analizą Grand Prix Australii przeprowadzoną przez naszych specjalnych korespondentów w numerze 2158 AUTOtygodniowo, dostępny od poniedziałku wieczorem w wersji cyfrowej na wszystkich platformach, a od tej środy w kioskach.

0 Zobacz komentarze)