Mick Schumacher: „Osiągnęliśmy wszystkie nasze cele”

Trzydzieści lat po debiucie swojego znakomitego ojca w Formule 1 odchodzący mistrz Formuły 2 był szczęśliwy, że dobiegł do mety swojego pierwszego Grand Prix w karierze. Jednak młody 22-letni Niemiec, 16. miejsce w Sakhir, za kierownicą swojego Haasa, obwiniał siebie za stratę czasu z powodu korkociągu na początku wyścigu.

opublikowany 04/04/2021 à 14:01

Pierre Tassel

0 Zobacz komentarze)

Mick Schumacher: „Osiągnęliśmy wszystkie nasze cele”

Jakie są Twoje odczucia po ukończeniu pierwszego wyścigu w roli startera? Formuła 1 ?

 

Było ciężko, ale fajnie. Powinienem powiedzieć, że jestem szczęśliwy, ponieważ zawsze marzyłem o tym, aby znaleźć się na tej pozycji, ale jestem trochę zawiedziony z powodu mojego błędu w czwartym zakręcie podczas restartu po interwencji samochodu bezpieczeństwa (po wypadku kolegi z drużyny labirynt w pierwszej rundzie. Notatka redaktora). Samochód skręcił i wszystko wydarzyło się bardzo szybko. Błędy są częścią procesu uczenia się.

Mam nadzieję, że to się nie powtórzy. Nasze ostatnie 16. miejsce na papierze cieszy, ponieważ jeśli zakwalifikowaliśmy się jako ostatni, oznacza to, że osiągnęliśmy wszystkie nasze cele. Coraz lepiej rozumiem samochód i zgromadziłem wiele informacji, które postaram się zastosować w następny weekend. Uwielbiam pracować z zespołem. To naprawdę świetna grupa chłopaków i dziewcząt. Bardzo dobrze nam się współpracuje. Od nas zależy, czy będziemy ulepszać sprzęt, którym dysponujemy i stopniowo się rozwijać.

Kiedy wstałeś dzisiaj rano (niedziela. przyp. red.), wyobrażamy sobie, że Twoim głównym celem było dotarcie do mety?

Absolutnie. To był wyraźnie cel. Chciałem zebrać jak najwięcej danych, aby dowiedzieć się, jak przebiega cały weekend Grand Prix. Myślę, że zebrałem dużo informacji. Teraz do mnie należy ich przejrzenie, przeanalizowanie i wyciągnięcie z nich właściwych wniosków.

Jaki aspekt zaskoczył Cię najbardziej w Twoim debiucie w kategorii Premier?

Udało się utrzymać odpowiedni poziom przyczepności opon, ponieważ te mieszanki mają tendencję do bardzo szybkiego stygnięcia. Podczas ponownego uruchamiania zrobiłem wszystko, aby je ogrzać, ale było to naprawdę skomplikowane. Samochód stał się nieprzewidywalny; dlatego też popełniłem ten błąd w 4. zakręcie. Potem nasza jazda na mieszance C2 (najtwardsza mieszanka przywieziona przez Pirelli do Bahrajnu. Przyp. red.) była bardzo zadowalająca.

Jak bardzo różni się wyzwanie fizyczne od krótszych wydarzeń, do których przywykłeś, rywalizując w formułach promocyjnych?

Grand Prix F1 nie wydaje się tak długo za kierownicą, ponieważ mamy kilka pit stopów. Stinty są zatem dość krótkie, od 15 do 20 okrążeń i dzieje się wiele rzeczy. Czas leci z kokpitu.

Kiedy jesteś przyzwyczajony do gry w ataku na niższych poziomach, jak trudno jest ci przystosować się do życia na końcu stawki?

Mój stan ducha się nie zmienił: chcę dać z siebie wszystko. Materiał, który mamy w rękach jest jaki jest i możemy się jedynie skupiać na jego rozwoju. To ta sama mentalność, która napędza czołowe zespoły. Ciągle szukają najmniejszego wzrostu wydajności.

Wróćmy do Twojej pierwszej sesji kwalifikacyjnej. Jakie uczucia ci to dało?

Byłem bardzo zadowolony z czucia za kierownicą. Zawsze możesz poprawić się naturalnie. Te jednomiejscowe samoloty są bardzo wrażliwe na wiatr. Trzeba wiedzieć, jak przewidzieć zachowanie samochodu, a to przychodzi wraz z doświadczeniem i jazdą. Warunki zmieniły się radykalnie po trzeciej sesji treningowej. Po raz pierwszy podjęliśmy próbę zrozumienia, gdzie jest równowaga samochodu, mając ambicję złożyć wszystko w całość na drugim okrążeniu.

Ale sytuacja po raz kolejny się odwróciła. Mam jednak wrażenie, że zmaksymalizowaliśmy nasz wynik, nawet jeśli nadal możemy odblokować wydajność. Testy zimowe były bardzo krótkie, trwały po dwa pół dnia, a pierwsza i druga sesja treningowa została w tym sezonie skrócona (z 1:30 do 1:XNUMX). Biorąc pod uwagę ten ograniczony przebieg, jestem ogólnie zadowolony z naszych wyników w tym obszarze.

Czy myślisz, że będziesz miał okazję przyjść i dokuczać innym zespołom, wykazując się czystym występem przez resztę sezonu?

Naprawdę tak myślę. Będę dużo nad sobą pracować. Widzę motywację u członków zespołu. Nie widzę powodu, aby nie być optymistą i nie dążyć do wejścia do Q2 w którymś momencie sezonu.

Jakie masz relacje ze swoim kolegą z drużyny Nikitą Mazepinem?

Znamy się od sezonu 2013, kiedy połączyliśmy siły w Tony Kart. Pamiętam, że już wcześniej wzięliśmy udział w wspólnym wyścigu. Jeden z kolegów kazał mi zwrócić na ciebie uwagę (obok niego Nikita. Przyp. red.), bo masz agresywny styl (śmiech. przyp. red.). W 2014 roku ja byłem w kategorii KF3, a on w KF2.

Potem często znajdowaliśmy się w tych samych wyścigach i tych samych mistrzostwach. Spotykaliśmy się niemal wszędzie. Szacunek istnieje między nami. Od teraz ściśle ze sobą współpracujemy. Ciekawie będzie zobaczyć, jak rozwinie się relacja.

Jakie to uczucie ścigać się z zawodnikami takimi jak Kimi Räikkönen czy Fernando Alonso, kto zmierzył się z twoim ojcem na torze?

Zabawnie jest pomyśleć, że stanęli przed dwoma pokoleniami (z Schumacher. Notatka redaktora). To pokazuje, że są tam już od jakiegoś czasu i mają za sobą świetną karierę, stąd ich długowieczność. Znam Kimiego całkiem dobrze. Zawsze jest dla mnie bardzo miły i czasami daje mi kilka wskazówek.

0 Zobacz komentarze)