Dlaczego jazda w Monako nowymi samochodami F1 jest ogromnym wyzwaniem dla kierowców?

Kierowcy F1 przygotowują się do wyścigów w Monako w jednomiejscowych pojazdach, które są cięższe i sztywniejsze niż ich poprzednicy. Przed nami ogromne wyzwanie.

opublikowany 26/05/2022 à 12:17

Jeremy’ego Satisa

0 Zobacz komentarze)

Dlaczego jazda w Monako nowymi samochodami F1 jest ogromnym wyzwaniem dla kierowców?

To oczywiście nikomu nie umknęło. Nowe jednomiejscowe auta są większe, cięższe, jeżdżą bliżej podłoża i mają znacznie sztywniejsze zawieszenia niż wcześniej. W żadnym obwodzie nie stanowi to problemu samo w sobie. W Monako, gdzie szerokość toru między torami jest niewielka, może się to szybko stać. „Myślę, że Monako będzie jednym z tych torów, na których będziemy naprawdę wolniejsi niż w poprzednich latach, wyobraża sobie Alex Albon. Ale to będzie interesujące. Nie będzie łatwo wiedzieć, jak pokonywać wszystkie zakręty ani zobaczyć, gdzie na torze będą nierówności. Wniesie to więc do toru trochę charakteru, którego już na nim nie brakuje.”

Słowa potwierdzone przez Lando Norris, który marzy o powtórzeniu wyniku z poprzedniego sezonu ze zdobytym podium Verstappen et Sainz. „Nie mogę się tego doczekać, ale myślę, że będzie to prawdopodobnie jedno z największych wyzwań, przed jakimi stanąłem do tej pory– wypalił Anglik. Szczególnie interesująca będzie wiedza, w jaki sposób sprawimy, że samochód będzie działał pod względem ustawień. Wszyscy są na tej samej łodzi. » Kolejną nowością, z którą piloci będą musieli się zapoznać, jest widoczność. A raczej brak widoczności.

Grand Prix Norrisa Monako

Lando Norris ma nadzieję wrócić na podium w Monako. © Antonin Vincent / DPPI

Ze względu na miejski charakter i bliskość torów zwyczajowo mówi się, że na Skale w Monako nie można wybaczyć najmniejszego błędu. Tyle że w tym roku na kierowców czeka dodatkowe utrudnienie. Nowe 18-calowe opony są cięższe i przede wszystkim większe, a ich wysokość może ograniczać widoczność kierowców na tym torze. „Wiadomo, że widoczność w tym samochodzie jest gorsza niż w poprzednich, potwierdzony Kevin Magnussen. Czasami będzie naprawdę ciężko zobaczyć linę, to głównie tyle, ale wszystko będzie dobrze! »

„Widoczność jest zdecydowanie gorsza, pchnięcie Lance Stroll. To jedna z rzeczy, do których musisz się dostosować. Będzie to duże wyzwanie w porównaniu do lat ubiegłych. Powiedziałbym jednak, że stało się to czymś, do czego zaczęliśmy się naprawdę przyzwyczajać w ciągu pierwszych kilku wyścigów sezonu. » Kierowcy będą mogli cieszyć się przynajmniej z jednego parametru: biorąc pod uwagę niewielką liczbę prostych, nie powinni paść ofiarą morświna, który od początku roku poważnie skomplikował życie dobrej połowie samochodów. To już zajęte!

CZYTAJ TAKŻE > Nicolas Todt: „Nigdy nie widziałem Charlesa tak pracowitego i skrupulatnego”

Jeremy’ego Satisa

Świetny reporter F1 i pasjonat formuł promocyjnych

0 Zobacz komentarze)