Red Bull Racing zostało to udowodnione więcej niż raz w tym sezonie: pierwszeństwo nie miał ani Mark Webber, ani on Sebastian Vettel. Ich starcia na torze uwiarygodniły tę tezę, zanim potwierdził ją zespół zarządzający.
Red Bull z pewnością wolałby, aby Niemiec zdominował swojego kolegę z drużyny, ze względu na to, że pochodzi z sektora stworzonego przez markę napojów energetycznych. Australijczyk nigdy jednak nie zawiódł, a Red Bull nie chciał znęcać się nad nim w jego dążeniu do korony świata.
Przed dwoma ostatnimi Grand Prix sezonu Red Bull kontynuuje ten sam kurs działania: bez instrukcji, bez lidera. Dietrich Mateschitz, założyciel i szef austriackiej firmy, powiedział Spiegelowi: „ wyścig musi pozostać wyścigiem! »
Jeśli jest reprezentowany w świecie F1 za pośrednictwem swojego doradcy – Helmuta Marko – sam Dietrich Mateschitz pragnie przypomnieć filozofię Red Bulla. „ Powinno pozostać „złap mnie, jeśli potrafisz”, a nie „przepuść mnie, bo jestem lepszy” „. Dlatego na Interlagos Webber nie powinien słyszeć komunikatów wskazujących „ Sebastian jest szybszy od ciebie " i wzajemnie?
Do końca Webber i Vettel będą mieli swój los w swoich rękach. Red Bull, który udowodnił swoją niecodzienną strategię w innych dyscyplinach i innych sportach, chce, aby jego dwóch przedstawicieli w F1 rywalizowało o tytuł na torze, a nie w słuchawkach. Strategia, która powinna spodobać się miłośnikom pięknego sportu? i do Fernando Alonso.
komentarze
*Przestrzeń zarezerwowana dla zalogowanych użytkowników. Proszę vous connecter aby móc odpowiedzieć lub opublikować komentarz!
0 Uwagi)
Aby napisać komentarz
0 Zobacz komentarze)