Renault: Montagny czeka

Franck Montagny, który nigdy nie ukrywał swoich kontaktów z Renault F1 Team, twierdzi, że problem powinien zostać naprawiony w ciągu dwóch tygodni. Tymczasem Francuz chce zachować ostrożność.

opublikowany 15/11/2009 à 11:32

Artykuł wstępny

0 Zobacz komentarze)

Renault: Montagny czeka

Franck Montagny czeka, ale się nie martwi. Zaręczony z Peugeot en Wytrzymałość, pochodzący z Feurs ma już znaczący program u francuskiego producenta. Kierowca był także w tym tygodniu w Misano wraz z Peugeotem, aby pomóc Michelin w rozwoju opon. Ale perspektywa (ponownego) uruchomienia Formuła 1marzenie każdego pilota, to opcja, która „ byłaby to miła zemsta na losie », przyznał Franck Montagny w Radio Canada.

Niedawno były trzeci pilot Zespół Renault F1 zwierzył się, że kontaktował się z firmą diamentową w celu zdobycia kierownicy od zespołu w 2010 roku. W ten weekend Francuz potwierdził, że do wymian doszło kilka razy. „ Istnieje realna możliwość, omawialiśmy ją już kilka razy. Ja omawiam część techniczną, Gilles (Bellec, jego agent) omawia część handlową. To nie jest w powietrzu. Zobaczymy, czy dotrwa do końca. Jest jeszcze trochę za wcześnie. »

Ten, który startował w siedmiu Grand Prix Formuły 1 z Super Aguri, przyznaje jednak, że zainteresowanie ze strony Renault F1 Team nieco go zaskoczyło. „ Nie spodziewałem się, że znajdę się na liście. Skupiłem się na moim programie proto, a nie szczególnie na F1, ponieważ już mnie tam nie było. Ale takie niespodzianki się zdarzają. Byłaby to miła zemsta na losie. »

Jednakże „FKM” woli zachować ostrożność, często mając nadzieję na kierownicę startową, której Renault nigdy mu nie zaoferowało, gdy był trzecim kierowcą (2003–2005) w erze Briatore. „ Słyszałem, że Renault interesuje się mną, a nie odwrotnie. Jestem więc szczęśliwy, jestem dumny. Ale nie mam w ręku żadnych kart poza motywacją i pragnieniami. »

Flavio Briatore, będący obecnie częścią francusko-brytyjskiego zespołu, nie będzie przeszkodą w przybyciu Francka Montagny'ego do Renault, co byłoby niewyobrażalne, gdyby Włoch nadal sprawował urząd. „ Przypuszczam, że skoro nie byłem już w dobrych stosunkach z Flavio, fakt, że go już nie było, działał na moją korzyść – przyznaje w Radio Canada. Z kolei gdyby został powołany do współpracy z Robertem Kubicą, francuski kierowca zapewnia, że ​​skojarzenie odbyłoby się bez trudności. „ Mam pewne rzeczy na swoją korzyść, inne mniej, ale wiem, że z Robertem (Kubicą) nie ma problemu, wszystko idzie dobrze. »

31-letni kierowca nie chce więc stawiać wszystkiego na Renault F1, zwłaszcza że zaangażowanie producenta w Formułę 1 nie zostało z całą mocą i werwą potwierdzone przez Carlosa Ghosna, który wolał wstrzymać się z decyzją do końca roku . „ To zespół, z którym pracowałem, ewoluowałem, zdobyłem mistrzostwo świata (2005), więc dla mnie byłoby smutno, gdyby ten zespół zniknął. », mówi Francuz.

Od tego momentu jest to jedyny sezon 2010, który pojawia się w planach „FKM”. „ Nie jestem pewien, czy to w ogóle plan długoterminowy., potwierdza. Najpierw zrobimy rok 2010, a potem zobaczymy. »Francuz zatem czeka« odpowiedź już niedługo, za dwa tygodnie », żeby wiedzieć, jaki będzie jego następny sezon.

0 Zobacz komentarze)